Obawy o bezpieczeństwo nadal stanowią poważny problem dla turystyki w Nigrze

WYSPA LAMANTIN, Niger – Joel Sauze właśnie przygotowywał swoją nową eko-lodówkę w południowym Nigrze dla pierwszych gości, gdy żołnierze w stolicy wdarli się do pałacu prezydenckiego i aresztowali

LAMANTIN ISLAND, Niger - Joel Sauze właśnie przygotowywał swoją nową eko-chatę w południowym Nigrze dla pierwszych gości, gdy żołnierze stolicy wdarli się do pałacu prezydenckiego i aresztowali przywódcę kraju.

Wzmacniając pogląd na niebezpieczeństwa Nigru, ostatni zamach stanu nie mógł nastąpić w bardziej niefortunnym momencie dla właściciela kempingu z Francji, który próbuje odegrać swoją rolę w przywróceniu zaufania do lokalnego przemysłu turystycznego.

Niepokoiło to niektórych z jego gości, którzy opóźniali wizytę w hotelu na wyspie w surowym buszu, 150 kilometrów na południe od stolicy, Niamey.

Ale on jest niezłomny. Przywódcy puczu nadzorowali szybki powrót do spokoju w Niamey, a Sauze liczy na to, że buntownicy nomadów oraz powiązani z islamistami bandyci i porywacze zrobili niedozwolone obszary dużej części północy Nigru, starając się zwabić odwiedzających do jego odwrotu na wyspie. , na południu.

„Staramy się stworzyć coś oryginalnego, w jakimś oryginalnym miejscu” - powiedział Sauze w swoim domku, siedząc wśród baobabów na skalistej odsłonie wystającej z wolno płynącej rzeki Niger.

Z dala od miejsc, takich jak spektakularne wydmy i góry rozległego, północnego regionu Agadez, Sauze przyznaje, że surowe buszu na południu mogą nie mieć uroku.

Nie mógł konkurować z tętniącymi życiem parkami dzikich zwierząt w Afryce Wschodniej, mimo że słonie czasami bawią się w pobliskiej wodzie. W parku żyją bawoły, antylopy, garść lwów i imponująca kolekcja ptaków. Niemniej jednak, jak mówi, „południe (Nigru) jest interesujące i nieznane”. Jest również bezpieczny.

W kraju, który dopiero niedawno zaczął przyciągać poważne inwestycje w ropę naftową i wydobycie, po latach polegania na darczyńcach za około 50 procent swojego budżetu, nakłady Francuza w wysokości 150,000 210,400 euro (XNUMX XNUMX dolarów) również pokazują, jak Niger może zarobić na życie.

Przewlekłe niedobory żywności ponownie narastają w tym roku po nieudanych deszczach: pracownicy organizacji humanitarnych twierdzą, że ponad połowa populacji będzie głodna, a co najmniej 200,000 XNUMX dzieci poważnie niedożywionych.

„Na razie musimy promować południe, ponieważ jest ono mniej podatne na obawy o bezpieczeństwo” - powiedział Bolou Akano, dyrektor zarządzający Centrum Promocji Turystyki w Nigrze. „Możemy promować południe, czekając na ponowne otwarcie głównego produktu, czyli pustyni”.

Szacunki dotyczące wartości turystyki wahają się od około 4.3% PKB Nigru, w tym podróżujących i biznesmenów z regionu, do 1.7%.

Dodał jednak, że nie bierze to pod uwagę pośredniego wpływu turystyki na nigerskich rzemieślników, których jest około 600,000 25 i stanowią około XNUMX procent PKB.

Europejscy turyści od lat przybywają na pustynię w północnym Nigrze, aby odwiedzić obozy nomadów, starożytne ruiny lub obóz pod gwiazdami. Jednak niegdyś stały napływ mniej więcej 5,000 osób, które rocznie korzystały z czarterowych odrzutowców bezpośrednio w regionie, wysechł od czasu, gdy koczownicy Tuaregów chwycili za broń w 2007 roku, zamieniając spektakularne wydmy, góry i oazy w pole bitwy.

Rebelianci oficjalnie złożyli broń, ale region nadal jest usiany minami i bandytami i nękany jest groźbą porwań - czy to przez al-Kaidę, czy też przez lokalne grupy z nimi powiązane.

Pięciu Europejczyków jest obecnie przetrzymywanych przez północnoafrykańskie skrzydło al-Kaidy, które wykorzystało nieszczelne granice i słabe państwa do prowadzenia działań w Mauretanii, Mali i Nigrze. W zeszłym roku Al-Kaida zabiła brytyjskiego turystę Edwina Dyera, jednego z czterech europejskich podróżników wziętych jako zakładników w pobliżu granicy Niger-Mali.

Analitycy twierdzą, że zagrożenie zaostrzyły wypłaty milionów dolarów okupu na rzecz uwolnionych zakładników, w tym przetrzymywanych wcześniej Austriaków, Niemców i Kanadyjczyków.

„Ze względu na stan bezpieczeństwa na północy kraju turystyka praktycznie zatrzymała się. Międzynarodowi klienci przestali przychodzić” – powiedział Akano.

Kilka krajów nałożyło ostrzeżenia na północ Mali i Nigru, w tym Stany Zjednoczone, które „odradzają wszelkie podróże” ze względu na zagrożenie.

Mieszkańcy emigracji również ograniczają swoje ruchy, mniej zapuszczając się daleko od stolicy Nigru: „Nie chcemy być nisko wiszącym owocem”, powiedział jeden z dyplomatów.

Rajd Paryż-Dakar, którego obserwowanie pomogło zbudować sławę gór Air Nigru i pustyni Tenere, teraz musi odbyć się w Ameryce Południowej. Point Afrique, francuska firma czarterowa zajmująca się turystyką w Afryce Zachodniej, wykonała w tym roku tylko kilka lotów do Agadezu.

Biura podróży, które kiedyś miały siedzibę na północy, przeniosły się na południe, gdzie obecnie sprzedają wycieczki do Parku Narodowego „W”, który Niger dzieli z Beninem i Burkina Faso i jest gospodarzem loży Sauze'a.

Zamiast safari obiecującego „wielką piątkę” Afryki, turyści mają okazję popłynąć w dół rzeki Niger o zachodzie słońca, zobaczyć ostatnie populacje żyraf w Afryce Zachodniej lub odwiedzić tętniące życiem targi w stolicy.

Unia Europejska przeszkoliła strażników leśnych i pomogła w budowie dróg w parku i stara się zachęcić więcej inwestorów, takich jak Sauze, do budowania schronisk lub hoteli w gęstym buszu.

Ale Akly Joulia, weteran touroperator z Agadez, mówi, że priorytetem musi być przywrócenie bezpieczeństwa na północy.

Twierdzi, że jego izolacja, zwłaszcza brak wody i punktów tankowania, powinna ułatwić państwu rozprawienie się z powstaniem, a zrewitalizowany przemysł turystyczny przyniósłby byłym buntownikom bezcenne miejsca pracy i pieniądze.

„Rzeczą, która jest wyjątkowa, którą Niger może sprzedać, jest (północ)” - powiedział. „To właśnie jest spektakularne”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...