Turystyka australijska: pasażerowie samolotów muszą liczyć się z potrójnym obciążeniem podatkowym

Branża turystyczna twierdzi, że pasażerowie linii lotniczych zmagają się z potrójnym upadkiem podatków w czasie, gdy sektor boryka się z problemami.

Branża turystyczna twierdzi, że pasażerowie linii lotniczych zmagają się z potrójnym upadkiem podatków w czasie, gdy sektor boryka się z problemami.

Dane branżowe dostarczyły w poniedziałek dowodów w Canberze przed komisją parlamentarną rozpatrującą decyzję budżetową na rok 2012/13 o podniesieniu opłaty za ruch pasażerski.

Każdy opuszczający kraj zostanie opodatkowany 55 dolarów od 1 lipca – wzrost o 17 procent. Opłata będzie indeksowana do inflacji.

Ale komitetowi powiedziano, że pasażerowie zostaną również pośrednio dotknięci nowym podatkiem na finansowanie policji lotniskowej, a podatek węglowy, który zacznie obowiązywać 1 lipca, doda 1 do 3 USD do każdego biletu podróżnego.

Szef Forum Turystyki i Transportu (TTF), John Lee, powiedział, że liczba przyjazdów międzynarodowych jest powolna, a dolar australijski wywiera presję na branżę.

„Przy międzynarodowych przyjazdach do Australii tylko o 0.5 proc. w ciągu 12 miesięcy do końca kwietnia, trudno pogodzić się z 17-procentowym wzrostem” – powiedział.

„Branża turystyczna stoi w obliczu zagrożenia potrójnym obciążeniem podatkowym – wyższym PMC (podatek wyjazdowy), dodatkowym obciążeniem lotnisk dla funkcjonariuszy australijskiej policji federalnej oraz ceną emisji dwutlenku węgla”.

Pan Lee powiedział, że kraje konkurencyjne usuwają podatki wyjazdowe.

„Rząd nie dba o turystykę” – powiedział.

Juliana Payne, szefowa National Tourism Alliance, powiedziała, że ​​dochodzenie do 400 milionów dolarów było „nadmiernie zebrane” – różnica między zebranymi przychodami a pieniędzmi wydawanymi na turystykę i usługi lotniskowe.

Oczekuje się, że podwyżka opłat pasażerskich przyniesie 610 mln USD w ciągu najbliższych czterech lat, z czego 61 mln USD zostanie wydane na marketing turystyczny w Azji.

Tourism Australia rozpoczęło kampanię w chińskim mieście Szanghaj.

Rozpoczęcie emisji, reklam prasowych i internetowych to najnowsza faza kampanii o nazwie Nie ma jak Australia. Rozpoczęła się w 2010 roku i ma kosztować około 180 milionów dolarów w ciągu trzech lat.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...