AirAsia zamienia Singapur w wirtualne centrum

Pomimo faktu, że AirAsia nie ma linii lotniczej z siedzibą w Singapurze, państwo-miasto zamienia się teraz w jedną z najbardziej ruchliwych bram dla czerwono-białego, taniego przewoźnika.

Pomimo faktu, że AirAsia nie ma linii lotniczej z siedzibą w Singapurze, państwo-miasto zamienia się teraz w jedną z najbardziej ruchliwych bram dla czerwono-białego, taniego przewoźnika. „Sytuacja Singapuru bardzo się zmieniła w ciągu ostatnich dwóch lat, a władze również zdały sobie sprawę z korzyści płynących z silnego rozwoju tanich linii lotniczych” - wyjaśnił Azran Osman-Rani, dyrektor generalny AirAsia X, spółki zależnej AirAsia zajmującej się przewozami długodystansowymi.

Przez lata Singapur był obsługiwany z Bangkoku tylko przez Thai AirAsia dzięki bardzo liberalnej umowie dwustronnej między Singapurem a Tajlandią, która zapewniała wolne zdolności przewozowe między oboma krajami każdemu przewoźnikowi z Singapuru lub Tajlandii. Następnie nastąpiło nieznaczne złagodzenie przepisów między Indonezją a Singapurem, co umożliwiło Indonesia AirAsia połączenie Singapuru z Pekanbaru. Wielki boom nastąpił jednak wraz z decyzją Malezji i Singapuru o uwolnieniu mocy produkcyjnych między obydwoma krajami. AirAsia lata obecnie osiem razy dziennie z Kuala Lumpur do Singapuru, zamieniając tę ​​trasę w najbardziej ruchliwą trasę międzynarodową grupy. Grupa AirAsia oferuje dziś loty z Singapuru do 14 miejsc docelowych - 2 do Tajlandii, 5 do Indonezji i 7 do Malezji - liczba do porównania z Dżakartą, trzecią co do wielkości bazą lotniczą AirAsia, z lotami do 16 miejsc docelowych…

Najnowsze dodatki do sieci singapurskiej to Miri (Sarawak) i Tawau (Sabah), które po raz pierwszy zyskały międzynarodowy lot bez międzylądowania. W sumie Grupa AirAsia oferuje łącznie ponad 400 lotów tygodniowo z Singapuru, co odpowiada 13 codziennym powrotom. W marcu dyrektor generalny AirAsia Group Tony Fernandes podzielił się swoją wizją oferowania do 50 lotów dziennie w obie strony na lotnisku Changi. Tymczasem AirAsia spodziewa się w tym roku przewieźć około dwóch milionów pasażerów zi do Singapuru. „Nasza obecna siła w Singapurze w coraz większym stopniu opiera się na podróżujących w interesach, którzy zmieniają swoje nawyki związane z podróżowaniem z powodu recesji. Aż 30 procent naszych pasażerów w naszej globalnej sieci to osoby podróżujące służbowo ”- dodał Osman-Rani.

Czy kolejnym dużym krokiem AirAsia byłoby utworzenie własnej spółki zależnej w City State? Jest jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić. „Ale władze Singapuru stają się coraz bardziej elastyczne” – stwierdziła Osman-Rani. Poza Singapurem Grupa AirAsia będzie w dalszym ciągu wzmacniać swoją siatkę połączeń krajowych w Indonezji i dodawać kolejne kierunki do Indii i Chin z Malezji i Tajlandii. „Mamy plan obsługiwania co najmniej 9 miast w Indiach i 5 kolejnych miast w Chinach” – dodał dyrektor generalny AirAsia X. W dłuższej perspektywie AirAsia X prawdopodobnie rozszerzy swoją działalność na obszar Zatoki Perskiej, zanim otworzy nowe połączenie w Europie.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...