Egipt nawiązuje kontakt z porywaczami nad turystami

Trwają dyskusje z udziałem Egiptu i porywaczy 11 europejskich turystów i ośmiu Egipcjan przetrzymywanych w niewoli przez granicę w Sudanie, powiedział egipski minister turystyki Zohair Garanah.

Trwają dyskusje z udziałem Egiptu i porywaczy 11 europejskich turystów i ośmiu Egipcjan przetrzymywanych w niewoli przez granicę w Sudanie, powiedział egipski minister turystyki Zohair Garanah.

Podróżni, wraz ze swoimi egipskimi przewodnikami i eskortami, są „dobrze karmieni i pod opieką” - powiedział dziś Garanah w wywiadzie telefonicznym. Wśród ofiar jest pięciu Włochów, pięciu Niemców i jeden Rumun.

Powiedział, że nie podjęto żadnych działań wojskowych w celu uwolnienia zakładników przetrzymywanych dla okupu. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy egipskie zespoły poszukiwawcze przedostały się do Sudanu, czy też w jaki sposób Egipcjanie rozmawiali z mężczyznami, którzy porwali podróżnych 19 września. Sudańczycy i egipscy funkcjonariusze bezpieczeństwa koordynują wysiłki w celu ich wyzwolenia, dodał Garanah.

Nie było „bezpośrednich kontaktów” z porywaczami, poinformowało później Ministerstwo Turystyki w przesłanym faksem oświadczeniu. Rzecznik premiera Ahmeda Nazifa Magdi Rady powiedział telefonicznie, że trwają negocjacje; odmówił sprecyzowania, przez jakie kanały io czym.

„Nie jest dobrym pomysłem wchodzenie w szczegóły” - powiedział.

Grupa turystów i jej egipscy przewodnicy wędrowali po rejonie Gilf El-Gedid, regionie płaskowyżu piaskowca i ukrytych jaskiń, kiedy został zajęty. Region został przedstawiony w filmie „Angielski pacjent” z 1996 roku i stał się surową atrakcją dla ekoturystów. Ministerstwo Turystyki stwierdziło w swoim oświadczeniu, że wiadomość dotarła do Kairu o porwaniu 21 września.

Strzelanie do Luxoru

Porwanie jest wrażliwe dla Egiptu, gdzie turystyka stała się głównym źródłem dochodów z walut obcych - w zeszłym roku w całym kraju 10.8 miliarda dolarów. W 1997 roku przemysł prawie upadł po tym, jak sześciu bandytów zastrzeliło 57 turystów, przewodnika i egipskiego policjanta w Luksorze nad Nilem. Od tego czasu turyści podróżujący poza obszar Luksoru muszą poruszać się w konwojach uzbrojonej policji.

Wczoraj w Nowym Jorku w ONZ minister spraw zagranicznych Ahmed Aboul Gheit wywołał zamieszanie, kiedy powiedział dziennikarzom, że podróżnicy i ich przewodnicy zostali „wypuszczeni, wszyscy bezpieczni i zdrowi”.

Później oficjalna agencja informacyjna MENA zacytowała rzecznika ministerstwa Hossama Zakiego, który powiedział, że słowa Abul-Gheita są „niedokładne”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...