Mekka Arabii Saudyjskiej co roku przyciąga miliony muzułmańskich pielgrzymów z całego świata, ale tym razem stała się miejscem zupełnie innych pielgrzymek. Szarańcza nęka najświętsze miejsce islamu od kilku dni, a media społecznościowe przekazują szczegółowe informacje o spustoszeniu, jakie spowodowały.
Są wszędzie - w powietrzu, na chodniku, na szatach wiernych i na ścianach Wielkiego Meczetu. Rój szarańczy zstąpił na Mekkę, wywołując operację sprzątania na dużą skalę.
Władze lokalne wyznaczyły 22 zespoły, z których każda składa się ze 138 osób i uzbrojonych w 111 sztuk specjalistycznego sprzętu, aby powstrzymać inwazję.
„Wykorzystaliśmy wszystkie dostępne wysiłki, aby przyspieszyć zwalczanie owadów w interesie bezpieczeństwa i komfortu gości w domu Bożym” - stwierdzili, cytowani na stronie internetowej Al-Araby.
Zamaskowani robotnicy rozpylali środki owadobójcze na obszarze wokół Wielkiego Meczetu, zwracając szczególną uwagę na miejsca lęgowe szarańczy w pobliżu otwartych kanalizacji. Następnie widziano ich, jak zmiata z chodnika tysiące martwych owadów.
Urzędnicy saudyjscy powiedzieli, że najeźdźcy owadów zostali zidentyfikowani jako „czarne koniki polne” i że ich inwazyjne zejście do Mekki było związane z migracją.