Turysta z Wielkiej Brytanii zabity przez niedźwiedzia polarnego

Niedźwiedź polarny śmiertelnie poturbował w Arktyce 17-letniego brytyjskiego chłopca i ranił czterech innych brytyjskich turystów.

Niedźwiedź polarny śmiertelnie poturbował w Arktyce 17-letniego brytyjskiego chłopca i ranił czterech innych brytyjskich turystów.

Horatio Chapple z Wiltshire był wraz z 12 innymi osobami na wycieczce Brytyjskiego Towarzystwa Odkrywców Szkół w pobliżu lodowca na norweskiej wyspie Spitsbergen.

Wśród czterech rannych – dwóch ciężko – było dwóch przywódców wyprawy. Zostały przewiezione samolotem do Tromsoe, gdzie ich stan jest stabilny.

Przewodniczący BSES Edward Watson określił pana Chapple’a jako „wspaniałego młodego człowieka”.

Watson powiedział, że stowarzyszenie skontaktowało się z jego rodziną – mieszkającą w pobliżu Salisbury – i przekazało „nasze najwyższe wyrazy współczucia”.

Powiedział: „Horatio był wspaniałym młodym człowiekiem i miał nadzieję, że po szkole będzie studiował medycynę. Pod każdym względem byłby doskonałym lekarzem.

Powiedział, że dyrektor wykonawczy stowarzyszenia podróżuje na Spitsbergen na archipelagu Svalbard i dodał: „Nadal zbieramy informacje na temat tej tragedii”.

Pan Chapple studiował w Eton College w Berkshire. Geoff Riley, dyrektor ds. technologii nauczania i uczenia się w szkole, złożył hołd na Twitterze, zapewniając, że jego myśli i modlitwy są z rodziną.

Helikopter wzbił się w powietrze

Atak miał miejsce w piątek wczesnym rankiem w pobliżu lodowca Von Post, około 25 km od Longyearbyen.

Grupa skontaktowała się z władzami za pomocą telefonu satelitarnego, a na ratunek wysłano helikopter.

Niedźwiedź został zastrzelony przez członka grupy.

BSES, organizacja charytatywna na rzecz rozwoju młodzieży, podała, że ​​rannymi mężczyznami byli liderzy wycieczki Michael Reid (29 l.) i Andrew Ruck (27 l.) pochodzący z Brighton, ale mieszkający w Edynburgu oraz członkowie wycieczki Patrick Flinders (17 l.) z Jersey i Scott Smith. 16.

Rannych przewieziono samolotem do szpitala w Longyearbyen, a następnie do szpitala uniwersyteckiego w Tromsoe na kontynencie norweskim.

Rzeczniczka szpitala przekazała, że ​​stan pacjentów jest obecnie stabilny.

Ojciec Patricka Flindersa, Terry, powiedział, że według niego niedźwiedź polarny przekroczył linkę wyzwalającą i dostał się do namiotu jego syna.

„Według lekarza i innych osób Patryk próbował odeprzeć niedźwiedzia polarnego, uderzając go w nos – dlaczego, nie wiem, ale zrobił to i… niedźwiedź polarny zaatakował go prawą łapą na twarzy oraz jego głowę i ramię” – powiedział.

Ekstremalnie niebezpieczne

Osoby martwiące się o swoich bliskich powinny dzwonić pod numer 0047 7902 4305 lub 0047 7902 4302.

Ambasador Wielkiej Brytanii w Norwegii, Jane Owen, kieruje zespołem konsularnym do Tromsoe, który ma zapewnić pomoc grupie ekspedycyjnej.

Powiedziała, że ​​wydarzenie było „naprawdę szokujące i przerażające”.

„Nie mogę sobie wyobrazić, jaka to okropna próba dla wszystkich zaangażowanych, a zwłaszcza rodzin.

„Nasze myśli i modlitwy kierujemy szczególnie do rodziców i rodziny Horatio, ale także do wszystkich, których ta sytuacja dotknęła”.

Lars Erik Alfheim, wicegubernator Svalbardu, powiedział, że niedźwiedzie polarne są powszechne w okolicy.

„W dzisiejszych czasach, gdy lód pojawia się i znika tak jak obecnie, nie jest wykluczone, że spotkamy niedźwiedzie polarne. Niedźwiedzie polarne są niezwykle niebezpieczne i to zwierzę, które może zaatakować bez uprzedzenia”.

80-osobowa grupa BSES była na wycieczce, która rozpoczęła się 23 lipca i miała trwać do 28 sierpnia.

Blog na stronie internetowej grupy z 27 lipca opisał obserwacje niedźwiedzi polarnych w ich obozie, gdzie zostały one uwięzione z powodu „bezprecedensowej ilości lodu w fiordzie”.

„Mimo to wszyscy byli w dobrych humorach, ponieważ napotkaliśmy niedźwiedzia polarnego unoszącego się na lodzie. Tym razem mieliśmy szczęście pożyczyć teleskop od dobrego norweskiego przewodnika, aby go dobrze zobaczyć” – napisano.

„Po tym doświadczeniu mogę z całą pewnością stwierdzić, że tej nocy każdemu śniły się niedźwiedzie polarne”.

Na początku tego roku biuro gubernatora ostrzegło ludzi przed atakami niedźwiedzi po tym, jak kilka z nich zauważono w pobliżu Longyearbyen.

BSES Expeditions z siedzibą w Kensington w zachodnim Londynie organizuje wyprawy naukowe do odległych obszarów, aby rozwijać pracę zespołową i ducha przygody.

Została założona w 1932 roku przez członka ostatniej wyprawy antarktycznej kapitana Scotta w latach 1910–13.

Niedźwiedzie polarne to jeden z największych drapieżników lądowych, osiągający wysokość do 8 m i wagę 2.5 kg (800 kg).

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...