Wielka Brytania będzie promować Zachodni Brzeg jako kierunek turystyczny

Zachodni Brzeg słynie z niestabilności, wojskowych punktów kontrolnych i nieustannego zagrożenia wojną z Izraelem.

Zachodni Brzeg słynie z niestabilności, wojskowych punktów kontrolnych i nieustannego zagrożenia wojną z Izraelem.

Ale Wielka Brytania ma promować ten region jako destynację słońca, plaży i dzikiej przyrody dla brytyjskich turystów.

Dla niewtajemniczonych obraz terytoriów palestyńskich raczej nie będzie przedstawiał klapek, balsamu do opalania i ginu z tonikiem przed kolacją, gdy stado słoni wędruje po horyzoncie.

Ale dla niewielkiej grupy czołowych brytyjskich ekspertów w dziedzinie turystyki, którzy prowadzą misję rozpoznawczą na Zachodnim Brzegu, kierowaną przez brytyjskie Ministerstwo Handlu i Inwestycji, państwo, które oficjalnie nie istnieje, to także takie, które niesie ze sobą tajne obietnice.

Zachodni Brzeg szczyci się zaskakującą liczbą malowniczych miejsc, takich jak dramatyczne, pofałdowane pustynne wzgórza Wadi Qelt.

Nieustraszeni turyści, którzy zapuszczają się tutaj, mogą nie zauważyć słonia, ale prawie na pewno zauważą jego najbliższego biologicznego krewnego, góralka.

Rodzina tych przypominających gryzonie zwierząt, podobna z wyglądu do skromniejszej świnki morskiej, przyciągnęła entuzjastyczną uwagę brytyjskich ekspertów, którzy przyglądali się im uważnie przez teleskop.

Ale jeśli perspektywa przerośniętej świnki morskiej nie skłoni Brytyjczyków do ucieczki na Zachodni Brzeg, podwórko góralków może okazać się bardziej opłacalnym narzędziem.

Rozciągające się w dół w kierunku Jerycha wzgórza, po których, jak się uważa, Jezus wędrował przez czterdzieści dni, zapewniają wrogi, ale spektakularny widok na pustynię przeplataną oazami palm i zizipusów. W pobliżu leżały ruiny rzymskiego akweduktu, a w oddali widoczny był klasztor na Górze Kuszenia.

Według Imada Atrasha, szefa Palestyńskiego Towarzystwa Przyrody, Brytyjczycy, którzy tu przyjeżdżają, mogą wędrować po dolinie i pływać w źródłach oazowych. Wadi Qelt jest również ważnym miejscem gnieżdżenia się ptaków wędrownych.

To właśnie ten potencjał doprowadził do tego, że rząd brytyjski, wspierany przez premiera, zobowiązał się do promowania Zachodniego Brzegu jako celu turystycznego.

Jednak były też przypomnienia, że ​​Zachodni Brzeg pozostaje pod izraelską okupacją wojskową. Osiedla żydowskie mieściły się na szczycie dwóch wzgórz nad wadi, niszcząc obraz izolacji, a nagła seria strzałów zasygnalizowała obecność pobliskiego izraelskiego poligonu wojskowego.

„Produkt musi zostać opracowany, jeśli ma odnieść sukces” – powiedział Paul Taylor z UK Trade & Investment, lider misji, w skład której wchodził doradca ds. turystyki po konflikcie i inni brytyjscy eksperci ds. rozwoju turystyki. „Istnieje problem z wizerunkiem, który należy rozwiązać”.

Taylor twierdził, że podróż na Zachodni Brzeg nie byłaby wakacjami od piekła, wskazując, że sytuacja w zakresie bezpieczeństwa uległa poprawie.

Rzeczywiście, Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie ostrzega już przed podróżami na Zachodni Brzeg, chociaż ostrzega turystów, że „sytuacja pozostaje niestabilna i może się pogorszyć w krótkim czasie”.

Pozostają jednak inne przeszkody, w tym brak porozumienia pokojowego na Bliskim Wschodzie.

Eksperci niepokoili się jednak również brakiem odpowiedniej infrastruktury wakacyjnej oraz faktem, że znaczna część istniejącego sektora turystycznego na Zachodnim Brzegu jest kontrolowana przez Izrael.

Linia brzegowa Morza Martwego, jedna z oczywistych atrakcji, leży w izraelskiej strefie wojskowej zamkniętej dla Palestyńczyków, a kurorty podlegają tam izraelskiej jurysdykcji.

Podobnie Betlejem, główny cel turystyczny Zachodniego Brzegu, przyciąga głównie religijnych turystów jednodniowych, którzy nocują w Jerozolimie, co oznacza utratę 85 procent przychodów z turystyki.

Mimo to misja wydawała się być przekonana, że ​​turystyka na Zachodnim Brzegu pozostaje opłacalnym projektem.

„Jestem tym naprawdę zachwycony” – powiedziała Alison Cryer, przewodnicząca Towarzystwa Turystycznego, które reprezentuje ponad 1,000 brytyjskich specjalistów w dziedzinie turystyki. „Nie widzę niczego poza potencjałem”.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Dla niewtajemniczonych obraz terytoriów palestyńskich raczej nie będzie przedstawiał klapek, balsamu do opalania i ginu z tonikiem przed kolacją, gdy stado słoni wędruje po horyzoncie.
  • To właśnie ten potencjał doprowadził do tego, że rząd brytyjski, wspierany przez premiera, zobowiązał się do promowania Zachodniego Brzegu jako celu turystycznego.
  • Jednak w przypadku małej grupy czołowych brytyjskich ekspertów ds. turystyki udających się z misją rozpoznawczą na Zachodnim Brzegu pod przewodnictwem brytyjskiego Trade &.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...