BRUKSELA – Unia Europejska mierzy zbyt wysoko, planując, aby wszystkie linie lotnicze latające do i z bloku kupowały pozwolenia na zanieczyszczenia, co grozi reakcją ze strony innych regionów, powiedział dyrektor naczelny British Airways.
Zgodnie z propozycjami przygotowywanymi w Brukseli w celu przeciwdziałania zmianom klimatycznym, linie lotnicze korzystające z lotnisk UE zostałyby objęte unijnym systemem handlu uprawnieniami do emisji od 2012 r., z limitem emisji gazów cieplarnianych obwinianych za globalne ocieplenie.
Linie lotnicze musiałyby stopniowo kupować certyfikaty emisji na aukcji, zaczynając od 20 proc. pozwoleń w 2013 r. i rosnąc do 100 proc. w 2020 r.
„To, co mówimy, jest jak najbardziej ambitne, ale nie narażaj całego systemu na ryzyko, próbując narzucić go innym narodom w zupełnie innym momencie ich myślenia o zmianach klimatu” – powiedział dyrektor generalny BA, Willie Walsh. .
Z 3% całkowitego wkładu ludzkości w globalne ocieplenie w 2005 r., emisje lotnicze mają wzrosnąć od dwóch do pięciu do 2050 r., poinformował w zeszłorocznym raporcie Międzyrządowy Zespół ONZ ds. Zmian Klimatu (IPCC).
Walsh powiedział Reuterowi, że handel emisjami w UE to najlepszy sposób, aby przemysł lotniczy w bloku zareagował na zmiany klimatyczne, być może zainspirował inne regiony do przyjęcia go później, ale jego przymusowe rozszerzenie teraz grozi osłabieniem programu.
Stany Zjednoczone i wiele innych krajów są głęboko przeciwne planowi Brukseli, argumentując, że nielegalnie rozprzestrzeniłby on jurysdykcję UE poza terytorium Europy.
REAKCJA
„Myślę, że wejdę i powiem, że oto rozwiązanie, stosujemy je wszędzie, musisz zrobić to, co ci powiemy… Dostaniesz luz”, powiedział Walsh w wywiadzie. „Sygnały ostrzegawcze są głośne i wyraźne”.
Powiedział, że europejskie linie lotnicze mogą być narażone na działania odwetowe w postaci ograniczonego dostępu do krajów trzecich lub karnych podatków, a pozaeuropejskie linie lotnicze mogą unikać regionu jako centrum lotów długodystansowych.
„Musimy uważać, aby nie zachęcać transportu lotniczego do odejścia z Europy i przeniesienia się na inne lotniska hubowe, takie jak Bliski Wschód, gdzie Dubaj jest doskonałym przykładem”.
BA, jako jedna z największych na świecie linii lotniczych z siecią tras poza UE, może mocno odczuć skutki planów pozwoleń na emisje, podczas gdy niektórzy z jej konkurentów spoza UE mogą mieć mniejsze obciążenie ze względu na korzystanie z hubów w pobliżu Europy, co oznacza, że tylko ostatnie etapy lotów długodystansowych będą wymagały zezwoleń.
Parlament Europejski i rada państw członkowskich zatwierdziły pod koniec zeszłego roku plan, aby wszystkie linie lotnicze latające do i z UE – i nie tylko w jej obrębie – przystąpiły do ETS na początku następnej dekady.
Plan nie został jeszcze poddany pod głosowanie w Parlamencie Europejskim, co daje liniom lotniczym takim jak BA szansę lobbowania za zmianami w ostatecznym tekście.
Walsh był w Brukseli na spotkaniach z urzędnikami UE.
Niektóre grupy zajmujące się ochroną środowiska twierdzą, że plan jest zbyt łagodny dla linii lotniczych, ponieważ w przeciwieństwie do innych sektorów pozwoli im otrzymać większość pozwoleń na emisje bezpłatnie od 2013 r., a do 100 r. wzrośnie do 2020 procent na aukcjach.
„Będą uzyskać dużo emisji za darmo, a rok 2020 jest zdecydowanie za późno, biorąc pod uwagę wzrost emisji z sektora”, powiedział Mahi Sideridou, dyrektor ds. polityki UE w Greenpeace.