Właściciele nieruchomości w oznaczonym czasie ponoszą rekordowo wysokie opłaty za utrzymanie

Regularni urlopowicze mogą uniknąć uderzenia słabych kursów walut, pozostając w swoim kraju. Właściciele nieruchomości w oznaczonym czasie w Wielkiej Brytanii utknęli w ośrodkach wypoczynkowych, często w krajach, w których ich funt jest wart znacznie mniej niż jego ostatnia wartość.

„Podatek” za korzystanie z nieruchomości w oznaczonym czasie

Właściciele nieruchomości w oznaczonym czasie płacą duże sumy pieniędzy za członkostwo w niegdyś prywatnych kurortach. Sprzedawca wspomina, pozornie po namyśle, że będzie niewielki roczny koszt konserwacji. „W porządku”, myśli klient. „Miejsce trzeba będzie co jakiś czas malować, a basen utrzymywany w czystości…”

Opłata może wydawać się wysoka w porównaniu z wyobrażeniem klienta o kosztach bieżących dla danego typu mieszkania, ale jeśli jest to mniej niż porównywalny hotel kosztowałby przez tydzień, matematyka wydaje się działać.

Podpisują i wpłacają kaucję. Dla wielu właścicieli jest to decyzja, której żałują przez dziesięciolecia.

Nieograniczone wzrosty

Sprzedaż timeshare spadła do strumyka od czasu ich świetności w latach 1990-tych. Jedynym znaczącym strumieniem dochodów pozostającym dla tych kurortów, które wciąż trzymają się życia finansowego, są roczne opłaty za utrzymanie. Nie są one związane z inflacją i mogą zostać podniesione według uznania ośrodka.

Członkowie są prawnie zobowiązani do płacenia za to, co zdecyduje firma, bez względu na to, jak nierozsądnie. Niektórzy członkowie zgłaszają, że ich roczne opłaty wzrosły dziesięciokrotnie w stosunku do pierwotnego kosztu.

W najbliższej przyszłości oczekuje się jeszcze większych podwyżek opłat ze względu na wzrost inflacji, paliw i innych kosztów. Od zeszłego roku koszty hoteli w Hiszpanii wzrosły o 36%. Powszechnie oczekuje się, że koszty użytkowania nieruchomości w oznaczonym czasie w Hiszpanii będą miały podobny lub większy wzrost.

Urlopowicze z Wielkiej Brytanii mogą zdecydować się na pozostanie bliżej domu i wziąć różne wakacje, aby dopasować je do swoich budżetów.

Osoby, które posiadają nieruchomości w oznaczonym czasie w Hiszpanii, mają bardziej ograniczone możliwości, ponieważ są zobowiązane do zapłaty za wakacje w Hiszpanii. Mogą albo zapłacić za urlop, ale nie wziąć go; lub mogą wziąć urlop i ponieść zwiększone koszty wydatków urlopowych w tym kraju.

…a hity wciąż przybywają…

Od września 2022 roku Brytyjczycy spędzający wakacje w Hiszpanii lub Stanach Zjednoczonych mają dodatkowe wyzwanie: funt ostatnio osiągnął najniższy poziom w stosunku do dolara i najniższy od lat poziom w stosunku do euro.

Oznacza to, że oprócz wzrostu cen wynikającego z niedawnej, wymkniętej spod kontroli inflacji, brytyjscy wczasowicze uzyskują jeszcze mniejszą wartość za swoje pieniądze wydawane w UE lub USA. Ponownie, skłania to podróżnych świadomych budżetu do pozostania tam, gdzie ich pieniądze kupują ich więcej.

Ponownie, właściciele nieruchomości w oznaczonym czasie nie mają takiej wolności.

Opłaty za utrzymanie

Właściciele nieruchomości w oznaczonym czasie w Hiszpanii i USA mają jeszcze jeden finansowy cios do zaabsorbowania. Opłaty za utrzymanie w USA są fakturowane w dolarach. Faktura większości głównych europejskich ośrodków typu timeshare w euro (m.in. Anfi, Club La Costa, Diamond i Marriott)

W USA funt jest wart prawie 21% mniej niż na początku roku. Tak więc opłata za utrzymanie w wysokości 1000 USD kosztuje obecnie Brytyjczyka 936 GBP. Na początku roku ta sama opłata w wysokości 1000 dolarów kosztowała brytyjskiego właściciela tylko 780 funtów.

Chociaż euro nie spadło tak dramatycznie, to nadal spadło o prawie 11%. Tak więc (drastycznie zwiększona) opłata za utrzymanie jest jeszcze bardziej zawyżona ze względu na kursy walut. Rachunek 1000 euro wydaje się teraz Brytyjczykowi, który musi dokonać konwersji z funta szterlinga, jak rachunek za 1110 euro.

Wydostań mnie!

Nic dziwnego, że Brytyjczycy desperacko chcą uciec od stale rosnących kosztów posiadania nieruchomości w oznaczonym czasie. „Członkowie są atakowani ze wszystkich stron”, potwierdza Andrew Cooper, dyrektor generalny European Consumer Claims. „Ich opłaty rosną w niekontrolowanym tempie, a pieniądze, którymi płacą, gwałtownie spadają. Członkowie są uwięzieni w wakacyjnych wzorcach, które zmuszają ich do podróży do drogich i czasami nieprzyjaznych miejsc.

„Ci ludzie chcą tego, co wszyscy inni: elastyczności na wakacje zgodnie z ich potrzebami i możliwościami.

„Chcą być wolni od członkostwa w oznaczonym czasie”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość
0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Chciałbym, aby twoje myśli, proszę o komentarz.x
Dzielić się z...