Hiszpania głosowała za przejściem w lewo: nowa era polityczna

Lider partii Podemos Pablo Iglesias powiedział swoim zwolennikom, że jest to „historyczny” dzień dla Hiszpanii. „Rozpoczynamy nową erę polityczną w naszym kraju” – powiedział.

Lider partii Podemos Pablo Iglesias powiedział swoim zwolennikom, że jest to „historyczny” dzień dla Hiszpanii. „Rozpoczynamy nową erę polityczną w naszym kraju” – powiedział.

Hiszpański lewicowy blok ma zdobyć bezwzględną większość w hiszpańskim parlamencie po przeliczeniu 99 proc. głosów. Przewiduje się, że Partia Socjalistyczna zdobędzie 90 mandatów, a partia antyoszczędnościowa Podemos 42.

Rządząca Partia Ludowa ma 123 mandaty.

Największą część głosów w dalszym ciągu zdobyła konserwatywna partia Partido Popular (PP) premiera Mariano Rajoya, choć utraci większość parlamentarną, gdy zsumuje się wyniki jej lewicowych rywali.

Czwarte miejsce zajął roczny Cuidadanos, uważany za partię reformistyczną i probiznesową.

Frekwencja wyniosła 71 procent, o dwa punkty procentowe więcej niż w poprzednich wyborach.

Do zdobycia większości w 176-osobowej izbie deputowanych Hiszpanii potrzeba łącznie 350 mandatów, co oznacza, że ​​PP, mająca według przewidywań maksymalnie 124 deputowanych, będzie musiała zawrzeć porozumienie z jednym z wicemistrzów, aby utrzymać się przy władzy.

To partia z największą liczbą mandatów – Partia Ludowa – powinna jako pierwsza spróbować utworzyć rząd, powiedział lider Partii Socjalistycznej Pedro Sanchez. Dodał, że ludzie głosowali „na lewicę i zmiany”.

Nie ma konkretnych przepisów określających, jak i kiedy nowy rząd ma zostać zaprzysiężony, a w przypadku braku konsensusu posłowie mogą zarządzić ponowne głosowanie.

Od czasu przejścia Hiszpanii do demokracji, po śmierci generała Franco w 1975 r., nigdy nie było rządu koalicyjnego. Bez zdecydowanej większości największe partie polegały na wsparciu mniejszych frakcji w głosowaniu indywidualnym

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...