Pomocna dłoń dla turystów olimpijskich, ostrożne spojrzenie na polityczny sprzeciw

PEKIN – Igrzyska Olimpijskie w Pekinie wywołały falę wolontariatu, w której wzięło udział ponad milion osób, w tym osoby niezarejestrowane jako oficjalni wolontariusze.

PEKIN – Igrzyska Olimpijskie w Pekinie wywołały falę wolontariatu, w której wzięło udział ponad milion osób, w tym osoby niezarejestrowane jako oficjalni wolontariusze. Mówi się, że trend, który został opisany w wielu lokalnych magazynach, dotyczy niektórych osób, które martwią się bezpieczeństwem publicznym, i innych, którzy po prostu myślą, że ich doświadczenie w wolontariacie da im przewagę w znalezieniu pracy.

W niedzielę Du Dechuan, 21-letni student Uniwersytetu Pekińskiego, pracował jako wolontariusz podczas drużynowych meczów tenisa stołowego, które odbywały się na kampusie uniwersyteckim.

Kierując turystów do punktu informacyjnego, powiedział: „Chciałem służyć, ponieważ jest to ważne wydarzenie dla Chin”.

Tymczasem w pobliżu głównego Stadionu Narodowego, zwanego Ptasim Gniazdem, 23-letni doktorant Guo Wei pracował jako ochotniczy tłumacz języka japońskiego. „Chcę pomóc Chinom stać się bardziej znanymi na świecie” – powiedziała.

Guo powiedziała, że ​​była poruszona emocjonalnie, gdy usłyszała o ludziach w jej wieku, którzy pracowali jako wolontariusze w prowincji Syczuan po wielkim trzęsieniu ziemi, które nawiedziło ten region w maju. Młodzi wolontariusze ratowali ludzi i udzielali wsparcia psychologicznego rodzinom ofiar trzęsienia ziemi.

„Zrozumiałem, że ważne jest, abyśmy sobie pomagali” – powiedział Guo. „Chciałem zrobić coś, aby pomóc ludziom”.

Ponad 1.12 miliona osób zgłosiło się do pracy jako tłumacze-wolontariusze lub do kierowania turystami w obiektach olimpijskich. Spośród 75,000 98 osób z 98 krajów i regionów, które zostały wymienione jako oficjalni wolontariusze biorący udział w wydarzeniach, 11 procent pochodzi z Chin kontynentalnych. Wśród pozostałych XNUMX ochotników to Japończycy.

Poza wolontariuszami wydarzenia około 400,000 550 osób pracuje w XNUMX centrach usług poza miejscami wydarzenia.

Tymczasem mówi się, że ponad milion osób jest zaangażowanych w powiązane działania wolontariackie, ale nie są one zarejestrowane jako oficjalni wolontariusze w pekińskim komitecie organizacyjnym Igrzysk Olimpijskich.

Liczba ta obejmuje osoby pracujące dla bezpieczeństwa publicznego w stolicy Chin. Ich misją nie jest pomoc turystom, ale zapobieganie przestępstwom i monitorowanie działań politycznych na zlecenie zwykłych organów bezpieczeństwa publicznego.

Na chodnikach w pobliżu placu Tiananmen tego typu wolontariuszy w czerwonych czapkach i koszulkach polo można spotkać co kilkadziesiąt metrów. Chińskie znaki na ich koszulkach głosiły: „Wolontariusze na rzecz bezpieczeństwa publicznego w stolicy”.

Spośród nich 67-letni Chen Shuqin stoi w spalinach i ekstremalnych letnich upałach od 9:7 do XNUMX:XNUMX, kierując turystów. Ocierając pot z opalonej twarzy, Chen powiedziała: „Udane igrzyska olimpijskie są żarliwym życzeniem Chińczyków. Cieszę się, że mogę pomóc.

Wolontariusze tacy jak Chen są kierowani przez członków każdego lokalnego komitetu mieszkańców w Pekinie. Karta, którą dyrektorzy lokalnych komitetów noszą na szyi, przedstawia sześć zasad.

Na przykład jedna zasada wymaga, aby zgłaszali się władzom, gdy tylko zauważą podejrzaną osobę, a podejrzane zgromadzenia objęte są inną zasadą.

Jeden z ochotników powiedział: „Zadzwonię szybko na policję, gdy tylko znajdę ludzi, którzy promują kwestie polityczne, w tym niepodległość Tybetu”.

Nie rozróżniają kierowania turystami od pełnienia funkcji strażników – liczy się tylko to, że są wolontariuszami.

Korzystne dla zdobycia pracy

Sporo studentów uniwersyteckich wzięło udział w olimpiadzie jako wolontariusze, wierząc, że jest to korzystne dla znalezienia pracy w Pekinie, gdzie sytuacja na rynku pracy jest ponura.

23-letnia studentka pracująca jako wolontariuszka na obiekcie olimpijskim powiedziała: „Jestem pewna, że ​​podczas rozmowy kwalifikacyjnej w przyszłym roku zostanę zapytana, czy mam doświadczenie jako wolontariuszka olimpijska”.

W Chinach prywatne organizacje oddolne nie mogą się rozwijać, ponieważ chiński rząd ściśle kontroluje takie grupy, zawsze wyczulony na możliwość zaangażowania się w ruchy polityczne.

Wydaje się, że studenci-wolontariusze na igrzyskach olimpijskich zostali „powołani” przez młodzieżową organizację Partii Komunistycznej, zamiast angażować się na zasadzie wolontariatu. Wydaje się, że za otwartym poparciem chińskiego rządu dla ruchu olimpijskiego stoi polityka zachęcania do jedności narodowej i promowania wizerunku Chin jako kraju demokratycznego w kraju i za granicą.

Doniesienia o tym, że ochotnicy w następstwie wielkiego trzęsienia ziemi w prowincji Syczuan zostali uznani za bohaterów tuż przed igrzyskami olimpijskimi, najwyraźniej pomogły wywołać boom wolontariatu.

W pewnym chińskim czasopiśmie pojawił się 11-stronicowy dodatek zatytułowany „Pierwszy rok ery wolontariatu”. W artykule opisano działalność wolontariacką w następstwie wielkiego trzęsienia ziemi Hanshin w 1995 r. i katastrofalnych huraganów w USA w 2005 r. W artykule zachęcono także Chińczyków do kontynuowania wolontariatu nawet po igrzyskach olimpijskich.

Istnieją jednak surowe ograniczenia dotyczące słów i działań wolontariuszy olimpijskich. Zapytaliśmy wielu wolontariuszy, co myślą o niedawnej serii incydentów terrorystycznych w Regionie Autonomicznym Xinjiang Uygur. Prawie wszyscy odmówili odpowiedzi, mówiąc: „Nie mogę nic na ten temat powiedzieć”.

„Mamy zakaz rozmawiania na tematy związane z polityką” — wyznał jeden z wolontariuszy.

Wyjaśniła, że ​​wolontariuszom kazano odpowiadać „nie wiem”, jeśli przedstawiciele zagranicznych mediów pytali ich o kwestie polityczne podczas sesji informacyjnej pekińskiego komitetu organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich w czerwcu.

Osoba odpowiedzialna za komisję podobno przypomniała im, aby nie odpowiadali, mówiąc: „Obawiamy się, że twoje osobiste opinie zostaną przekazane za granicę i spowodują nieporozumienia”.

„Nasze działania wolontariackie różnią się od bezpłatnych działań za granicą”, powiedział wolontariusz ze zrezygnowanym wyrazem twarzy.

Językoznawcy docenieni

Tymczasem działalność wielojęzycznych chińskich wolontariuszy jest mile widziana przez zagranicznych turystów w Pekinie.

Kevin Dose, 23-letni niemiecki wolontariusz, który studiuje w Pekinie, powiedział, że wielojęzyczni chińscy wolontariusze pracujący na igrzyskach olimpijskich często entuzjastycznie proszą ludzi o pomoc, gdy widzą, że ktoś jej potrzebuje. „Wszyscy [wolontariusze] pracują z entuzjazmem” — dodał.

Sayaka Omachi, 23-letnia japońska wolontariuszka, powiedziała, że ​​nie słyszała ani nie widziała działań wolontariackich w Chinach aż do czerwca, kiedy ukończyła uniwersytet w Pekinie. Była zaskoczona, gdy dowiedziała się, że wiele osób pracuje na igrzyskach olimpijskich bez wynagrodzenia.

39-letni turysta z Brazylii spacerujący po pekińskiej ulicy Wang Fu Jing – najbardziej ruchliwej handlowej i rozrywkowej dzielnicy miasta – powiedział: „Ponieważ nie rozumiemy chińskiego, a większość ludzi w Pekinie nie mówi w językach obcych, wolontariusze są dla nas wielką pomocą. Wiele osób bierze udział w wolontariacie i myślę, że to bardzo fajny projekt”.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • A 23-year-old female student working as a volunteer at an Olympic site said, “I’m sure I will be asked whether or not I have experience as an Olympic volunteer at a job interview next year.
  • The trend, which has been featured in a number of local magazines, is said to include some people who are concerned about public safety and others who just think their volunteer experience will give them an advantage in finding a job.
  • Behind the Chinese government’s open support for the Olympic movement, there seems to be a policy of encouraging national unity and promoting the image of China as a democratic country at home and abroad.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...