Partnerzy czy baronowie-rabusie w przestworzach?

Nad Oceanem Atlantyckim - wysoko nad oceanem, szykuje się wojna.

Nad Oceanem Atlantyckim - wysoko nad oceanem, szykuje się wojna.

American Airlines, British Airways i hiszpański przewoźnik Iberia próbują połączyć siły w posunięciu, które ich konkurenci nazywają monopolistami i mogą doprowadzić do wyższych cen biletów lotniczych.

Trzej przewoźnicy twierdzą, że ich wspólna umowa biznesowa zapewni podróżnym większy wybór, lepsze połączenia i lepsze rozkłady lotów. Domagają się immunitetu przed postępowaniem antymonopolowym tutaj i w Europie.

„Jeśli słuchasz sojuszy, oznacza to, że konsumenci czerpią korzyści z kasy” - powiedział Robert Mann, analityk i konsultant ds. Linii lotniczych. „Jeśli spojrzysz na to, co mówią Wall Street, mówi się o możliwości koordynowania harmonogramów i cen, co oznacza wyeliminowanie nadwyżki przepustowości w niskich taryfach, która z natury wydaje się nie być przyjazna dla konsumenta”.

Zgodnie z wnioskiem te trzy linie lotnicze pozostałyby niezależnymi przedsiębiorstwami, ale byłyby w stanie współpracować przy planowaniu rozkładu lotów i ustalaniu cen. Obecnie takie działania są zasadniczo niezgodne z prawem antymonopolowym.

Firmy rozszerzyłyby również swoje umowy code-share, w których jedna linia lotnicza sprzedaje miejsca na lot obsługiwany przez inną. Na przykład podróżny jadący z St. Louis w stanie Missouri do Londynu mógłby kupić bilet przez Amerykanów, ale w pierwszej połowie podróży podróżować amerykańskim odrzutowcem, a podczas drugiego etapu samolotem British Airways.

Kilka linii lotniczych uzyskało już immunitet antymonopolowy dla swoich sojuszy.

Taką ochronę mają United i niemiecki przewoźnik Lufthansa oraz inni członkowie ich sojuszu Star Alliance.

Północno-zachodnie i holenderskie linie lotnicze KLM (obecnie połączone z Air France) również mają taką ochronę. Delta łączy się z Northwest i jest chroniona przed przepisami antymonopolowymi. Wszystkie te linie lotnicze należą do sojuszu SkyTeam.

American, British Airways i Iberia są częścią rywalizującego sojuszu oneworld.

To już trzeci raz, kiedy American i British Airways szukają takiej ochrony. Pierwszy raz był w 1996 roku, kiedy Northwest i KLM nawiązały współpracę, a United i Lufthansa połączyły siły. Druga próba miała miejsce w 2002 r. W obu przypadkach porozumienie przeciwko immunitetowi polegało na tym, że obie linie lotnicze kontrolowały kluczowe miejsca lądowania na londyńskim lotnisku Heathrow, jednym z najbardziej lukratywnych rynków na świecie.

Tanie loty czy podwyżki cen?

Kiedy pierwsza próba została odrzucona, szef wydziału antymonopolowego Departamentu Sprawiedliwości powiedział w oświadczeniu: „Połączenie linii American i British Airways spowodowałoby, że podróżujący samolotami płaciliby znacznie wyższe opłaty za podróże między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią”.

Ale to wszystko zmieniło się w tym roku, kiedy weszła w życie umowa Open Skies, otwierając nieco Heathrow dla innych linii lotniczych, które od dawna były regulowane na inne londyńskie lotniska.

Continental, Delta, US Airways i Northwest zyskały miejsca do lądowania na lotnisku Heathrow z powodu Otwartego Nieba, ale Mann mówi, że wszyscy chcą więcej. Oczekuje, że amerykańscy przewoźnicy spróbują zablokować odporność w ramach negocjacji, aby uzyskać większy dostęp do Heathrow.

Mann mówi, że rynek połączeń między Stanami Zjednoczonymi a Londynem jest jednym z największych na świecie. Ale co ważniejsze, ze względu na przepływ podróżujących w interesach linie lotnicze mogą pobierać niektóre z wyższych opłat za trasy, loty lądujące na Heathrow zamiast na jednym z innych londyńskich lotnisk, takich jak Gatwick, mogą być o 15 do 20 procent droższe. .

Mann nazywa to „potencjalnie jednym z najbardziej lukratywnych rynków na świecie”.

Richard Branson, prezes Virgin Atlantic, również wywołał zamieszanie, mówiąc, że takie porozumienie „zaszkodzi konkurencji”.

W liście do obu kandydatów na prezydenta USA, Sens. Baracka Obamy i Johna McCaina, Branson powiedział, że „linie lotnicze na całym świecie borykają się z obecnymi cenami ropy, ale rozwiązaniem ich problemów nie powinno być porozumienie antykonkurencyjne, które spowoduje nieuchronnie prowadzą do mniejszej konkurencji i wyższych cen ”.

Rick Seaney, felietonista ABC News i dyrektor generalny FareCompare.com, witryny wyszukiwania biletów lotniczych, powiedział, że konkurencja jest głównym czynnikiem wpływającym na ceny biletów lotniczych.

„Za każdym razem, gdy bankrutuje linia lotnicza lub dwie lub więcej fuzji / partnerów, oznacza to wyższe bilety lotnicze dla pasażerów” - powiedział Seaney. „Widzieliśmy już śmiertelnych wrogów British Airways i Virgin Atlantic przyznających się do zmowy w sprawie dopłat paliwowych i zgadzających się zapłacić olbrzymie grzywny. … Te umowy antymonopolowe zasadniczo czynią tego rodzaju działalność legalną ”.

Lepsze opcje lotu

Mann twierdzi, że American i British Airways mają kilka uzasadnionych argumentów: po pierwsze, inne linie lotnicze mają immunitet; po drugie, chociaż kontrolują nieco ponad połowę lotów na Heathrow, linie lotnicze Star Alliance mają większy udział w lotach we Frankfurcie, a SkyTeam ma większy odsetek lotów w Paryżu.

Ponadto linie lotnicze mogą obsługiwać określone trasy w ramach sojuszy, których w innym przypadku mogłyby nie spróbować. Na przykład Northwest i jego partner KLM mieli bezpośrednie połączenia z Hartford w stanie Connecticut do Amsterdamu.

„To rynek, który, szczerze mówiąc, nigdy nie byłby obsługiwany bez przerwy bez sojuszu” - powiedział Mann.

Richard Aboulafia, analityk lotniczy w Teal Group, mówi, że Iberia jest częścią umowy, ponieważ duże linie lotnicze chcą „zebrać siły z graczami niszowymi, zanim ktoś inny ich złapie”.

Iberia ma również kilka kluczowych tras do Ameryki Łacińskiej, które można dodać do sieci British Airways i American.

„Bez względu na to, jak bardzo ich chcesz, czy nie, nie chcesz, aby drugi facet się z nimi nabrał” - powiedziała Aboulafia. „Chodzi o utrzymanie tej globalnej sieci o masie krytycznej”.

Ale ostatecznie Aboulafia mówi, że umowa pozostaje na temat Heathrow i tego, ile American i British Airways są skłonne tam zrezygnować.

„Wiele zależy od tego, co oferują w ramach koncesji. Ciężko schodzi na Heathrow i dojazd - powiedział. „Nie ma bardziej lukratywnego ruchu niż Heathrow na północnym Atlantyku. Faktem jest, że BA [British Airways] i AA [American] będą miały tam niezwykle silną pozycję. … Jest wiele fajnych lotnisk alternatywnych, wiele jest zamieszkanych przez jednorożce lub skrzaty ”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...