Nowy prezes zarządu chce zmienić etykę Thai Airways

Czy Wallop Bhukkanasut jest właściwym człowiekiem dla Thai Airways International (THAI)? Khun Wallop opuścił linie lotnicze pod koniec 2006 roku jako wiceprezes wykonawczy ds. marketingu i sprzedaży, aby przejść na emeryturę.

Czy Wallop Bhukkanasut jest właściwym człowiekiem dla Thai Airways International (THAI)? Khun Wallop opuścił linie lotnicze pod koniec 2006 roku jako wiceprezes wykonawczy ds. marketingu i sprzedaży, aby przejść na emeryturę. Spotkałem go rok później w poczekalni Thai Airways w Bangkoku i przez chwilę rozmawialiśmy na osobności. Następnie wyznał, że pomimo wielu głosów proszących go o powrót, cieszył się z odzyskanej wolności.

To właśnie zaskoczyło, gdy dowiedziałem się, że w końcu zgodził się powrócić na stanowisko prezesa zarządu. Zapytany, dlaczego w końcu przyjął propozycję powrotu, odpowiedział, że wyzwanie było świetne i był tym podekscytowany.

Pan Bhukkanasut jest rzeczywiście niezwykle zdolną osobą i posiada typową tajską osobowość: jest bardzo szczery i ośmiela się powiedzieć, co większość Tajów pominie z uśmiechem. Jego szczerość byłaby postrzegana jako atut w świecie zachodnim, ale najprawdopodobniej uznana za słabość w Tajlandii.

Według niego, zapewniono mu swobodę podejmowania decyzji w wyprowadzaniu Thai Airways z głębokiego kryzysu, z którym obecnie walczy linia lotnicza. „Powiedziałem Zarządowi, że natychmiast zrezygnuję, jeśli nie będę mógł zrobić tego, co konieczne” – powiedział.

Wiele sposobów prowadzenia działalności będzie wtedy musiało zostać zmienionych. Thai Airways nękane jest długą tradycją nepotyzmu, co przełożyło się na zawyżone koszty i największą liczbę pracowników spośród wszystkich linii lotniczych w Azji Południowo-Wschodniej. Thai Airways zatrudnia obecnie 27,000 16,000 pracowników w porównaniu do 19,000 XNUMX do XNUMX XNUMX pracowników największych konkurentów Cathay Pacific, Malaysia Airlines czy Singapore Airlines.

Zwolnienie ludzi z pewnością będzie trudne, ale pan Bhukkanasut jest zaangażowany w zmianę etyki pracy i biznesu. „Jesteśmy odpowiedzialni za przyszłość firmy. I nie uważam, że prowadzenie biznesu tylko z powodów prestiżowych jest właściwą drogą. Prestige niekoniecznie cię karmi”, powiedział na wyłącznym czacie eTN.

Linia lotnicza właśnie potwierdziła plan zaoszczędzenia około 10 miliardów Bht (335 milionów dolarów). Plan Thai Airways zakłada restrukturyzację sieci, kontrolę kosztów marketingu i zarządzania, przekształcenie narzędzi internetowych do sprzedaży biletów online, opóźnienie podwyżek i premii, a także lepszą kontrolę przywilejów nadawanych do dziś pracownikom, Zarządowi czy VIP-om. W zeszłym roku związki zawodowe namawiały zarząd do ograniczenia przywilejów przysługujących wpływowym osobom, głównie politykom oraz ich krewnym i współpracownikom.

Według pana Bhukkanasuta jednym z jego pierwszych zadań była rozmowa z Nok Air, tanią linią lotniczą, w której Thai Airways posiada 39 procent udziałów. „Nok Air od początku był problemem, ponieważ nigdy nie znaleźliśmy sposobu na efektywną współpracę” – powiedział. „Musimy znaleźć nowe sposoby spojrzenia na potencjał Nok Air z korzyścią dla nas obojga”.

Porozumienie pomiędzy obydwoma przewoźnikami zostało ostatecznie podpisane w lipcu. Umowa uzgodniona przez Wallop Bhukkanasut i dyrektora naczelnego Nok, Patee Sarasina, szuka synergii między dwoma liniami lotniczymi i koordynacji lotów. Zaczęłaby się od tras krajowych, a później być może zostałaby rozszerzona na trasy regionalne w ramach umowy podobnej do tej, która istnieje między Qantas i Jetstar. Obie linie lotnicze prowadziłyby wspólną promocję i wykorzystywały programy dla osób często podróżujących. Według pana Bhukkanasuta, który w czerwcu zdecydował się wycofać Tajlandzki udział z Nok Air, konkretne kroki mogą zostać podjęte do października, jeśli obie linie lotnicze nie będą w stanie osiągnąć modus vivendi.

Więcej sensacyjnych wiadomości może pojawić się w związku z zakupem Airbusa A380. Thai Airways ma nabyć sześć europejskich superjumbo z dostawami na początku 2011 roku. „Jesteśmy w trakcie przeglądu naszej decyzji w sprawie samolotu, a decyzja zostanie podjęta do września” – powiedział Bhukkanasut. Według niego samolot nie jest ekonomicznie opłacalny dla sieci Thai Airways, zwłaszcza przy koszcie zakupu wynoszącym 1.8 mld USD. Samoloty z ponad 500 miejscami powinny być wykorzystywane na trasach europejskich i japońskich, takich jak Tokio, Frankfurt, Londyn czy Paryż.

Zamiast tego Thai Airways wolałby przeprowadzić modernizację swojej obecnej floty zgodnie z najnowszymi standardami technologicznymi lub/i zakupić mniejsze samoloty do swoich operacji długodystansowych. „Nasza flota ma średnio 12 lat, ale moglibyśmy jeszcze przez jakiś czas latać tymi samolotami, dopóki nasza sytuacja finansowa nie ulegnie konsekwentnej poprawie” – dodał Bhukkanasut. Decyzja należy jednak do rządu Tajlandii. Będzie to dobry sprawdzian, czy prestiż nadal napędza los Thai Airways International.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...