Problemy z turystyką w Malezji ogarnął delegat podróży PATA w Hyderabad

KUALA LUMPUR, Malezja (eTN) – Tunku Iskandar, były prezes Pacific Asia Travel Association (PATA) i były prezes Malezyjskiego Stowarzyszenia Biur Turystycznych i Podróży, nie jest człowiekiem, który może min

KUALA LUMPUR, Malezja (eTN) – Tunku Iskandar, były prezes Pacific Asia Travel Association (PATA) i były prezes Malezyjskiego Stowarzyszenia Biur Turystycznych i Podróży, nie jest człowiekiem, który przebiera w słowach i ukrywa się przed prawdą.

To musiało dać mu kilka nieprzespanych nocy, gdy uczestniczył w niedawnym odbywającym się co dwa lata spotkaniu PATA i na targu podróżniczym w Hajdarabadzie, myśląc, jak może pomóc rozwiązać problemy w domu, które prześladują go, gdy idzie na imprezę turystyczną i często stają się przedmiotem dyskusji na uboczu.

Podczas pobytu w Hyderabadzie natknął się na delegatów, którzy kwestionują, dlaczego malezyjski rząd pozwolił „nieuczciwym kierowcom taksówek”, którzy pobierają opłaty od pasażerów zgodnie z ich „kaprysami i upodobaniami”, a nie kilometrami i godzinami, aby stali się „prawem dla siebie”.

W raporcie z wiadomości podróżniczych, w ankiecie przeprowadzonej przez magazyn Expat z Kuala Lumpur, taksówki zostały ocenione jako „najgorsze” pod względem „jakości, uprzejmości, dostępności i wrażeń z podróży” na próbie 200 obcokrajowców z 30 krajów.

„Kierowcy to znęcający się na drogach i szantażyści, narodowa hańba i stanowią poważne zagrożenie dla branży turystycznej w kraju” – wynika z sondażu.

W tym samym tygodniu Adri Ghani, Malezyjczyk mieszkający obecnie w Arabii Saudyjskiej, napisał do malezyjskiej gazety, wyładowując swój gniew na stan malezyjskich taksówek, który przyniósł jego krajowi złą reputację, twierdząc, że został opisany w artykule w Arabii Saudyjskiej Arabia jako „najgorsze na świecie taksówki w tropikalnym raju. Dali Malezji zły wizerunek”.

Artykuł w gazecie idzie dalej i wyjaśnia: „Malezja jest cudowna, ale jej naganiacze taksówek i niesprawdzeni kierowcy są dla turystów niemiłą niespodzianką”.

Oprócz obskurnej obsługi, zaniedbanych i wrogo nastawionych kierowców, taksówkarze odmawiają korzystania z liczników, nalegając zamiast tego na wygórowaną stawkę ryczałtową.

Pisarz dalej mówi, że malezyjskie taksówki są oceniane gorzej niż taksówki indonezyjskie i tajskie, wskazując na sąsiedni Singapur, a także Hongkong jako przykłady, w których taksówki mają dobry wizerunek.

„Pierwszy kontakt turysty z mieszkańcami często ma miejsce podczas przejazdów z lotniska do hoteli i tworzy bardzo, bardzo mocne pierwsze wrażenie, dobre lub złe” – powiedział John Koldowski, dyrektor zarządzający PATA. „Władze muszą wykonywać swoją pracę i reagować na wszelkie skargi stanowczo, szybko i w widoczny sposób. Taksówkarze mają ogromny wpływ na wizerunek narodu”.

Ci, którzy wiedzą o działaniach rządu Malezji, całą winę przerzucają na obecny rządowy system „wynajmu” i monopol na przyznawanie zezwoleń na taksówki i tras. „Ich zasady mają sto lat, a władze śpią”.

Wyczuwając porażkę w swojej otwartości po tym, jak sam przyznał, że nie został „napastowany ani oszukany” przez taksówkarzy, którzy przewozili go do Hyderabadu, Tunku Iskandar mógł tylko powiedzieć: „Co za smutny stan rzeczy. Dlaczego władze Malezji nie mogą podjąć surowych działań?”

„Malezyjscy taksówkarze zdołali zniszczyć wszystkie pieniądze wyrzucone na promocję malezyjskiej turystyki” – skomentował delegat.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...