Czy Boeing jest niewinny, czy nawet bardziej winny na B737 Max 8

Czy Boeing jest niewinny, czy nawet bardziej winny na B737 Max 8
awaria

może Ethiopian Airlines kłamał i dlatego nie można mu ufać po śmierci setek osób. To słowa demaskatora i byłego pracownika Ethiopian Airlines, który obecnie mieszka w stolicy Boeinga, Seattle w USA, przebywając w USA na azylu. Kwestia jest krytyczna nie tylko dla Boeinga, ale także dla gospodarki USA, a udzielenie azylu w Etiopii jest zwykle trudną procedurą.

Jest Ethiopian Airlines, ale jest też indonezyjski Lion Air. Raport właśnie opublikowany przez Associated Press stwierdza, że ​​winnym może być nie tylko Boeing, ale przede wszystkim przewoźnik Star Alliance, Ethiopian Airlines.

Związek Southwest Airlines właśnie złożył pozew przeciwko Boeingowi w poniedziałek w sądzie okręgowym w hrabstwie Dallas w Teksasie. Stowarzyszenie pilotów Southwest Airlines (SWAPA) powiedział, że jego członkowie zgodzili się na latanie nowszymi samolotami, ponieważ Boeing Co. powiedział im, że są one zdatne do lotu i „zasadniczo takie same jak sprawdzone samoloty 737, którymi latali jego piloci od lat”. „Te oświadczenia były fałszywe” - powiedział związek. W wyniku uziemienia Southwest - największy klient serii 737 Max - musiał odwołać ponad 30,000 100 regularnych lotów, co kosztowało pilotów ponad XNUMX milionów dolarów wynagrodzenia, twierdzi pozew.

Ethiopian Airlines to jedna z najszybciej rozwijających się linii lotniczych w Afryce i ma wiele do stracenia. Linia lotnicza prowadzi jedno z najbardziej zaawansowanych ośrodków szkoleniowych dla pilotów i jest postrzegana jako model bezpieczeństwa i szkolenia.

Etiopski demaskator może być bohaterem, ale ma też wiele do zyskania, azyl w Stanach Zjednoczonych. Drugi argument brzmi: dla 39-letniego Yeshanew decyzja o zostaniu sygnalistą miała wysoką cenę. Zostawia krewnych i pracę w Ethiopian Airlines, którą nazwał „marzeniem mojego życia”, prestiżową i dostatecznie wysoką pensją, by mógł kupić trzypiętrowy dom. Nie jest pewien, jaką pracę może dostać w USA i czy w ogóle dostanie azyl.

Podsumował powód, dla którego zabrał głos: „Muszę ujawnić światu prawdę, rzeczywistość, aby linia lotnicza została naprawiona”, powiedział, „ponieważ nie może kontynuować tego, co robi teraz”.

Oto reszta artykułu opublikowanego dzisiaj przez AP:

Były główny inżynier Ethiopian Airlines mówi w skardze złożonej do organów regulacyjnych, że przewoźnik wszedł do rejestru obsługi odrzutowca Boeing 737 Max dzień po tym, jak rozbił się w tym roku, naruszenie, o którym twierdzi, było częścią schematu korupcji, który obejmował fabrykację dokumenty, podpisywanie tandetnych napraw, a nawet bicie tych, którzy wypadli z szeregu.

Yonas Yeshanew, który złożył rezygnację tego lata i ubiega się o azyl w USA, powiedział, że chociaż nie jest jasne, co, jeśli w ogóle, w rejestrach zostało zmienione, decyzja o wejściu do nich w ogóle, kiedy powinny zostać zapieczętowane, odzwierciedla rząd- posiadał linie lotnicze z kilkoma granicami i mnóstwem ukrycia.

„Brutalny fakt zostanie ujawniony… Ethiopian Airlines realizuje wizję ekspansji, wzrostu i rentowności poprzez narażanie bezpieczeństwa” - powiedział Yeshanew w swoim raporcie, który przekazał Associated Press po wysłaniu go w zeszłym miesiącu do amerykańskiego Federal Aviation Administracja i inne międzynarodowe agencje bezpieczeństwa lotniczego.

Krytyka przez Yeshanew etiopskich praktyk konserwacyjnych, popierana przez trzech innych byłych pracowników, którzy rozmawiali z AP, czyni go najnowszym głosem wzywającym śledczych do bliższego przyjrzenia się potencjalnym czynnikom ludzkim w sadze Max, a nie tylko skupienia się na wadliwym systemie zapobiegającym przeciągnięciu Boeinga, który został oskarżony o dwa wypadki w ciągu czterech miesięcy.

Powiedział, że to nie przypadek, powiedział, że Etiopczyk widział, jak jeden ze swoich samolotów Max spadł, podczas gdy wiele innych linii lotniczych, które latają tym samolotem, nie doznało takiej tragedii.

Ethiopian Airlines przedstawiały Yeshanew jako niezadowolonego byłego pracownika i kategorycznie zaprzeczały jego zarzutom, co stanowi ostry kontrapunkt dla postrzegania linii lotniczych jako jednej z odnoszących największe sukcesy firm w Afryce i źródło dumy narodowej.

Yeshanew zarzucił w swoim raporcie i wywiadach z AP, że Etiopczyk rozwija się zbyt szybko i walczy o utrzymanie samolotów w powietrzu teraz, gdy przewozi 11 milionów pasażerów rocznie, cztery razy więcej niż dziesięć lat temu, w tym loty do Los Angeles, Chicago, Waszyngton i Newark, New Jersey. Powiedział, że mechanicy są przepracowani i naciskani, by iść na skróty, aby zezwolić samolotom na start, podczas gdy piloci latają na zbyt małym odpoczynku i niewystarczającym szkoleniu.

I przeprowadził audyt FAA sprzed trzech lat, który wykazał, wśród dziesiątek innych problemów, że prawie wszyscy z 82 mechaników, inspektorów i przełożonych, których akta zostały przejrzane, nie spełniały minimalnych wymagań do wykonywania swojej pracy.

Yeshanew zawierał e-maile pokazujące, że od lat wzywał najwyższe kierownictwo do zakończenia praktyki w linii lotniczej polegającej na podpisywaniu prac konserwacyjnych i naprawczych, które, jak twierdzi, zostały wykonane niekompletnie, nieprawidłowo lub wcale. Powiedział, że zintensyfikował swoje wysiłki po katastrofie samolotu Lion Air Boeing 29 Max 2018 października 737 r. W Indonezji, w której zginęło wszystkie 189 osób na pokładzie. Jeden e-mail wysłany przez Yeshanew do CEO Tewolde Gebremariama wzywał go do „osobistej interwencji” w celu powstrzymania mechaników przed fałszowaniem danych.

Powiedział, że te prośby zostały zignorowane. A po nagłym wypadku etiopskiego Boeinga 10 Max pod Addis Abebą 2019 marca 737 r., W którym zginęło wszystkie 157 osób na pokładzie, Yeshanew powiedział, że jest jasne, że sposób myślenia się nie zmienił.

Yeshanew powiedział w wywiadzie, że dzień po katastrofie główny oficer operacyjny Etiopii, Mesfin Tasew, otwarcie zadręczał się, że linie lotnicze mogą zostać obwinione za „problemy” z konserwacją i „naruszenia”, i nakazał, aby zapisy dotyczące zestrzelonego samolotu Maxa były sprawdzone pod kątem „błędów”.

„Modlimy się do Boga, aby to nie wskazywało na naszą winy” - zacytował Jeszanew, co powiedział dyrektor operacyjny.

Tego samego dnia, jak powiedział Yeshanew w swoim raporcie, ktoś zalogował się do skomputeryzowanego systemu przechowywania dokumentacji obsługowej, szczególnie w zapisach z zestrzelonego samolotu, które szczegółowo opisywały problem z kontrolą lotu - „przewrót w prawo” - że piloci zgłosili trzy miesiące wcześniej. Yeshanew zamieścił w swoim raporcie zrzut ekranu katalogu zapisów związanych z problemem, który pokazywał ostateczny wpis z datownikiem 11 marca.

Yeshanew powiedział, że nie wie, co znajdowało się w aktach wcześniej lub czy zostały zmienione, tylko że zapisy zostały z informacją, że testy zostały wykonane, a problem został rozwiązany. Chociaż wątpił, czy problem z kontrolą lotu spowodował upadek samolotu, powiedział, że wszelkie zmiany w zapisach podałyby w wątpliwość rzeczywisty stan samolotu w momencie katastrofy, a także integralność całej linii lotniczej.

Eksperci lotniczy twierdzą, że po katastrofie zapisy obsługi - w szczególności dzienniki pokładowe i karty zadań zawierające notatki pilotów i poprawki mechaników - są zobowiązane przez międzynarodowe organy regulacyjne bezpieczeństwa lotniczego do natychmiastowego zapieczętowania, a każda próba manipulowania nimi jest poważnym naruszeniem równoznacznym do deptania na miejscu zbrodni.

„Jeśli istnieje zarzut, że wszedłeś do akt, to znaczy, że coś ukrywasz, masz coś do ukrycia” - powiedział John Goglia, były członek Amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu i ekspert w dziedzinie konserwacji samolotów.

W odpowiedzi dla AP, Etiopczyk zaprzeczył historii ingerencji i tandetnej konserwacji oraz odmówił swojemu dyrektorowi operacyjnemu lub ktokolwiek inny nakazał komuś zmianę zapisów konserwacji zestrzelonego 737 Max. Powiedział, że gdy tylko doszło do wypadku, dokumenty te zostały zapieczętowane, przechowywane w bezpiecznym miejscu i dostarczone do Biura Badania Wypadków Lotniczych Etiopii. Dodał, że chociaż „technik próbował zobaczyć zapisy samolotu”, jego przegląd wykazał, że żadne dane nie zostały zmienione ani zaktualizowane.

Ethiopian to największa afrykańska linia lotnicza, przynosząca zyski i jedna z nielicznych na kontynencie, która przeszła testy niezbędne do umożliwienia swoim samolotom lotów do Europy i Ameryki Północnej, ze stosunkowo dobrymi wynikami w zakresie bezpieczeństwa.

Firma potwierdziła, że ​​Yeshanew był dyrektorem ds. Inżynierii i planowania lotniczego, ale powiedział, że został zdegradowany z powodu „poważnych słabości w przywództwie, dyscyplinie i słabej uczciwości”.

„Jest niezadowolonym byłym pracownikiem, który sfabrykował fałszywą historię o Ethiopian Airlines, częściowo w celu zemsty za jego degradację podczas pracy w Etiopii, a częściowo, aby prawdopodobnie opracować sprawę w celu uzyskania azylu w USA” - podała linia lotnicza w e-mailu do AP. „Chcielibyśmy raz jeszcze potwierdzić, że wszystkie jego zarzuty są fałszywe i bezpodstawne”.

Yeshanew i jego adwokat, Darryl Levitt, powiedzieli, że nigdy nie został zdegradowany i, w rzeczywistości, jego stały awans w szeregach w ciągu 12-letniej kariery w Etiopii trwał nawet w tym roku, kiedy został powołany do nadzorowania nowego przedsięwzięcia produkującego części do samolotów i zbadaj dwóch pilotów, którzy spartaczyli lądowanie w Ugandzie i prawie wpadli w poślizg do Jeziora Wiktorii. Yeshanew powiedział, że jego zalecenia po tym incydencie - mniej niedoświadczonych pilotów w kokpitach i lepsze szkolenie - zostały zlekceważone.

Yeshanew załączył również wewnętrzne wiadomości e-mail do raportu, które, jak twierdzi, wskazują na wadliwe dokumenty i naprawy, a także dochodzenia od dostawców części, które wskazują na podobne błędy, w tym te, które doprowadziły do ​​pęknięcia dwóch okien kokpitu podczas lotu, spalenia mechanizmu odladzającego i braku lub nieprawidłowe śruby na kluczowych czujnikach.

„Osobiście widziałem, że wiele kart zadań jest podpisanych, nawet nie robiąc tego, co jest napisane w instrukcji” - napisał Yeshanew do COO Tasew w 2017 roku. „Takie naruszenia mogą nawet skutkować poważnymi problemami z bezpieczeństwem”.

Inni wysuwali podobne twierdzenia. W 2015 roku anonimowy pracownik powiedział infolinii bezpieczeństwa FAA, że mechanicy często dopuszczali samoloty do startu z „nierozwiązanymi” problemami mechanicznymi. Nie było jasne, czy skarga doprowadziła do jakichkolwiek działań ze strony FAA czy linii lotniczych.

Trzech innych byłych pracowników z Etiopii skierowało takie zarzuty do AP, w tym jeden, który dostarczył dokumenty, które, jak powiedział, wskazują na wadliwe naprawy i błędy papierkowe sięgające lat wstecz, a inny, który powiedział, że mechanicy czuli, że nie mają innego wyboru, jak „biczować ołówkiem” - żargon branżowy podpisywanie nigdy nie wykonanych napraw.

„Właściwie kłamaliby na ten temat” - powiedział Franz Rasmussen, który latał dla linii lotniczych przez dwa lata przed odlotem w 2016 roku. „Była taka filozofia: nie można uziemić samolotu - to jest jedź, jedź, jedź.

553RNHVX?format=jpg&nazwa=mały | eTurboNews | eTN

Wśród zarzutów w raporcie Yeshanew jest to, że Etiopczyk utrzymuje podobne do więzienia więzienie na terenie swojej siedziby w Addis Abebie, w którym przesłuchiwał, zastraszał, a czasami bił pracowników, którzy wypadli z szeregu. Yeshanew powiedział, że wie o co najmniej dwóch mechanikach pobitych w ciągu ostatnich trzech lat po wypadnięciu z łask w firmie i obawiał się, że spotka go ten sam los.

Yeshanew powiedział w raporcie i późniejszych wywiadach z AP, że w lipcu został zabrany do jednopiętrowego, brudnego ośrodka zatrzymań z powodu podejrzenia, że ​​rozmawia z organizacjami prasowymi, a po 10 godzinach przesłuchania powiedziano mu, że zostanie wtrącony do więzienia „Jak wszystkie inne osoby przed nim”, jeśli nie zachowuje ciszy. Uznał to za groźbę tortur.

„Jeśli jesteś w więzieniu, oznacza to, że będziesz bity, będziesz torturowany” - powiedział AP. „Nie ma różnicy w obecnym systemie politycznym Etiopii”.

Cztery dni później Yeshanew uciekł do USA z żoną i dwójką dzieci i osiadł w rejonie Seattle.

Były rzecznik związku lotniczego, Bekele Dumecha, powiedział AP, że w ciągu sześciu lat spotkał się z kilkunastoma pracownikami pobitymi w tym samym ośrodku zatrzymań, w tym z jedną z domniemanych ofiar zidentyfikowanych przez Yeshanew. Dumecha powiedział, że widział tę osobę godzinę po tym, jak została wypuszczona, posiniaczona i zataczająca się.

„Nie mógł prawidłowo chodzić” - powiedział Dumecha, który obecnie mieszka w Minnesocie, a także szuka azylu. „Został zniszczony psychicznie i fizycznie”.

Human Rights Watch powiedział w kwietniowym raporcie, że tortury w więzieniach i „nieoznakowanych ośrodkach zatrzymań” od dawna są „poważnym i niedostatecznie zgłaszanym problemem” w Etiopii, a jego były badacz powiedział, że osobiście przeprowadził wywiady z trzema pracownikami linii lotniczych, którzy twierdzili, że byli torturowani przez rząd, ostatnie trzy lata temu.

„Chodziło o to, aby pozytywny wizerunek firmy i kraju pozostał nienaruszony” - powiedział badacz HRW Felix Horne. „Wiele osób, które próbowały wypowiadać się przeciwko firmom kontrolowanym przez rząd, zostało nieuchronnie wtrąconych do więzień i pobitych”.

W swoim oświadczeniu Ethiopian Airlines zaprzeczył istnieniu ośrodka zatrzymań dla tortur i zaproponował oprowadzenie reportera AP po terenie. Ale po tym, jak AP szukał takiej wycieczki w zeszłym tygodniu, urzędnicy etiopscy powiedzieli, że zorganizowanie zajmie kilka tygodni.

Zarzuty Yeshanew są ostatnimi, które rzucają światło na czynniki inne niż to, co stało się nadrzędnym celem dochodzeń w sprawie katastrofy Max - system na samolocie zwany MCAS, dla Maneuvering Characteristics Augmentation System, który automatycznie przesuwa nos samolotu w dół, gdy jest na ryzyko przeciągnięcia.

Wstępne raporty wskazują, że nie wypalił w obu śmiertelnych wypadkach, a piloci stracili kontrolę nad samolotami, gdy z nim walczyli. Organy regulacyjne uziemiły prawie 400 samolotów 737 Max, a Boeing próbuje rozwiązać problem.

Inny informator z Etiopii, weteran pilot Bernd Kai von Hoesslin, powiedział AP w maju, że po katastrofie samolotu Lion Air w Indonezji błagał kierownictwo Etiopii o lepsze szkolenie pilotów na Maxie, przewidując, że jeśli piloci nie zostaną wystarczająco przeszkoleni w zakresie protokołów Boeinga aby dowiedzieć się, jak wyłączyć system autopilota w przypadku przerwy w zapłonie, „na pewno będzie to awaria”.

Etiopczyk powiedział, że piloci wykonali wszystkie kroki wyznaczone przez Boeinga. Ale wstępny raport z katastrofy wykazał, że odeszli od dyrektyw i popełnili inne błędy, w szczególności latając samolotem z niezwykle dużą prędkością i niewytłumaczalnie reaktywując system zapobiegający przeciągnięciu wkrótce po ręcznym obejściu. Sześć minut po locie Maxa samolot z pasażerami z prawie tuzina krajów wbił się w ziemię około 40 mil od lotniska.

Wcześniej dzisiaj poinformowały Ethiopian Airlines przechodził na Airbusa po wypadku B737 Max.

<

O autorze

Juergen T. Steinmetz

Juergen Thomas Steinmetz nieprzerwanie pracuje w branży turystycznej i turystycznej, odkąd był nastolatkiem w Niemczech (1977).
Założył eTurboNews w 1999 r. jako pierwszy biuletyn online dla światowej branży turystycznej.

Dzielić się z...