Chavez jest nowym bohaterem pokoju w Kolumbii

(eTN) – Prezydent Wenezueli Hugo Chavez zrobił to ponownie. Po raz kolejny pomógł uwolnić kolumbijskich zakładników przetrzymywanych przez Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC).

(eTN) – Prezydent Wenezueli Hugo Chavez zrobił to ponownie. Po raz kolejny pomógł uwolnić kolumbijskich zakładników przetrzymywanych przez Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC).

Po sześciu latach niewoli z rąk lewicowych rebeliantów, czterech kolumbijskich zakładników odzyskało wolność podczas środy w dżungli po tym, jak porywacze przekazali ich przedstawicielom prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza i Międzynarodowemu Komitetowi Czerwonego Krzyża, według lokalnych raportów w Bogocie.

Uwolniono byli parlamentarzyści Gloria Polanco, Orlando Beltran, Luis Eladio Perez i Jorge Eduardo Gechem. Spotkali się z delegacją przetransportowaną helikopterem, w skład której wchodzili minister spraw wewnętrznych Wenezueli, minister spraw wewnętrznych Ramon Rodriguez Chacin i kolumbijski senator.

Niezależnie od tego, czy jest to czysty altruizm, czy motywacja polityczna, triumf Chaveza w pośredniczeniu w uwolnieniu czterech zakładników jest większym wysiłkiem, niż może twierdzić kolumbijski rząd, który przyjął bardzo surową postawę wobec rebeliantów.

Wenezuelskie media reklamują uwolnienie zakładników jako „udaną operację humanitarną„ Camino a la Paz ”(Droga do Pokoju), polegającą na przyjęciu od Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii byłych ustawodawców, została nazwana przez wenezuelską władzę wykonawczą aktem braterstwa między dwa narody ”.

Według opublikowanych raportów, wenezuelska telewizja państwowa pokazywała ich, gdy byli eskortowani na miejsce spotkania w kolumbijskiej dżungli przez tuzin partyzantów Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii, czyli FARC, którzy mieli na sobie mundury i karabiny. Planowane na prawie miesiąc uwolnienie miało miejsce w stanie Guaviare, gdzie 10 stycznia FARC wypuściło dwie zakładniczki, Clarę Rojas i Consuelo Gonzalez.

„Dziękuję za przywrócenie mnie do życia” - powiedział uwolniony były ustawodawca Polanco, gdy jeden z jej oprawców wręczył jej kilka bukietów kwiatów. „Jedno zostawię na grobie mego męża, a pozostałe moim dzieciom. To wszystko, co mogę przywieźć z dżungli ”.

Po przetrzymywaniu w niewoli przez cztery lub więcej lat czterech byłych prawodawców poddano następnie badaniom lekarskim i przewieziono helikopterami do bazy wojskowej zachodniej Wenezueli w Santo Domingo, a następnie wsiedli do małego odrzutowca i udali się na lotnisko Maiquetia w Caracas, gdzie byli. spotykane przez członków rodziny. Podobno zabrano ich do pałacu prezydenckiego Miraflores na spotkanie z Chavezem.

W styczniu prezydent Wenezueli zebrał międzynarodowe uznanie za swoją rolę w negocjacjach w sprawie uwolnienia dwóch długoletnich zakładników rebeliantów - Clary Rojas i byłej kongresmenki Consuelo Gonzalez, którzy byli przetrzymywani przez ponad pięć lat w obozach w dżungli przez FARC.

Warto jednak zauważyć, że wysiłki Chaveza nie były wolne od kontrowersji. Prezydent Wenezueli Chavez zasugerował, że kraje powinny usunąć FARC z listy organizacji terrorystycznych. Sugestia ta spotkała się z szerokim odzewem na całym świecie, ponieważ większość rządów uznaje FARC za organizację terrorystyczną, której finansowanie w dużym stopniu zależy od narkotyków i okupów z porwań.

Obecnie FARC przetrzymuje wielu znanych więźniów, w tym trzech kontrahentów obronnych z USA, kolejnych 40 więźniów politycznych, kolumbijsko-francuską polityk Ingrid Betancourt i około 700 przetrzymywanych dla okupu.

(z wejściami przewodowymi)

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...