Air Tahiti Nui to małe linie lotnicze, które potrafią

Tahiti i sąsiednie wyspy, ulubione miejsce nowożeńców z południowej Kalifornii, należą do nielicznych miejsc na świecie, w których pary mogą spać w bungalowach nad wodą i obudzić się przed

Tahiti i sąsiadujące z nią wyspy, ulubione miejsce nowożeńców z południowej Kalifornii, należą do nielicznych miejsc na świecie, w których pary mogą spać w nadwodnych bungalowach i obudzić się przy dźwiękach pluskającego oceanu tuż pod ich stopami.

Jednak aby się tam dostać, większość odwiedzających musi latać maleńką linią lotniczą z flotą zaledwie pięciu odrzutowców, która pomimo swojej wielkości przekroczyła oczekiwania przemysłu i pasażerów, działając na dużą skalę.

W zeszłym miesiącu mało znana linia lotnicza Air Tahiti Nui świętowała swoją 10. rocznicę, przetrwała kilka wstrząsów w branży, które pochłonęły dziesiątki znacznie większych linii lotniczych.

Po drodze ten flagowy przewoźnik Tahiti stał się znany jako „mała linia lotnicza, która potrafi” i od kilku lat jest zaliczany do najlepszych linii lotniczych na świecie, dołączając do elitarnego tłumu, którego typowa flota jest 50 razy większa. „Nui” w nazwie oznacza „duży” w języku tahitańskim.

„To historia sukcesu” — powiedział Joe Brancatelli, który prowadzi serwis poświęcony podróżom służbowym JoeSentMe.com. „Po prostu przeżycie jest dla nich zwycięstwem. Dziesięć lat jako linia lotnicza, która jest szanowana, bezpieczna i lubiana, stawia ją samą w sobie”.

Ale teraz linia lotnicza staje przed prawdopodobnie najtrudniejszym jak dotąd testem w światowym spowolnieniu gospodarczym, które uderza nawet w największe linie lotnicze.

W zeszłym tygodniu Międzynarodowy Transport Lotniczy dr hab. powiedział, że chociaż spadające ceny paliw przyniosły „mile widzianą ulgę” dla linii lotniczych, „mrok trwa, a sytuacja w branży pozostaje krytyczna”.

A opady mogą być dramatyczne dla Tahiti i okolicznych wysp w Polinezji Francuskiej, które służyły jako tropikalne schronienie dla nowożeńców i ekskluzywnych urlopowiczów. Linia lotnicza odpowiada za 70% odwiedzających wyspy Pacyfiku. Międzynarodowy port lotniczy Los Angeles służy jako główny węzeł komunikacyjny dla podróżnych z Ameryki i Europy.

„To był dla nas trudny rok”, powiedział Nicholas Panza, wiceprezes Air Tahiti Nui na Amerykę. „Wszyscy musimy ostrzyć ołówki”.

Ale kryzys może sprawić, że podróż na Tahiti i okoliczne wyspy, takie jak Bora Bora i Moorea, będzie bardziej przystępna.

Aby utrzymać pełne samoloty, przewoźnik zaczął oferować bilety lotnicze „krótkoterminowe”, aby więcej podróżnych z południowej Kalifornii i zachodniego wybrzeża mogło spędzić „długi weekend” na Tahiti. Wyspa znajduje się około ośmiu godzin lotu z Los Angeles i znajduje się w tej samej strefie czasowej co Hawaje.

Taryfa w wysokości 765 USD w obie strony jest o około 25% niższa niż najniższa cena, jaką oferowała. Pięciodniowy pakiet, który obejmuje bilet lotniczy w obie strony i hotel, zaczyna się od 1,665 USD za osobę. Linia lotnicza poinformowała, że ​​zaczęła również oferować promocję rodzinną, w ramach której dwoje dzieci w wieku poniżej 12 lat lata bezpłatnie z dwoma płacącymi osobami dorosłymi.

Najnowsze taryfy to dobra wiadomość dla biur podróży, które twierdzą, że sprzedaż Tahiti zawsze była stosunkowo droga.

„Szkoda, że ​​biznes sprowadza się do Tahiti, ponieważ jest to tak wspaniały cel podróży”, powiedziała Diane Embree, konsultant ds. podróży w Michael's Travel Centre w Westlake Village. „Ale dla większości ludzi to zawsze było zbyt drogie — zwłaszcza w porównaniu z innymi miejscami docelowymi. A przy obecnej gospodarce ludzie starają się obniżyć koszty podróży”.

Obie oferty są nowością dla linii lotniczej i mają na celu przyciągnięcie pasażerów z segmentu rynku, do którego wcześniej nie kierowała. Linia lotnicza skupiła się głównie na „biznesie romansów” — parach spędzających miesiąc miodowy lub świętujących rocznice ślubu.

„Sądzimy, że możemy pobudzić nowy popyt dzięki naszym ofertom na długie weekendy i szybkie wyjazdy”, powiedział Yves Wauthy, dyrektor operacyjny linii lotniczych.

Poszukiwanie nowych rynków dobrze się sprawdziło dla linii lotniczej, która rozpoczęła działalność w 1998 roku z wieloma kontrowersją. Tahiti to terytorium francuskie z populacją około 200,000 1990. Ma własny rząd, który w połowie lat 60. zdecydował, że wyspa potrzebuje linii lotniczej, aby była samowystarczalna i napędzała turystykę. Przewoźnik jest w około 40% własnością rządu Tahiti i XNUMX% prywatnych inwestorów.

„Mieszkańcy mówili, że rząd oszalał”, wspomina Panza, 25-letni weteran branży lotniczej, który rozpoczął swoją karierę w nieistniejących już liniach Trans World Airlines, aw 1998 roku został zatrudniony, aby pomóc w uruchomieniu przewoźnika Tahiti.

Przez pierwsze trzy lata linia lotnicza obsługiwała jeden samolot, szerokokadłubowy Airbus A340, początkowo wydzierżawiony od innego przewoźnika, i latała z amerykańskimi turystami z LAX do Papeete na Tahiti.

Wielka ekspansja linii lotniczych nastąpiła wkrótce po 9 września, kiedy inni przewoźnicy zaczęli uziemiać samoloty, nawet te, które właśnie wyszły z fabryki. Linia lotnicza szybko zdobyła trzy nowe samoloty w branżowej wersji wyprzedaży pożarowej i ma teraz jedną z najmłodszych flot w branży. Większość startujących linii lotniczych ma starsze floty, ponieważ używane samoloty są tańsze.

Wraz z nowymi samolotami linia lotnicza zaczęła rozszerzać siatkę połączeń o Japonię i Francję. Jednak lot do Francji wymagał międzylądowania na lotnisku LAX, które stworzyło nowy rynek dla osób podróżujących służbowo z Zachodniego Wybrzeża do Europy.

W wyniku dziwacznego wyniku dwustronnej umowy między USA i Francją, Air Tahiti Nui jest tylko jedną z dwóch linii lotniczych, które mają loty bez przesiadek z LAX do Paryża. Drugi to Air France.

Około połowa pasażerów latających liniami Air Tahiti Nui między LAX a Paryżem to osoby podróżujące w interesach, a reszta Europejczyków na wakacjach udała się na Tahiti. Niektórzy południowi Kalifornijczycy również uznali to za tańszą alternatywę dla Europy.

Bob Kazam, planista finansowy i mieszkaniec Agoura Hills, powiedział, że po raz pierwszy zwabiły go niższe ceny linii lotniczych, które były o 30-40% tańsze niż Air France. Biuro podróży poleciło przewoźnikowi podróż do Europy, ale Kazam powiedział, że początkowo on i jego żona byli niechętni, ponieważ wcześniej nie słyszał o linii lotniczej.

„Postanowiliśmy spróbować i stwierdziliśmy, że usługa była dobra, a załoga była bardzo przyjazna” – powiedział Kazam, który w zeszłym tygodniu czekał w LAX, aby wejść na pokład samolotu Air Tahiti Nui do Paryża. Od około czterech lat lata liniami lotniczymi do Europy. „Kiedy doświadczyliśmy nabożeństwa, powiedzieliśmy „dlaczego nie?”. i od tamtego czasu latam nimi.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...