A co z wolnością prasy w Stanach Zjednoczonych?

PolicjaMO
PolicjaMO
Scenariusz Lindę Hohnholz

Ryan Grim, szef biura Huffington Post Washington, wydał dziś takie oświadczenie po aresztowaniu dwóch dziennikarzy piszących o trwających protestach w Missouri w USA.

Ryan Grim, szef biura Huffington Post Washington, wydał dziś takie oświadczenie po aresztowaniu dwóch dziennikarzy piszących o trwających protestach w Missouri w USA. W oświadczeniu czytamy: „Odczuwamy ulgę, że Ryan Reilly i Wesley Lowery są bezpieczni, ale niepokoi nas ich aresztowanie i napaść”.

Ryan pracował na swoim laptopie w McDonald's w pobliżu protestów w Ferguson w stanie Missouri, kiedy do środka wkroczyła policja uzbrojona w broń o dużej mocy i zaczęła sprzątać restaurację. Ryan sfotografował włamanie, a policja w odpowiedzi zażądała jego dowodu tożsamości. Ryan, mając do tego prawo, odmówił ich udzielenia. Zaczął pakować swoje rzeczy, ale później został aresztowany za to, że nie spakował się wystarczająco szybko. Zarówno Ryan, jak i Wesley zostali zaatakowani.

W porównaniu z innymi osobami, które miały kontakt z policją, wyszły one stosunkowo bez szwanku, ale w żaden sposób nie usprawiedliwia to fałszywego aresztowania ani bojowej agresji wobec tych dziennikarzy. Ryan, który wielokrotnie donosił o swojej obecności w Zatoce Guantanamo, powiedział, że policja bardziej przypomina żołnierzy niż oficerów, a osoby przebywające w McDonald's traktuje jako „wrogich bojowników”. Militaryzacja policji była jednym z najbardziej znaczących i niezauważonych wydarzeń naszych czasów, a obecnie zaczyna wpływać na wolność prasy.

Przytłaczająca grupa sił SWAT w rynsztunku bojowym zaatakowała protestujących, którzy ponownie zebrali się w środę w Ferguson w stanie Missouri. Po zapadnięciu zmroku policja użyła wobec tłumu gazu łzawiącego, ostrzegając, że protest „nie ma już charakteru pokojowego”.

„To nie jest już pokojowe zgromadzenie. Idźcie do domu, bo inaczej grozicie aresztowaniu” – ostrzegła policja przez głośnik, na krótko przed użyciem gazu łzawiącego w kierunku protestujących. Wcześniej funkcjonariusze kazali ludziom trzymać się z daleka od vanów.

Policja strzelała także gumowymi kulami, a w tłum i okolicę wpadały granaty dymne i kanistry z gazem łzawiącym. W międzyczasie niektórzy protestujący rzucali w policję kamieniami i butelkami.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Ryan was working on his laptop in a McDonald’s near the protests in Ferguson, MO, when police barged in, armed with high-powered weapons, and began clearing the restaurant.
  • Compared to some others who have come into contact with the police department, they came out relatively unscathed, but that in no way excuses the false arrest or the militant aggression toward these journalists.
  • Go home or be subject to arrest,” police warned through the loudspeaker, shortly before shooting tear gas at the protesters.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...