Turysta uważa, że ​​molestowanie seksualne jest powszechne w Egipcie

Tylko jeden pocałunek, mówi, machając do mnie pięcioma funtami egipskimi.

Tylko jeden pocałunek, mówi, machając do mnie pięcioma funtami egipskimi.

Jeden pocałunek w usta i da mi równowartość dolara. Przechodzę przez bazar w Kairze, kiedy zdaję sobie sprawę, że molestowanie seksualne nie ma tu granic.

Jeden mężczyzna mówi, że chce się ze mną ożenić. Inny chwyta mnie za ramię i pyta o imię. Kilku po prostu krzyczy „Chiny” i ma nadzieję, że się odwrócę – jestem Azjatką, ale nie Chińczykiem.

Molestowanie we Włoszech jest znane. Ale gwary, których doświadczyłem w Wenecji i Rzymie, bledną w porównaniu z szokująco seksualnymi wypowiedziami i bezwstydnym obmacywaniem mojego współlokatora i mnie w Egipcie.

Nie oznacza to, że się tego nie spodziewaliśmy. W końcu amerykańscy urzędnicy ds. podróży ostrzegają obywatelki, że podróżując po Egipcie bez eskorty, są „podatne na molestowanie seksualne i nadużycia słowne”. W sondażu opublikowanym latem przez egipskie Centrum Praw Kobiet 98% cudzoziemek i 83% Egipcjanek przyznało, że były molestowane seksualnie w tym kraju.

Więc przygotowaliśmy się. Wydałam prawie 200 dolarów na strój na tygodniowe wakacje, zaopatrując się w koszule z długimi rękawami i hipisowskie spódnice do kostek. Nauczyliśmy się egipskiego słowa oznaczającego „nie” – to laa. Spakowałem okulary przeciwsłoneczne, aby uniknąć kontaktu wzrokowego, szalik, aby zakryć krągłości i czapkę, aby w razie potrzeby zakryć moje długie włosy.

Fizycznie byliśmy przygotowani. Mentalnie nie tak bardzo. Jeśli jesteś kobietą, która planuje podróżować samotnie lub z innymi kobietami, aby odkryć naprawdę jedną z najbardziej niesamowitych cywilizacji w starożytnej historii, mam nadzieję, że zwrócisz na to uwagę.

Zarezerwowaliśmy pokój w hostelu Paris Hotel Cairo na naszą pierwszą noc w Egipcie i byliśmy pod wielkim wrażeniem, gdy sam właściciel hostelu odebrał nas z lotniska, zatrzymał się, żeby kupić nam śniadanie, a następnie zorganizował naszą wycieczkę po piramidach w Gizie.

Kiedy więc wróciliśmy z budzącej podziw wycieczki na wielbłądach, założyliśmy, że jego zaproszenie na piwo na balkonie hostelu było przedłużeniem tej gościnności na najwyższym poziomie. Przy butelkach Stelli Artois rozmawialiśmy o jego życiu w Egipcie i naszym życiu w Stanach Zjednoczonych. Przyjaciele, którzy podróżowali po kraju, doradzili nam, że jesteśmy małżeństwem – mój współlokator kupił nawet na tę okazję fałszywy pierścionek zaręczynowy – ale stwierdziliśmy, że możemy zaufać właścicielowi naszego hostelu, gdy o to zapyta.

Od niechcenia zaczął szczegółowo opisywać swoje życie seksualne, opisując kilka swoich bardziej niezwykłych fetyszy. Wymieniliśmy z moim współlokatorem nieprzyjemne spojrzenia, kiedy zapytał, czy lubimy „być całowanym w tyłek”. Wyszedłem z tego doświadczenia bez szwanku, ale moja współlokatorka najwyraźniej została poddana dość agresywnym zalotom, kiedy byłam w łazience.

Tego dnia zapłaciliśmy za przejażdżki na wielbłądach w Gizie. Według przewodnika turystycznego niektórzy przewodnicy będą próbowali wspiąć się na grzbiet wielbłąda i pojechać z tobą. „Nie pozwól, aby tak się stało” — czytał. Sharm el-Sheikh, popularny kurort turystyczny nad Morzem Czerwonym, jest zawsze zalany europejskimi turystami, więc przeszliśmy dość niezauważeni w tej części kraju. Mogliśmy zrzucić na jeden dzień nasze koszule z długimi rękawami i poopalać się.

Mimo to jeden miejscowy odmówił odejścia po tym, jak wielokrotnie odrzucaliśmy jego oferty masażu. W pewnym momencie nagle zdjął mi kapelusz i próbował pomasować mi głowę.

Po naszej krótkiej wycieczce do Sharm El-Sheikh udaliśmy się do Luksoru i zwiedziliśmy ruiny jednych z najbardziej zapierających dech w piersiach starożytnych świątyń i grobowców egipskich, w tym króla Tutanchamona, w tym kraju. Następnie posłuchaliśmy rad zawartych w każdym przewodniku turystycznym i zapłaciliśmy za krótką przejażdżkę feluką po Nilu.

Zamieniło się to w znacznie dłuższą przejażdżkę niż oczekiwano, z dwoma lokalnymi marynarzami, którzy nie tylko drapali nas łapami, ale spędzili 10 minut próbując nas pocałować i zwabić z powrotem do ich mieszkania, gdzie „wszyscy mogliśmy wypić alkohol i uprawiać seks”. Obaj nie zaczęli odpływać, dopóki nie powiedzieliśmy im, że nasz przewodnik czeka na nas na lądzie i zauważy, że nie wrócimy w ciągu pięciu minut.

Moja współlokatorka powiedziała, że ​​jeden z mężczyzn przycisnął swoje usta do jego, kiedy schodziła z łodzi.

To były jedne z bardziej niepokojących doświadczeń, jakie mieliśmy, ale nie są to jedyne. Śledzili nas mężczyźni na ulicach, a moja współlokatorka, jasnowłosa i niebieskooka, była oczywistym celem niechcianej uwagi.

Więc kiedy szedłem przez ten bazar w Kairze ostatniego dnia mojego pobytu w Egipcie, nie byłem tak zaskoczony, jak powinienem być, gdy zostałem poproszony o pocałunek. Nie zdziwiło mnie też zbytnio, gdy ręka wyciągnęła się i pomacała mój tyłek.

Odwróciłem się, ale oczywiście nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności.

Niektórzy mogą powiedzieć, że mieliśmy szczęście. W ostatnich latach na YouTube pojawiły się klipy wideo przedstawiające kobiety molestowane przez tłum mężczyzn na ulicach Egiptu, a niektóre miejscowe kobiety twierdzą, że są molestowane seksualnie kilka razy dziennie.

Nienawidzę tego mówić, ale żałuję, że nie podróżowałem z mężczyzną.

Kobietom podróżującym do Egiptu mówię: Uważaj. Ukryć. I mentalnie przygotuj się na zaakceptowanie kultury, która jest bardziej tolerancyjna na molestowanie seksualne niż twoja własna.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...