Turysta trzymał się pociągu Ghan przez dwie godziny

Młody amerykański turysta przeżył przerażającą przejażdżkę pociągiem, podczas której trzymał się zewnętrznej części legendarnego Ghana w mroźnej ciemności, gdy osiągał prędkość do 110 km / h na południowej australijskiej prowincji.

Młody amerykański turysta przeżył przerażającą przejażdżkę pociągiem, podczas której w mroźnej ciemności trzymał się zewnętrznej części legendarnego Ghana, który osiągał prędkość do 110 km / h na odludziu Australii Południowej.

Chad Vance, lat 19, gorączkowo ścigał Ghana po tym, jak przegapił go w Port Augusta, udało mu się wspiąć i wcisnąć się na maleńką klatkę schodową, gdy pociąg pędził przez prawie 200 km przez całą noc.

To było dwie godziny i 20 minut, zanim członek załogi Ghan usłyszał rozpaczliwe wołanie studenta z Alaski o pomoc około 20 km na południe od Pimby i zatrzymał pociąg w sytuacji awaryjnej, donosi Sunday Mail.

„Martwiłem się, że nie przeżyję” - powiedział Vance o swojej przejażdżce.

„Gdybym spadł z taką prędkością i uderzył w paskudnie wyglądające skały poniżej, nie sądzę, żebym to zrobił”.

Członek załogi Ghan, Marty Wells, stał się ratownikiem, gdy usłyszał szalone wezwania pana Vance'a o pomoc i pociągnął za klamkę hamulca awaryjnego pociągu, ratując turystę przed potencjalnie śmiertelnym kłopotem.

„Chad to bardzo szczęśliwy facet - kiedy go uratowaliśmy, jego skóra była biała, a usta sine” - powiedział pan Wells, technik pracujący dla operatora The Ghan, Great Southern Railway.

„Do następnego zaplanowanego przystanku dzieliło nas jeszcze około trzech godzin i w tym czasie mógłby z łatwością umrzeć z powodu hipotermii lub stracić uścisk i spaść na śmierć, gdyby go nie uratowano”.

Niezwykła opowieść o przetrwaniu pana Vance'a zaczęła się, gdy w czwartek wszedł na pokład The Ghan w Adelajdzie i udał się w podróż do Alice Springs.

Jak większość pasażerów w wagonach siedzących, skorzystał z okazji, aby rozprostować nogi podczas krótkiego postoju w mieście Port Augusta na środkowej północy, około godziny 5.30:XNUMX.

Student uniwersytetu z małej wioski Bieguna Północnego w środkowej Alasce wybrał się na spacer po mieście, ale straciwszy poczucie czasu wrócił na peron w chwili, gdy Ghan wyjeżdżał.

Na pokładzie znajdował się cały jego bagaż i kosztowności, w tym paszport i bilet kolejowy. Podróżując już pociągiem z Sydney do Adelajdy, po przybyciu do Australii 17 maja, Vance powiedział, że wie, że Ghan zatrzyma się tuż za miastem, aby zmienić kierowców, zanim będzie kontynuował podróż.

Postanowił gonić pociąg, zanim zatrzyma się.

Pan Vance powiedział, że kiedy dogonił zatrzymany pociąg, zaczął gorączkowo walić w okna wagonu restauracyjnego pierwszej klasy. Powiedział, że pasażerowie go zignorowali, ponieważ „prawdopodobnie myśleli, że jestem jakimś szalonym dzieckiem” na zewnątrz.

Po pięciu minutach pociąg znowu zaczął powoli odjeżdżać, pozostawiając pana Vance'a myślącego, że utknie w Port Augusta z zaledwie 10 dolarami, aparatem cyfrowym i koszulą na plecach.

Młody turysta podjął wtedy „instynktowną” decyzję - z perspektywy czasu przyznał, że była to „całkiem szalony pomysł” - i zdołał chwycić klatkę schodową w pobliżu tylnej części pociągu i zająć ciasną pozycję siedzącą.

W miarę upływu nocy, a pociąg nabierał prędkości, temperatura na zewnątrz Ghan gwałtownie spadła.

Według Biura Meteorologii termometr spadł do 8.4 ° C w Woomera w omawianą noc. Ubrany tylko w parę butów, dżinsy i T-shirt, pan Vance musiał również poradzić sobie z silnym czynnikiem chłodniczym, który według kalkulatora pogodowego utrzymuje temperaturę około -7 ° C.

Dwie godziny i 20 minut po wskoczeniu na klatkę schodową, desperackie wołania pana Vance'a o pomoc zostały odebrane. Pan Wells powiedział, że po wejściu na pokład wyczerpany i zmarznięty backpacker upadł na podłogę.

„Przez kilka godzin trząsł się w niekontrolowany sposób i skarżył się na drętwienie lewej strony ciała i ramion oraz powiedział, że piekła go twarz” - powiedział Wells. „Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego i mam nadzieję, że nigdy więcej tego nie zobaczę”.

Pan Vance otrzymał od załogi pierwszą pomoc - w tym kubek zupy - i został przeniesiony do kabiny sypialnej na gorący prysznic i ciepły sen. Jego młodość i dzieciństwo w zimnym klimacie sprawiły, że Vance szybko wyzdrowiał.

„Następnego dnia wysiadłem z pociągu w Alice Springs i udałem się na wycieczkę po Uluru i Kings Canyon” - powiedział Vance.

Student psychologii na University of Alaska Fairbanks opuścił dziś Darwin i udał się do Cairns, aby nurkować z akwalungiem na Wielkiej Rafie Koralowej, po czym wrócił do Sydney, a następnie do domu 17 czerwca.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...