Pasażer najsłynniejszego samolotu na świecie, US Air Force One, Donald Trump, jest bardzo zaniepokojony tym, że złożoność współczesnych samolotów stwarza zagrożenie, ponieważ piloci nie mogą już przejąć kontroli nad samolotem w razie potrzeby.
Rosnąca automatyzacja przemysłu lotniczego przyciągnęła we wtorek kilka zadziorów od prezydenta USA Donalda Trumpa. Na swoim koncie na Twitterze 72-letni były gospodarz teleturnieju powiedział, że „samoloty stają się zbyt skomplikowane, aby latać” i wymagają „naukowców z MIT”, a nie pilotów.
„Nie wiem jak ty, ale nie chcę, aby Albert Einstein był moim pilotem” - narzekał. „Potrzebuję świetnych lotników, którzy będą mogli łatwo i szybko przejąć kontrolę nad samolotem!”
Uwagi te są najwyraźniej odpowiedzią Trumpa na śmiertelną katastrofę Boeinga 737 MAX 8 w Etiopii - sekundę dla tego nowego modelu samolotu w mniej niż sześć miesięcy - w której zginęło 157 osób. Amerykański producent samolotów próbuje obecnie poradzić sobie z ogólnoświatowymi skutkami katastrofy, ponieważ kraje uziemiają lokalne floty lub zakazują ich w swojej przestrzeni powietrznej.