Spiralne zejście dla Thai Airways International

BANGKOK, Tajlandia (eTN) – W czasach kryzysu to, co może wyglądać na atut wspierany przez rząd, okazuje się obciążeniem dla Thai Airways International, ponieważ linia lotnicza nie jest w stanie dostosować się

BANGKOK, Tajlandia (eTN) – W czasach kryzysu to, co może wyglądać na atut, który ma wspierać rząd, okazuje się obciążeniem dla Thai Airways International, ponieważ linia lotnicza nie jest w stanie szybko dostosować się do sytuacji w niespokojnych czasach.

Artykuł w Bangkok Post wzbudził ciekawość w kręgach transportu lotniczego w Tajlandii. W długim wywiadzie dyrektor generalny Bangkok Airways, dr Prasert Prasarttong-Osoth, wyraził swoje zaniepokojenie przyszłością tajlandzkiego przewoźnika narodowego. Założyciel regionalnych linii lotniczych Bangkok Airways zaatakował krajowe linie lotnicze, przewidując, że do przyszłego roku może zbankrutować, jeśli nie zostaną przeprowadzone żadne reformy. Prasert zwrócił uwagę dziennikarzowi-weteranowi lotnictwa, Boonsongowi Kositchotethana, że ​​narastające kłopoty finansowe, biurokracja powiązana z brakiem przywództwa oraz zarzuty politycznej ingerencji i korupcji były odpowiedzialne za fatalną sytuację linii lotniczych.

Korupcja i ingerencja polityczna nie są w Tajlandii niczym nowym, ponieważ są obecne praktycznie w każdym tajskim biznesie, w tym najprawdopodobniej w Bangkok Airways. Ale dla ankietera Bangkok Post, Boonsong Kositchotethana, duża różnica między liniami Bangkok airways a Thai Airways polega na tym, że narodowy przewoźnik nadal jest finansowany z pieniędzy publicznych, co czyni go bardziej odpowiedzialnym za swoje czyny.

Thai Airways doświadcza obecnie gwałtownego spadku ruchu, pogłębionego przez niepewność polityczną w Królestwie. Przyczyną są jednak nie tylko czynniki zewnętrzne. W trudnych czasach zmowa w sprawie rzekomej korupcji, nepotyzm i niekompetencja zarządu również odbijają się na losie Thai Airways. W liniach lotniczych zaczynają się słyszeć głosy sprzeciwu, a niektórzy dyrektorzy myślą, że Thai Airways zmierza w kierunku ściany.

Przez dziesięciolecia rząd, który posiada 51 procent wszystkich akcji za pośrednictwem Ministerstwa Finansów (70 procent wszystkich akcji znajduje się w rękach publicznych, wliczając innych akcjonariuszy), uważał Thai Airways za swoją własną zabawkę prestiżu. Jednak każda decyzja zostaje zawieszona zgodnie z wolą zarządu, w większości z nominatów politycznych.

– To ledwie profesjonaliści w transporcie lotniczym i jeśli nasz prezes się im sprzeciwi, zostanie natychmiast zwolniony. Nasz dyrektor generalny korzysta również ze wsparcia na najwyższym poziomie” – wyjaśnił dyrektor Thai Airways, który przemawiał pod warunkiem zachowania anonimowości.

Brak kompetencji przełożył się w ostatnich latach na dziwne decyzje, takie jak przeniesienie lotów krajowych do większości miast prowincjonalnych z Suvarnabhumi na lotnisko Don Muang, odcinając klientom możliwość połączenia się z międzynarodową siecią TG. Inny poprzedni dyrektor, zapytany przez czas o trafność i profesjonalizm takiej decyzji przez radę dyrektorów, odpowiedział ostrożnym „bez komentarza”.

Linia lotnicza nadal lata na nierentownych trasach ze starzejącym się produktem. Jak dotąd niewiele zrobiono, aby dokładnie przyjrzeć się sieci. „Przegląd tras z redukcją linii lotniczych, taki jak to, co wydarzyło się kilka lat temu w Garuda lub Malaysia Airlines, jest dla Thai Airways po prostu nie do pomyślenia” – przyznał anonimowy dyrektor.

W rzeczywistości Thai Airways dostosowuje częstotliwości tylko do popytu tej zimy, szczytowego sezonu w Tajlandii, gdzie przepustowość wzrosła o zaledwie 2 procent.

TG nie było również w stanie właściwie wykorzystać swojej taniej spółki zależnej Nok Air (39% wszystkich udziałów) jako uzupełnienia własnej działalności. Obie linie lotnicze pozostają dziś w sprzeczności ze wspólną strategią rozwoju, a Nok Air próbuje rozwiązać problemy finansowe. Nadmierna liczba pracowników (w tamtym czasie 20,000 XNUMX pracowników), złe zasoby ludzkie, ponieważ wielu pracowników PNC lub centrali otrzymuje pracę raczej z powodu swoich powiązań politycznych niż ich prawdziwych umiejętności, to tylko niektóre z problemów, których linie lotnicze nie są w stanie rozwiązać.

To samo można powiedzieć o niezdolności TG do zainwestowania czasu w nową flotę kilka lat temu. Decyzje dotyczące ewolucji floty były w ostatnich latach wielokrotnie opóźniane z powodu zmian rządowych. Średni wiek floty Thai Airways sięga ponad 11 lat w porównaniu do 6.6 lat w przypadku Singapore Airlines. Obecność 17 samolotów Airbus A300 i 18 Boeingów 747-400 znacząco wpływa na rachunek za paliwo. W tym roku rachunek za paliwo powinien wynieść nawet 200 mln USD, czyli 35 procent całkowitych kosztów linii lotniczej.

Niektórzy dyrektorzy TG skarżą się również, że powolna reakcja TG na obniżenie dopłat paliwowych w miarę spadku poziomu ropy sprawia, że ​​linia lotnicza jest bardzo niekonkurencyjna na wielu rynkach. „W ruchu długodystansowym, który stanowi większość naszej działalności, opłaty paliwowe spadły o 5 do 10 procent na początku października, ponieważ ceny ropy spadły już średnio o 40 procent. To za mało. Utrzymywanie dopłaty paliwowej na tak wysokim poziomie przez tak długi czas tylko po to, aby zarobić więcej pieniędzy, jest błędną strategią, ponieważ nasi konkurenci gwałtownie obniżyli dopłaty. Wielu naszych potencjalnych pasażerów już poszło na konkurencję z powodu naszej powolnej reakcji – dodał pytany dyrektor TG.

Thai Airways w tym tygodniu ogłosiły dalszą obniżkę, tym razem o 30 procent na większości tras międzykontynentalnych, ale może być już za późno, aby odzyskać część rynku.

Według Krittaphona Chantalitanona, dyrektora regionalnego Thai Airways w Tajlandii, Indochinach i Birmie, niedawno otrzymany Airbus A340-600, a także dostawa ośmiu samolotów Airbus A330 w przyszłym roku przyniosą liniom pewną ulgę. Wprowadzono również kontrolę kosztów w odniesieniu do limitów odprawy bagażu, żywności i wody podczas lotu przewożonych na pokładzie w celu zmniejszenia wagi.

Oczekuje się, że TG odnotuje w tym roku roczne straty sięgające ponad 9.5 mld bahtów (270 mln USD). W wywiadzie dla Bangkok Post dr Prasert porównał Thai do pacjenta w terminalnym stadium raka, z niewielką perspektywą wyzdrowienia w najbliższym czasie. Ratunek narodowego przewoźnika widzi w pełnej i właściwej prywatyzacji, aby uniknąć upadku.

„To się nigdy nie zdarzy, ponieważ wiele interesów politycznych jest na wagę złota” – powiedział z goryczą dyrektor Thai Airways.

Jak wygląda przyszłość? Rząd Tajlandii będzie nadal ratował linie lotnicze z powodu kwestii prestiżu, ponieważ dla rządu Tajlandii poważną utratą twarzy byłoby doprowadzenie do bankructwa krajowego przewoźnika lub jego prywatność. Ale ten prestiż z czasem będzie coraz droższy i przełoży się na stagnację linii lotniczej bez określonej strategii. Jedyne skromne pocieszenie w wywiadzie dr Praserta dla Bangkok Post: Thai Airways nie są jedynymi, które są przez niego atakowane. Ocenia on Airports Authority of Thailand (AOT) jako skorumpowany i nieefektywny jak narodowy przewoźnik.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...