Niebo nie jest tak jasne dla pilotów chińskich linii lotniczych

SZANGHAJ – Jeśli amerykańscy podróżnicy myśleli, że ostatnio źle się czują, zastanów się, co stało się ostatnio z pasażerami 18 lotów China Eastern.

SZANGHAJ – Jeśli amerykańscy podróżnicy myśleli, że ostatnio źle się czują, zastanów się, co stało się ostatnio z pasażerami 18 lotów China Eastern.

Samoloty wystartowały z lotniska Kunming w południowych Chinach. Niektórzy odwrócili się w powietrzu. Inni dotarli do celu; ale nie wypuszczając pasażerów, odrzutowce poleciały z powrotem do Kunming. Śledczy stwierdzili, że pogoda nie stanowiła problemu ani problemy mechaniczne. Był to raczej zbiorowy akt nieposłuszeństwa pilotów niezadowolonych ze swoich zarobków, wyczerpujących harmonogramów i braku odpoczynku oraz dożywotnich kontraktów, które mogą zerwać tylko płacąc fortunę.

Chińska Administracja Lotnictwa Cywilnego nałożyła na przewoźnika grzywnę w wysokości około 215,000 XNUMX USD i zabrała część jego tras krajowych. Ale agencja nie zajęła się podstawowym problemem: branża lotnicza walczy o zaspokojenie rosnącego popytu na podróże z brakiem pilotów oraz przestarzałymi zasadami i zarządzaniem.

Napędzane przez wzrost gospodarczy kraju i rosnące bogactwo, chińskie linie lotnicze przewiozły w zeszłym roku 185 milionów pasażerów, czyli o 34% więcej niż dwa lata wcześniej. To około jednej czwartej ruchu pasażerskiego w USA. Chińscy przewoźnicy kupują setki nowych samolotów, ale pracują, aby znaleźć ludzi, którzy mogliby nimi latać.

„Obecna sytuacja jest taka, że ​​aby sprostać zapotrzebowaniu, potrzeba wszystkich pilotów”, powiedział Tian Baohua, prezes Instytutu Zarządzania Lotnictwem Cywilnym w Chinach z siedzibą w Pekinie.

Zamieszanie nie mogło nadejść w gorszym momencie. Wraz ze zbliżającymi się letnimi igrzyskami olimpijskimi w Pekinie i spodziewanymi 2 milionami odwiedzających, popyt na podróże lotnicze prawdopodobnie przyspieszy. Chiny zbudowały w ostatnich latach przyzwoite wyniki w zakresie bezpieczeństwa, ale ostatnie incydenty wprawiły lotników w niepokój.

„Samolot wydaje mi się trochę przerażający” – powiedział Xi Ping, wiceprezes firmy elektronicznej w Szanghaju, który lata kilka razy w miesiącu. „Zawsze mam obawy dotyczące bezpieczeństwa podczas podróży samolotem, a obecnie muszę się nawet martwić, czy piloci są w dobrym nastroju. . . . Jeśli piloci wróciliby ostatnim razem [w Kunming], zastanawiam się, czy następnym razem zrobiliby coś gorszego”.

Typowy kapitan państwowych linii lotniczych, takich jak China Eastern, zarabia około 45,000 50 dolarów rocznie, a drugi pilot o połowę mniej. Według zwykłych chińskich standardów to dobre pieniądze. Ale porównywalni lotnicy prywatnych linii lotniczych w Chinach mogą zarobić co najmniej XNUMX% więcej.

Wielu pilotów twierdzi, że nie tylko płacą, ale ich największym problemem jest karzący harmonogram pracy.

Zgodnie z chińskimi przepisami linie lotnicze mają zapewniać pilotom dwa kolejne dni odpoczynku w tygodniu. Jednak piloci twierdzą, że menedżerowie rutynowo pracują z nimi sześć dni w tygodniu i odmawiają im innego wolnego czasu, co prowadzi do zmęczenia i budzi obawy dotyczące bezpieczeństwa.

„W ciągu jednego siedmiomiesięcznego okresu nie miałem ani jednej przerwy z rzędu z rzędu”, powiedział 48-letni kapitan China Eastern o nazwisku Wu. 35-letni weteran, który pracuje w północnych Chinach, nie podał swojego pełnego nazwiska, mówiąc, że obawiał się represji firmy.

Chociaż nie akceptuje tego, co jego koledzy zrobili w Kunming 31 marca i 1 kwietnia, Wu mówi, że rozumie ich uczucia. „W dzisiejszych czasach często bolą mnie plecy i talia” – powiedział. Niedawno złożył rezygnację z powodu frustracji swoim własnym, wstrząsającym harmonogramem.

China Eastern, jeden z trzech największych przewoźników w kraju, wraz z Air China i China Southern, odmówił komentarza.

Inne linie lotnicze są w podobnej sytuacji. W marcu 40 kapitanów Shanghai Airlines jednocześnie poprosiło o zwolnienie lekarskie. Dwa tygodnie później to samo zrobiło 11 kapitanów East Star Airlines.

W sumie około 200 pilotów, w tym około 70 z China Eastern, podjęło kroki w celu rozwiązania umów o pracę ze swoimi pracodawcami. To ułamek z ponad 10,000 XNUMX pilotów w Chinach, ale wielu innych rozważyłoby odejście lub zmianę przewoźnika, gdyby było ich na to stać.

Większość z nich podpisała dożywotnie umowy z liniami lotniczymi, które tradycyjnie opłacały szkołę i szkolenie pilotów. To może przynieść 100,000 XNUMX dolarów na osobę.

Linie lotnicze niechętnie rezygnują z inwestycji, ale żądają od pilotów zapłaty nawet miliona dolarów za odejście, mówi Zhang Qihuai, prawnik z pekińskiej kancelarii prawnej Lanpeng, która reprezentuje 1 pilotów, którzy domagali się arbitrażu lub wnieśli pozwy przeciwko ośmiu liniom lotniczym.

Do tej pory niewielu znalazło ulgę od sądów lub władz lotniczych.

Analitycy obwiniają zarówno linie lotnicze, jak i rząd za to, że sprawy wymknęły się spod kontroli.

„Wszystko, o czym myślały linie lotnicze, to zwiększenie liczby samolotów. Firmy sprzedające samoloty nie zapewniają ich pilotom” – powiedział Tian z państwowego centrum zarządzania lotnictwem. „Rząd powinien ograniczyć liczbę nowych samolotów”.

Zhang powiedział, że nierozsądne jest ograniczanie mobilności pilotów w gospodarce rynkowej. Wiele linii lotniczych, jak mówi, działa tak, jakby Chiny nadal były gospodarką planową, w której pracownicy mieli pozostać w przedsiębiorstwie przez całe życie.

China Eastern z siedzibą w Szanghaju to trzecia co do wielkości linia lotnicza w kraju z 39 milionami pasażerów w zeszłym roku (około tyle, co US Airways) i jedyna z bezpośrednim połączeniem z Los Angeles do Szanghaju. Zadłużony przewoźnik został skrytykowany za złe zarządzanie i relacje z pracownikami.

Po ostatnich wyczynach pilotów w Kunming, China Eastern początkowo upierała się, że loty powrotne są związane z pogodą. Incydent jeszcze bardziej nadszarpnął reputację firmy i zmniejszył liczbę pasażerów, mówią biura podróży.

„Teraz nawet jeśli niektóre loty są opóźnione z powodu problemów pogodowych, pasażerowie im nie uwierzą” – powiedział Tian.

China Eastern i inne linie lotnicze będące własnością państwa również odczuwają ciepło z powodu wzrostu liczby prywatnych operatorów.

China Express Airlines, prywatny przewoźnik joint-venture z siedzibą w Guiyang w południowych Chinach, rozpoczął niedawno działalność z trzema samolotami wydzierżawionymi od Shandong Airlines.

Xu Yin, rzeczniczka China Express, mówi, że firma planuje w tym roku dodać pięć samolotów, ale nie wie, gdzie znajdzie pilotów. Chińskie władze lotnicze ograniczyły prywatnych przewoźników do wabienia pilotów innych linii lotniczych zbyt korzystnymi pakietami.

China Express zobowiązała się zatrudnić 50 uczniów zapisanych do szkoły pilotażowej na własny koszt. Ale w najbliższym czasie nie będą gotowe do latania komercyjnymi odrzutowcami. Xu nie powiedziałby, ile zarobiliby, ale twierdzi, że China Express płaci swojej obecnej załodze 30 pilotów więcej niż w Shandong Airlines.

Według chińskich pilotów, niektóre prywatne chińskie linie lotnicze rekrutują zagranicznych pilotów, płacąc od 8,000 12,000 do XNUMX XNUMX USD miesięcznie, którzy skarżą się, że ci zatrudnieni pracują znacznie mniej godzin i korzystają z takich korzyści, jak dodatek mieszkaniowy, o którym chińscy piloci mogą tylko pomarzyć.

– Moje przeczucie? powiedział Zhang Zongming, kapitan Hainan Airlines. „Czuję się bardzo bezsilny”.

44-letni Zhang chciał latać, odkąd był chłopcem dorastającym w Tianjin, mieście na wschód od Pekinu. Mieszkając obok lotniska, „Ciągle widziałem samoloty wzbijające się w niebo i bardzo mi się to podobało” – powiedział. Kiedy więc do miasta przybyło wojsko, by rekrutować maturzystów, zapisał się.

Nauczył się latać w wojsku i dołączył do Hainan Airlines w 1997 roku.

Zaczynając jako pilot-student, z radością zarabiał około 600 dolarów miesięcznie. Młoda linia lotnicza miała zaledwie sześć samolotów i około 60 pilotów, powiedział. „Cała firma dała nam wszystkim poczucie rozkwitu”.

Ale gdy Hainan połączył się z mniejszymi liniami lotniczymi, dodając dziesiątki samolotów i setki pracowników, Zhang powiedział, że płatności pracodawców na ubezpieczenie zdrowotne i emerytury były często wstrzymywane bez powodu. Nagromadziły się godziny pracy. Zhang powiedział, że jego wnioski o urlop były trudne do zatwierdzenia.

Linie lotnicze Hainan, które w dużej mierze należą do prowincji Hainan, nie odpowiedziały na prośby o komentarz. W listopadzie, po 11 latach pracy w firmie, Zhang złożył rezygnację. Powiedział, że jego pensja w wysokości ponad 7,500 dolarów miesięcznie nie ma już większego znaczenia.

„Zdałem sobie sprawę, że jeśli będę dalej tak pracował, to naprawdę zaszkodziłoby mi to zdrowiu”.

travel.latimes.com

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...