Rumuński turysta zagubiony w surowym australijskim odludziu przez sześć dni zdołał wszcząć alarm, dzwoniąc do domu, gdy natknął się na rzadki obszar zasięgu telefonu komórkowego.
44-letni mężczyzna został zlokalizowany przez australijską ekipę poszukiwawczo-ratowniczą, po trzech dniach bez jedzenia i wody w 40-stopniowym upale pustyni Terytorium Północnego.
Policja powiedziała, że miał niesamowite szczęście, że został znaleziony przez ekipy ratownicze.
Mężczyzna, którego nazwiska nie wymieniono, wyruszył z Uluru na 45-kilometrową wędrówkę do jeziora Amadeus z zaledwie czterema litrami wody.
Po drodze odwodnił się i zdezorientował i postanowił zawrócić. Podobno był tak wyczerpany, że porzucił plecak i rzeczy osobiste i przeczołgał się przez ostatnie kilka kilometrów.
Zatrzymał jednak swój telefon komórkowy i sprzęt GPS i udało mu się powiadomić krewnych w Rumunii, że ma kłopoty, podając im swoje współrzędne. Oni z kolei skontaktowali się z jego krewnymi w Australii, którzy wezwali policję.
Funkcjonariusze helikoptera w końcu zauważyli go skulonego wśród skał rozsianych po czerwonej pustyni w środkowej Australii, 22 kilometry od Yulary.
Obecnie wraca do zdrowia w szpitalu Alice Springs.
Rzecznik policji Terytorium Północnego, detektyw starszy konstabl Kerry Harris, powiedział, że mężczyzna, który wędrował przez Amerykę Południową i Azję, miał ogromne szczęście, że przeżył tę mękę.
W ciągu ostatnich kilku lat na tym samym obszarze zniknęły trzy osoby.
CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:
- 44-letni mężczyzna został zlokalizowany przez australijską ekipę poszukiwawczo-ratowniczą, po trzech dniach bez jedzenia i wody w 40-stopniowym upale pustyni Terytorium Północnego.
- However, he kept his mobile phone and GPS equipment and managed to alert relatives in Romania that he was in trouble, giving them his coordinates.
- Rumuński turysta zagubiony w surowym australijskim odludziu przez sześć dni zdołał wszcząć alarm, dzwoniąc do domu, gdy natknął się na rzadki obszar zasięgu telefonu komórkowego.