Turystyka w Portoryko: jest tym, czym nie jest

Firma turystyczna z Portoryko (PRTC) zaprosiła mnie niedawno na wycieczkę zapoznawczą przed konferencją Amerykańskiego Towarzystwa Biur Podróży (ASTA).

Firma turystyczna z Portoryko (PRTC) zaprosiła mnie niedawno na wycieczkę zapoznawczą przed konferencją Amerykańskiego Towarzystwa Biur Podróży (ASTA). Miałem nadzieję, że dzięki przeprowadzeniu wywiadów z kluczowymi osobistościami w Portoryko ten wyjazd rozwieje część negatywnych opinii, jakie pojawiły się na temat Portoryko w ostatnich miesiącach. Szczególnie prosiłem o rozmowę z dyrektorem wykonawczym PRTC, Mario Gonzálezem Lafuente – prośba została spełniona przed wyjazdem, ale ostatecznie nie została zrealizowana, ponieważ pan Mario Gonzales Lafuente zdecydował się „wylecieć do Hiszpanii” niecałe 24 godziny przed wyjazdem zaplanowana rozmowa kwalifikacyjna. (Panie Lafuente, wiem, że to czyta. Spraw, aby rozmowa się odbyła. Są kwestie, którymi należy się zająć. Nawet niektórzy hotelarze w San Juan zadali mi kilka pytań, aby je zadać .) Zatem w pierwszym przypadku firmie turystycznej z Portoryko nie udało się wykorzystać tej chwili.

Jeśli chodzi o wyjazd, grupa składała się z pracowników ASTA i trzech innych dziennikarzy, których obecność na wycieczce w jakiś sposób mnie zaskoczyła, ponieważ byli już w Puerto Rico. Co gorsza, jedna z dziennikarek przywieziona samolotem z Kalifornii urodziła się w Puerto Rico i po tzw. „wycieczce zapoznawczej” wybierała się do rodziców. Po co mieliby zabierać dziennikarzy na wycieczkę prasową, gdyby już tam byli? Nie było tak, że relacjonowali wydarzenie, ponieważ faktyczne wydarzenie ASTA odbędzie się dopiero w kwietniu tego roku. Dla mnie obecność trzech pozostałych dziennikarzy w jakiś sposób mijała się z celem. Byłem jedynym dziennikarzem, który nigdy nie był w Portoryko. Zatem, jeśli chodzi o kwestię drugą, turystyka w Portoryko nie jest przeznaczona wyłącznie dla osób, które przybędą tu po raz pierwszy.

To powiedziawszy, jest wiele rzeczy, które turystyka w Portoryko ma do zaoferowania. Po pierwsze, Portoryko nie jest kierunkiem dla osób o słabym sercu, jeśli chodzi o gastronomię. Turyści muszą być odważni, próbując niektórych lokalnych potraw. Moja pierwsza noc obejmowała kolację w restauracji Coko w hotelu i kasynie El San Juan, położonym w dzielnicy Isla Verde w San Juan, gdzie zostałam zapoznana z wyśmienitym lokalnym przysmakiem o nazwie Mofongo – smażonym daniem na bazie babki lancetowatej, podanym z odpowiednimi dodatkami porcja smażonego mero. Doznania kulinarne są dokładnie takie, jakich można się spodziewać w eleganckiej restauracji, powiedzmy, w Las Vegas i słusznie, ponieważ restauracja Coko jest domem dla jednego ze znanych szefów kuchni z Puerto Rico, Hectora Crespo z Aguaviva.

Jednak nie trzeba jeść w eleganckiej restauracji, aby skosztować aromatycznych dań Portoryko. Podczas festiwalu ulicznego w San Sebastian, corocznej czterodniowej imprezy odbywającej się w centrum San Juan, imprezowicze mogą z łatwością skosztować „pinchos”, grillowanej wieprzowiny lub kebabów z kurczaka na patyku z babką. Posiłek składający się z pinchos i porcji soku z aceroli wydawał się najbardziej lubianym połączeniem serwowanym podczas ulicznego festiwalu. Po trzecie, turystyka w Portoryko nie jest przeznaczona dla osób nieśmiałych.

Skoro mowa o festiwalu ulicznym w San Sebastian, turystyka w Portoryko zdecydowanie nie jest przeznaczona dla turystów cierpiących na klaustrofobię. Jeśli chcesz uniknąć tłoku, z pewnością nie chcesz być w San Juan w pierwszy lub drugi weekend stycznia (w tym roku odbywał się on w dniach 10-13 stycznia), ponieważ szacuje się, że około 150,000 XNUMX Portorykańczyków gromadzi się tu ulicami Starego San Juan przez cztery kolejne dni i zostańcie „imprezowymi” Rikanami. Wiąże się to z dużą ilością tańca, muzyki i alkoholu. Wydarzenie to jest widowiskiem, które turyści muszą oglądać jako świadek, a nie jako uczestnik, bo szybko się starzeje. Jeśli jednak chcesz imprezować, co oznacza, że ​​uwielbiasz mieszanie się z tłumem i nieustanne imprezowanie przez cztery dni, San Juan jest Twoim celem w pierwszy i drugi weekend każdego stycznia. Pomyśl o tym jak o wersji słynnego karnawału w Rio w San Juan, ale na znacznie mniejszą skalę.

San Juan jest także znanym portem, do którego zawija wiele statków wycieczkowych. W takim przypadku szybko zwiększa się element tłumu, o którym właśnie mówiłem. Powiedziano mi, że w szczycie sezonu San Juan przyjmuje aż 7 do 8 statków wycieczkowych. Zrobić matematykę. Tak wielu odwiedzających mogłoby potencjalnie przebywać na ulicach San Juan wraz z 2 milionami mieszkańców w miejscu oferującym imprezy, imprezy i jeszcze raz imprezy. Kiedy już się uspokoisz, możesz miło spędzić czas, bo Portorykańczycy z pewnością wiedzą, jak urządzić uroczyste spotkanie. Jeśli chodzi o czwarty punkt, turystyka w Portoryko nie jest przeznaczona dla turystów bojących się tłumów.

W przypadku miejsca, które twierdzi, że oferuje surfing, piasek i słońce, turystyce w Portoryko z pewnością brakuje działów piasku i słońca. Przynajmniej tyle mogę powiedzieć o San Juan – podczas mojego krótkiego pobytu w mieście jedyny piasek, jaki widziałem, to maleńka „plaża” w hotelu Caribe Hilton. Jasne, jest mnóstwo terenów do surfowania, ale tego samego nie można powiedzieć o obszarach piaszczystych w San Juan. I tu pojawia się problem erozji. Jaka jest reakcja (lub jej brak) rządu Portoryko na ten problem, zastanawiają się nawet pracownicy hotelu Caribe. Przyznali, że jest to dla nich problem, ponieważ są posiadłością nad oceanem. Po piąte, turystyka w Portoryko nie jest dla tych, którzy chcą wygrzewać się w słońcu na różnych piaszczystych plażach.

Ponieważ Portoryko jest terytorium Stanów Zjednoczonych (lub, jeśli jest to politycznie poprawne, Wspólnoty Narodów), miejsce docelowe działa i funkcjonuje tak samo jak każdy inny stan w USA, choć jest bardzo drogi. Wartość dolara amerykańskiego w San Juan jest taka, jakiej można by się spodziewać w miastach takich jak San Francisco, Honolulu, Nowy Jork, a nawet Miami. Od zakwaterowania po wyżywienie i inne wydatki na podróż – wszystko może bardzo szybko stać się drogie. Ceny za noc w hotelu Caribe Hilton wahają się od 193 do 250 dolarów. Dodaj to do wieczoru w restauracji Coko, która oferuje dania obiadowe w przedziale od 20 do 30 dolarów, a będziesz chciał wydać duże pieniądze na kilka dni w San Juan. Wszyscy dokonują transakcji w dolarach amerykańskich, a zagorzali gracze przekonają się, że karty kredytowe stają się ich największym sprzymierzeńcem podczas odwiedzania kasyn w San Juan. Jak i dlaczego to działa, aby się dowiedzieć, trzeba odwiedzić San Juan. Jeśli chodzi o liczbę szóstą, turystyka w Portoryko nie jest przeznaczona dla oszczędnych.

Podczas pobytu w Portoryko niektórzy wyspiarze dowiedzieli się, że jestem na wyspie, a niektórzy poprosili o spotkanie, więc się zgodziłem. Osobą, z którą spotkałem i z którą nadal koresponduję, jest Raul Colon. Pan Colon miał wiele do powiedzenia na temat życia na wyspie. Jego uczucia przypominały uczucia sfrustrowanej osoby z powodu różnych kwestii, w tym okrucieństwa wobec zwierząt. Według relacji pana Colona zwierzęta potrącone przez samochody umierają na ulicach – jest to powszechny problem na obszarach poza San Juan. Chociaż osobiście nie zaobserwowałem podczas mojej wizyty żadnych takich incydentów, to jednak różna korespondencja e-mailowa z panem Colonem niestety ukazuje inny obraz. Tak więc, jako ostrzeżenie dla potencjalnych turystów, pamiętajcie, że dopóki osoba posiadająca władzę tego nie rozwiąże, turystyka w Portoryko, z punktu siódmego, nie jest przeznaczona dla miłośników zwierząt domowych.

To część pierwsza z mojej serii artykułów na temat turystyki w Portoryko, którą mam nadzieję zakończyć wywiadem z dyrektorem wykonawczym PRTC Mario Gonzalesem Lafuente.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...