Optymizm w Philippine Airlines

MANILA, Filipiny (eTN) – Philippine Airlines zaobserwowały niedawno straty w wysokości 10.6 mln dolarów za pierwszy kwartał roku obrotowego, ale nie zniechęca to optymizmu prezesa PAL Jaime’a Bautista

MANILA, Filipiny (eTN) – Philippine Airlines zaobserwowały niedawno straty w wysokości 10.6 mln dolarów za pierwszy kwartał roku finansowego, ale nie zniechęca to optymizmu prezesa PAL Jaime’a Bautisty co do długoterminowych perspektyw najstarszego przewoźnika lotniczego w Azji Południowo-Wschodniej. „To bardzo trudny rok, zwłaszcza że ceny paliw osiągają nowy szczyt. Jestem jednak pewien, że w tym roku nadal pozostaniemy rentowni” – powiedział Prezes PAL w ekskluzywnym wywiadzie dla eTN.

Linia lotnicza przewiozła w zeszłym roku około 9 milionów pasażerów, co stanowi niewielki spadek w porównaniu z 9.3 miliona pasażerów rok wcześniej. Wynik ten można wytłumaczyć faktem, że część pasażerów krajowych przeniosła się do taniej spółki zależnej PAL, Air Phil Express. W roku finansowym 2010–11 PAL osiągnęła zysk w wysokości 72.5 mln USD przy łącznych przychodach w wysokości 1.6 mld USD, po stracie 14.5 mln USD rok wcześniej.

Utrzymanie rentowności w bieżącym roku finansowym mogło tak naprawdę wynikać z ostatniej rundy restrukturyzacji PAL, która obejmowała outsourcing działań niezwiązanych z podstawową działalnością. Środki mające na celu zlecanie podwykonawstwa działań pomocniczych, takich jak obsługa naziemna, catering lub centra obsługi telefonicznej, pomogłyby w ograniczeniu siły roboczej PAL do 4,400 pracowników w porównaniu z obecnym zatrudnieniem wynoszącym 7,000 osób.

„Musimy stać się bardziej oszczędni i wydajni, jeśli chcemy przyciągnąć zagranicznych inwestorów i skutecznie konkurować z innymi liniami lotniczymi, w tym z tanimi przewoźnikami. To kwestia przetrwania” – dodał Jaime Bautista. Oczekuje się, że outsourcing obniży koszty operacyjne przewoźnika nawet o 15 mln dolarów rocznie.

Środowisko pracy było bardzo wymagające zarówno na arenie międzynarodowej, jak i krajowej. „Staliśmy w obliczu konsekwencji zawirowań politycznych na Bliskim Wschodzie, a także trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii, które zmniejszyły popyt na podróże na obu rynkach” – opisał Bautista. W Japonii Prezes PAL szacuje spadek liczby pasażerów na 20%. „Utrzymaliśmy jednak nasze plony, a nawet nieznacznie podnieśliśmy ceny, dostosowując naszą zdolność przewozową. Wznowiliśmy wszystkie nasze częstotliwości do Tokio Narita, Fukuoka, Nagoya, Okinawa i Osaka” – powiedział. Po wznowieniu lotów do Arabii Saudyjskiej w marcu 2010 r., w kwietniu ubiegłego roku PAL ponownie zawiesił połączenie do Riyadu.

„Konkurencja jest obecnie bardzo ostra na wszystkich trasach na Bliski Wschód ze względu na agresywną ekspansję przewoźników z Zatoki Perskiej na rynek filipiński. Obecnie te linie lotnicze do Manili oferują ponad 70 lotów tygodniowo” – podkreślił Jaime Bautista.

PAL w rzeczywistości nie zgadza się ze sposobem, w jaki rząd przyznaje obecnie otwarte niebo zagranicznym liniom lotniczym. „Wyjaśnijmy to sobie jasno. Nie jesteśmy przeciwni polityce otwartego nieba, o ile jest ona zrównoważona. Nie możemy po prostu przyznać nikomu praw, nie pozwalając sobie na korzystanie z tych samych praw. Tak dzieje się na przykład w Kanadzie, gdzie nie możemy latać, dokąd byśmy chcieli” – podkreślił Bautista.

Władze filipińskiego lotnictwa cywilnego nie udzieliły PAL pomocy. Zaniedbanie poprawy bezpieczeństwa na międzynarodowym lotnisku w Manili doprowadziło zarówno amerykańską Federalną Administrację Lotniczą (FAA), jak i władze lotnicze UE do wydania wyroku przeciwko filipińskim liniom lotniczym. FAA obniżyła kategorię lotniska w Manili z I do II, odcinając skrzydła PAL – w konsekwencji PAL – wstrzymując wszelką ekspansję do USA.

„Mamy umowę o otwartym niebie ze Stanami Zjednoczonymi i bardzo chcielibyśmy polecieć do Nowego Jorku, Chicago, a nawet Houston i oddać do użytku naszego najnowszego Boeinga B777. Ale nie możemy tego zrobić ze względu na niższą wersję. W Europie wszyscy przewoźnicy filipińscy są obecnie wpisani na czarną listę UE, mimo że pomyślnie przeszliśmy wszystkie kontrole bezpieczeństwa nałożone przez instytucje międzynarodowe, takie jak IATA” – dodał Bautista.

Ponieważ rząd nadaje obecnie absolutny priorytet poprawie bezpieczeństwa lotniska w Manili, prezydent PAL jest optymistą, jeśli chodzi o zniesienie zakazu do marca przyszłego roku. Duża część przyszłej ewolucji PAL będzie wówczas zależeć od zdolności rządu do naprawienia problemów w infrastrukturze lotnictwa cywilnego w kraju. „Rozważamy również ponowne loty do Europy, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że nie ma wystarczających możliwości. Prawdopodobnie obsługiwalibyśmy Frankfurt lub Monachium, ponieważ moglibyśmy skorzystać z dobrych usług dowozowych do reszty Europy” – oszacował Prezes PAL.

Linia lotnicza ma odebrać 4 nowe Boeingi 777, których dostawa rozpocznie się w przyszłym roku, a także nowego Airbusa A320 dla swojej sieci regionalnej. „Obecnie przyglądamy się samolotom, które w ciągu najbliższych 330 lat zastąpią nasz Airbus A5. [Przyglądamy się] uważnie Airbusowi A350 i Boeingowi B787” – opisał pan Bautista. W chwili obecnej PAL rozważa dalszą ekspansję w Azji. Przewoźnik niedawno otworzył codzienne loty do Delhi przez Bangkok i rozważa kolejne kierunki w Chinach. „Guangzhou jest opcją. Obecnie zastanawiamy się także nad obsługą Kambodży” – powiedział pan Bautista.

PAL nie wyklucza także przyłączenia się do sojuszu, najprawdopodobniej w perspektywie 2-3 lat. Oneworld może być jedną z najlepszych opcji, ponieważ PAL ma silne relacje z Cathay Pacific, a także Malaysia Airlines. Siatka przewoźnika, obejmująca rozległe loty do Ameryki Północnej i Azji Północnej (zwłaszcza do Japonii), a także Australii, mogłaby w rzeczywistości bardzo dobrze wpasować się w własną globalną sieć Oneworld. Loty do Monachium mogłyby również stworzyć synergię z linią Air Berlin.

Uśmiechnięty Jaime Bautista wyjaśnił, że jego największą ambicją jest uczynienie z PAL czterogwiazdkowej linii lotniczej. „Zamierzamy ponownie uczynić PAL jednym z wiodących przewoźników w Azji Południowo-Wschodniej. Jesteśmy wreszcie najstarszym przewoźnikiem w regionie z 4-letnim doświadczeniem. Nadal myślimy o pozostaniu na rynku przez długi czas” – powiedział.

<

O autorze

Juergen T. Steinmetz

Juergen Thomas Steinmetz nieprzerwanie pracuje w branży turystycznej i turystycznej, odkąd był nastolatkiem w Niemczech (1977).
Założył eTurboNews w 1999 r. jako pierwszy biuletyn online dla światowej branży turystycznej.

Dzielić się z...