Według Chin nie ma kolejek dla turystów w Lhasie

PEKIN – Tybetańskie miasto Lhasa planuje tego lata skupić się na wabieniu chińskich turystów, w następstwie śmiertelnych zamieszek, zakazu zagranicznych gości i międzynarodowych protestów przeciwko polityce Pekinu w regionie, podały państwowe media.

PEKIN – Tybetańskie miasto Lhasa planuje tego lata skupić się na wabieniu chińskich turystów, w następstwie śmiertelnych zamieszek, zakazu zagranicznych gości i międzynarodowych protestów przeciwko polityce Pekinu w regionie, podały państwowe media.

Oficjalna agencja Xinhua spojrzała optymistycznie na upadek kluczowej branży, mówiąc, że ci, którzy dotrą do obszaru czasami nazywanego „dachem świata”, odkryją, że jest on odświeżająco wolny od grup wycieczkowych.

„Turyści odwiedzający miasto w dzisiejszych czasach przekonają się, że nie muszą stać w kolejce po zwykle trudno dostępne bilety na popularne atrakcje” – donosi miasto.

Turystyka jest ważnym źródłem gotówki dla zubożałego regionu, do którego w zeszłym roku 4 miliony turystów przybyło, aby zobaczyć historyczne świątynie, doświadczyć tybetańskiej kultury i podziwiać zapierającą dech w piersiach przyrodę.

Od czasu otwarcia pierwszego połączenia kolejowego do Lhasy w lipcu 2006 r. liczba odwiedzających znacznie wzrosła, a liczba odwiedzających przekroczyła około 2.6 miliona mieszkańców.

Urzędnicy ds. podróży zamrozili ceny biletów na sezon letni, kiedy mogą być dwa razy wyższe niż w zimie, aby przyciągnąć więcej chińskich podróżnych, powiedział Xinhua.

Jednak etniczni Chińczycy Han byli celem rozwścieczonego tłumu, kiedy protesty prowadzone przez mnichów w połowie marca przekształciły się w gwałtowne zamieszki i mogą obawiać się powrotu do himalajskiego miasta w krótkiej perspektywie.

Region zostanie ponownie otwarty dla zagranicznych turystów od 1 maja, podały chińskie oficjalne media, chociaż urzędnicy tego nie potwierdzili, a amerykańska grupa prawnicza twierdzi, że Pekin nie planuje wpuścić obcokrajowców do czasu po Igrzyskach Olimpijskich.

Pekin oskarżył Dalajlamę, duchowego przywódcę Tybetu na wygnaniu, o organizowanie zamieszek i niepokojów w ramach dążenia do niepodległości oraz z zamiarem zepsucia igrzysk pekińskich. Dalajlama odrzuca oskarżenia i mówi, że nie dąży do niepodległości Tybetu.

reuters.com

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Tybetańskie miasto Lhasa planuje tego lata skupić się na przyciąganiu chińskich turystów po śmiertelnych zamieszkach, zakazie wjazdu zagranicznych gości i międzynarodowych protestach dotyczących polityki Pekinu w regionie – podają media państwowe.
  • Jednak etniczni Chińczycy Han byli celem rozwścieczonego tłumu, kiedy protesty prowadzone przez mnichów w połowie marca przekształciły się w gwałtowne zamieszki i mogą obawiać się powrotu do himalajskiego miasta w krótkiej perspektywie.
  • Pekin oskarżył Dalajlamę, duchowego przywódcę Tybetu na wygnaniu, o kierowanie zamieszkami i niepokojami w ramach dążenia do niepodległości i w celu zepsucia igrzysk w Pekinie.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...