- Archiwa narodowe USA oznaczają Deklarację Niepodległości i Konstytucję USA etykietami ostrzegawczymi o języku
- Obecnie uważa się, że dokumenty historyczne zawierają „potencjalnie szkodliwe treści”.
- Archiwiści mają poinformować użytkowników o występowaniu i pochodzeniu takich „szkodliwych treści”.
Na stronach internetowych amerykańskich archiwów narodowych pojawiły się znaczniki „szkodliwego języka”, wyświetlające zeskanowane wersje Deklaracji Niepodległości i Konstytucji. Etykiety ostrzegawcze „szkodliwy język” pojawiają się również na stronach z tekstem pierwszych dziesięciu poprawek, znanych jako Karta Praw.
Początkowo odwiedzający witrynę Archiwów Narodowych myśleli o dowcipie lub wyniku ataku hakerskiego, jednak wcale nie był to żart.
Link w laboratoriumel prowadzi do Narodowej Administracji Archiwów i Akt (NARA) oświadczenie o „potencjalnie szkodliwych treściach” definiowane jako odzwierciedlające „rasistowskie, seksistowskie, ableistyczne, mizoginistyczne/mizoginistyczne i ksenofobiczne opinie i postawy” lub „dyskryminujące lub wykluczające różne poglądy na seksualność, płeć, religię i inne”; kryteria.
Archiwiści mają informować użytkowników o obecności i pochodzeniu takich „szkodliwych treści”, aktualizować opisy za pomocą „bardziej pełnych szacunku terminów” i podejmować „instytucjonalne zobowiązanie do różnorodności, równości, włączenia i dostępności”.
Nie było jasne, kiedy Konstytucja, Deklaracja Niepodległości i Karta Praw zostały oznaczone jako potencjalnie szkodliwe. Już w lipcu, podczas tradycyjnego czytania Deklaracji w rocznicę jej przyjęcia – Lipiec 4, 1776 – Narodowe Radio Publiczne po raz pierwszy dodało zastrzeżenie, że „słowa w dokumencie lądują inaczej” po „protestach zeszłego lata i naszym narodowym rozrachunku z rasą”.
Było to nawiązanie do protestów Black Lives Matter, które rozpoczęły się w maju 2020 r., po śmierci George'a Floyda w Minnesocie, szybko przypisywane przez grupy aktywistów instytucjonalnemu rasizmowi w policji i całym amerykańskim systemie społecznym i politycznym. Demokraci Joe Biden i Kamala Harris poparli protestujących; w kwietniu, po tym, jak policjant z Minneapolis został skazany za zamordowanie Floyda, teraz prezydent Biden i wiceprezydent Harris okrzyknęli werdykt i zażądali reform w imię sprawiedliwości rasowej.
W serii tweetów z lipca NPR stwierdziło, że Deklaracja Niepodległości zawiera „wady i głęboko zakorzenioną hipokryzję”, wskazując w szczególności na „rasistowskie oszczerstwo wobec rdzennych Amerykanów” – prawdopodobnie odnosząc się do linii o „bezlitosnych indyjskich dzikusach”, na którą skarżyli się koloniści. o koronę brytyjską.
CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:
- Już w lipcu, podczas tradycyjnego czytania Deklaracji w rocznicę jej uchwalenia – 4 lipca 1776 r. – Krajowe Radio Publiczne po raz pierwszy dodało zastrzeżenie, stwierdzając, że „słowa w dokumencie brzmią inaczej” po „ostatnim letnie protesty i nasze narodowe rozliczenie rasy.
- Po raz pierwszy wymyślona przez odwiedzających stronę Archiwum Narodowego jako żart lub wynik ataku hakerskiego, nie był to jednak żaden żart.
- Link na etykiecie prowadzi do oświadczenia Narodowej Administracji Archiwów i Rejestrów (NARA) w sprawie „treści potencjalnie szkodliwych” zdefiniowanych jako odzwierciedlające „rasistowskie, seksistowskie, zdolne, mizoginistyczne/mizoginistyczne i ksenofobiczne opinie i postawy” lub będące „dyskryminujące wobec lub wykluczać różnorodne poglądy na temat seksualności, płci, religii i nie tylko” – wśród innych kryteriów.