Gubernator prosi Obamę o wsparcie podróży korporacyjnych na Hawaje

HONOLULU, Hawaje – Ponad 130 firm i innych grup, które planowały udać się na Hawaje w celu wzięcia udziału w konwencjach i spotkaniach, jak dotąd odwołało swoje wyjazdy w tym roku z powodu niedawnej ostrej reakcji

HONOLULU, Hawaje – Ponad 130 firm i innych grup, które planowały udać się na Hawaje w celu wzięcia udziału w konwencjach i spotkaniach, odwołało jak dotąd swoje wyjazdy w tym roku z powodu niedawnego sprzeciwu wobec takich wydarzeń sponsorowanych przez firmy, podali wczoraj urzędnicy stanowi ds. turystyki.

Według biura gubernator Hawajów Lindy Lingle anulowanie rezerwacji kosztowało stan szacunkowo 58.8 mln dolarów w postaci bezpośredniej utraty dochodów, co daje łączny wpływ gospodarczy na kwotę 97.6 mln dolarów.

Szacunki zostały zawarte w piśmie wysłanym w tym tygodniu do prezydenta Obamy, w którym nalegano, aby wspierał rynek podróży „zjazdowych, spotkań i motywacyjnych”.

Lingle opublikowała wczoraj list, który podpisała wraz z wicegubernatorem, burmistrzami hrabstw oraz 90 urzędnikami ds. turystyki i społeczności.

„Obecna atmosfera, w której uznawano podróże CMI za nadmiar, spowodowała w tym i przyszłym roku odwołanie 132 grupowych spotkań i wyjazdów motywacyjnych na Hawaje, co oznacza utratę 87,003 694 pokojonocy” – czytamy w piśmie. Z pisma wynika, że ​​oprócz utraty dochodów, odwołania wydarzeń spowodowały utratę XNUMX stanowisk pracy w pełnym i niepełnym wymiarze godzin w całej branży turystycznej.

Burmistrz Las Vegas

List był odpowiedzią na uwagi prezydenta zniechęcające do korporacyjnych ekscesów dokonane prawie dwa miesiące temu.

9 lutego podczas spotkania w ratuszu w Indianie Obama powiedział, że dyrektorzy Wall Street muszą wykazać się powściągliwością, jeśli oczekują pomocy rządu. „Nie można kupić korporacyjnych odrzutowców. Nie możesz pojechać na wycieczkę do Las Vegas ani wybrać się na Super Bowl za pieniądze podatnika.

Biały Dom wyjaśnił później uwagi prezydenta po tym, jak burmistrz Las Vegas wysłał list do Obamy, w którym stwierdził, że komentarze te szkodzą branży turystycznej miasta.

Na konferencji prasowej zorganizowanej 12 marca sekretarz prasowy Białego Domu Robert Gibbs powiedział, że Obama nie zamierza swoimi uwagami zniechęcać do podróżowania. Gibbs powiedział, że prezydent miał na myśli konkretnie firmy, „które otrzymują duże kwoty finansowania publicznego”.

„Wyjaśnijmy, co powiedział prezydent. Nie sądzę, że prezydent powiedział: „Nie jedź do Las Vegas”, „Nie jedź na Hawaje” ani „Nie jedź na Super Bowl” – powiedział Gates reporterom na odprawie.

„Prezydent wyraził pewne zaniepokojenie firmami, które otrzymują duże kwoty finansowania publicznego, finansowanego przez podatników, w ramach planu stabilizacji finansowej, przy czym prezydent jest bardzo zaniepokojony wykorzystywaniem na ten cel pieniędzy publicznych.

„Ale prezydent uważa, że ​​silny przemysł turystyczny jest ważny i że ważne jest, abyśmy… nie powinniśmy się ograniczać ani wycofywać; że będzie zachęcał ludzi do podróżowania” – powiedział Gibbs.

Kluczowa część miksu

Zwolennicy turystyki, którzy spotkali się z Obamą, pochwalili oświadczenie Białego Domu.

W swoim piśmie Lingle podkreślił, że ludzie, którzy przybywają na Wyspy w celu wzięcia udziału w konwencjach, spotkaniach i nagrodach motywacyjnych, stanowią bardzo ważną część składu odwiedzających. W 2008 r. liczba tych gości wyniosła 442,000 7, co stanowi około XNUMX procent wszystkich przyjazdów.

W piśmie kontynuowano: „W okresie pogorszenia koniunktury gospodarczej, kiedy nasz rząd i przedsiębiorstwa starają się przywrócić stabilność gospodarczą, ostatnią rzeczą, którą powinniśmy zrobić, jest wdrażanie polityki lub zachęcanie do zachowań, które zagrażają jakiejkolwiek branży, zwłaszcza takiej, która ma tak dalekosiężne skutki w społecznościach w całej Ameryce.”

Ponadto budzi obawy „w związku z niekorzystnymi skutkami wynikającymi z dobrych intencji wysiłków mających na celu rozwiązanie problemu nadwyżek korporacyjnych i podróży służbowych w przypadku przedsiębiorstw, które otrzymały od rządu nadzwyczajne ustalenia”.

Taka opinia powoduje dalszy spadek liczby podróży służbowych na Hawajach, „gdzie staraliśmy się pozycjonować nasze wyspy zarówno jako miejsce do prowadzenia działalności gospodarczej, jak i miejsce na wakacje” – stwierdzono.

W liście podsumowano: „Doceniamy Twoje ostatnie komentarze zachęcające do podróżowania i nalegamy, abyś sprzeciwił się wszelkim środkom, które w nieuczciwy sposób ograniczałyby firmom możliwość wykorzystywania podróży CMI jako legalnego narzędzia biznesowego”.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • That perception is fueling a further downturn in business travel in Hawaii, “where we have struggled to position our islands as a place to do business, as well as a leisure vacation destination,”.
  • In addition to the lost revenue, the cancellations have resulted in the loss of 694 full- and part-time jobs from all of the visitor industry, according to the letter.
  • Biały Dom wyjaśnił później uwagi prezydenta po tym, jak burmistrz Las Vegas wysłał list do Obamy, w którym stwierdził, że komentarze te szkodzą branży turystycznej miasta.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...