Farmy doniczkowe opanowują atrakcje turystyczne w USA

Handlarze narkotyków sadzą miliony roślin marihuany na terenach publicznych Stanów Zjednoczonych coraz bliżej miejsc turystycznych, strzegąc swoich działek ciężką bronią, twierdzą władze federalne.

Handlarze narkotyków sadzą miliony roślin marihuany na terenach publicznych Stanów Zjednoczonych coraz bliżej miejsc turystycznych, strzegąc swoich działek ciężką bronią, twierdzą władze federalne.

„Niszczymy ich rośliny, a one wracają, czasami w to samo miejsce, i przesadzają” - powiedział agent specjalny US Forest Service Russ Arthur.

„Jest zdecydowanie możliwe, że wędrowcy i obozowicze znajdą się na środku pola, w obliczu kilku bardzo niebezpiecznych, uzbrojonych złoczyńców, ponieważ ten problem jest wszędzie, a jest tylko gorzej”.

Arthur powiedział, że w całym kraju witryny z doniczkami powiązane z kartelami zostały znalezione w 15 stanach na północ od Waszyngtonu.

W zeszłym tygodniu część Parku Narodowego Sekwoi w Sierra Nevada była zamknięta dla zwiedzających, podczas gdy strażnicy spadali z helikopterów do popularnej wśród turystów farmy marihuany pół mili od Crystal Cave.

Urzędnicy powiedzieli, że w kanionie Yucca Creek znajduje się pięć miejsc, w których badacze znaleźli tony śmieci, sieci, chemikaliów i materiałów kempingowych, co sugeruje, że hodowcy byli tam lub planowali pozostać tam przez długi czas.

Chociaż władze zniszczyły łatę, ktokolwiek chciał zarobić, prawdopodobnie dostał to, czego chciał. Siedemdziesiąt pięć procent roślin zostało zebranych, powiedziała rzeczniczka parku Adrienne Freeman.

„W zeszłym tygodniu przez sześć dni, zamiast rodzin i dzieci schodzących do Kryształowej Jaskini, lataliśmy helikopterami, aby przeprowadzić operację organów ścigania” - powiedziała. "To niesprawiedliwe. Powinieneś móc przyjść do parku i cieszyć się nim ”.

Freeman ostrzegł, że w pobliżu tego miejsca znajduje się stromy klif i większość odwiedzających nie byłaby wystarczająco wprawna, aby wędrować w tym obszarze.

Ale niektórzy mogą. W Idaho tego lata turyści natknęli się na 12,545 roślin marihuany o wartości 6.3 miliona dolarów - podali urzędnicy.

W tym tygodniu National Park Service pracował nad wytępieniem roślin w Indiana Dunes National Lakeshore, ukochanym przez rybaków, gdzie rok temu agencja przywiozła sześć wywrotek pełnych marihuany - 10,000 roślin - o wartości 8.5 miliona dolarów, według głównego strażnika Mike'a. Bremer.

W piątek, Drug Enforcement Administration podała, że ​​znalazła 14,500 roślin marihuany rosnących na skrawku lasu 40 mil na południowy zachód od Denver w Kolorado, dokąd podróżowali obozowicze.

Służba Leśna zintensyfikowała swoje wysiłki na rzecz najazdów na obszary leśne w Gruzji i Tennessee, w tym obszary w pobliżu rzeki Chattahoochee, ulubionej wśród turystów pieszych, biwakowiczów i amatorów wyścigów. Agencja rozpoczęła podcasting i umieszczanie znaków na terenach publicznych, próbując opisać zwykłym ludziom, jak wygląda pole doniczkowe i jak szybko się z niego wydostać.

Chociaż handlarze od lat sadzą na terenach publicznych, dane amerykańskiej Służby Leśnej wskazują, że od 2005 r. Liczba roślin marihuany na terenach publicznych rośnie każdego roku - o miliony. A to tylko rośliny, o których rząd wie i które zniszczył.

Większość farm doniczkowych jest uprawianych przez pracowników karteli niskiego szczebla, z których wielu pracuje, aby spłacić przemytników, którzy pomogli im przekroczyć granicę, powiedzieli urzędnicy. Kempingi są wyrafinowane i dobrze ukryte, z okopami i gniazdami snajperów, powiedział Arthur CNN.

Pracownicy sadzą od czterech do pięciu farm na raz, aby uzyskać jedną obfitą plonę, licząc, że dwie mogą zostać zniszczone przez organy ścigania, jedna może zawieść z powodu pogody, a inna może zostać okradziona przez tego, co funkcjonariusze nazywają „piratami doniczkowymi”, Amerykanami, którzy ryzykują. - zbliżając się do handlarzy, aby zdobyć darmową pulę - powiedział Arthur.

Dean Growdon, zastępca szeryfa i dowódca oddziału ds. Narkotyków w hrabstwie Lassen w Kalifornii, powiedział, że jest teraz szczególnie zaniepokojony przemocą na farmach traw, ponieważ wkrótce zaczyna się sezon polowań.

„O tej porze roku otrzymujemy więcej raportów od myśliwych, którzy natknęli się na miejsca” - powiedział. „Mieliśmy faceta, który odkrył, że rosną w tylnej części jego posiadłości”.

Departament szeryfa wie z pierwszej ręki o niebezpieczeństwach. Szeryf Steven Warren powiedział, że dwóch zastępców wciąż wraca do zdrowia po postrzeleniu w czerwcu, kiedy potknęli się na polu.

Podczas spotkania jeden z zastępców zastrzelił i zabił hodowcę, powiedział Warren, a ocalali plantatorzy są ścigani, powiedział.

„Nasi faceci widzieli pole i próbowali wrócić, aby uzyskać pomoc, gdy wpadli na plantatorów. Było dwóch [podejrzewanych hodowców] leżących na kamieniu i kiedy nasi chłopcy ich zobaczyli, był taki moment, kiedy wszyscy po prostu zamarli ”- powiedział Warren. „W namiocie był facet, który miał AK-47, a nasi faceci mają przy nim broń.

„Dla mnie, ten hodowca, miał misję samobójczą. Mógłby nigdy nie uwierzyć, że to przeżyje - powiedział szeryf.

Chociaż agenci federalni zintensyfikowali naloty na zakłady w całym kraju, aresztowania są trudne, ponieważ hodowcy znają teren jak własną kieszeń.

Kiedy władze zaskakują ich, wpadając do swoich obozów, hodowcy rzucają się do kryjówek lub przez gęsty las, utrudniając pościg.

W lipcu wieloagencyjne ukąszenie w hrabstwie Fresno w Kalifornii - największym w historii kraju - przyniosło netto 420,000 1.6 roślin o wartości 100 miliarda dolarów i aresztowano XNUMX osób.

Aż 82 obywateli Meksyku zostało zatrzymanych i deportowanych, poinformowało CNN z biura prokuratora okręgowego Fresno. Jak dotąd biuro prokuratora amerykańskiego postawiło zarzuty 16 osobom. W przypadku skazania osobom bez wcześniejszych zarzutów o narkotyki grozi 10 lat życia i 4 miliony dolarów grzywny; osoby z kartotekami narkotyków mogą dostać podwójne zdanie.

Ale od hodowców zbiera się niewiele informacji. Nie chcą rozmawiać, bojąc się konsekwencji, jakie ich rodziny mogą spotkać w Meksyku. Nadal pozostaje głównie tajemnicą, w jaki sposób hodowcy prowadzą swoje obozy, w jaki sposób transportują żywność oraz gdzie i jak przemieszczają gotowy produkt. Nie jest również jasne, w jaki sposób udaje im się wnosić tak dużo sprzętu - rurociągów, chemikaliów i podstawowych artykułów potrzebnych do życia - do głębokich lasów. Ale jasne jest, że powodują kosztowne i nieodwracalne szkody w ekosystemie.

Hodowcy często blokują naturalne drogi wodne rurami z PVC, aby przekierować wodę do swoich roślin lub zatruwać ziemię i zwierzęta środkami owadobójczymi. Wielu gotuje się na jedzenie. W witrynach znajduje się mnóstwo śmieci.

W Parku Narodowym Sekwoi od 1 roku wydano 2006 milion dolarów na samo sprzątanie plantacji marihuany, a szkody wyrządzone Crystal Cave będą odczuwalne przez wiele lat, powiedziała rzeczniczka parku Adrienne Freeman.

„Nieustannie odkrywamy nowe gatunki w tej jaskini i pozwalamy meksykańskim kartelom grozić zniszczeniem ich” - powiedziała.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Urzędnicy powiedzieli, że w kanionie Yucca Creek znajduje się pięć miejsc, w których badacze znaleźli tony śmieci, sieci, chemikaliów i materiałów kempingowych, co sugeruje, że hodowcy byli tam lub planowali pozostać tam przez długi czas.
  • Podczas spotkania jeden z zastępców zastrzelił i zabił hodowcę, powiedział Warren, a ocalali plantatorzy są ścigani, powiedział.
  • W zeszłym tygodniu część Parku Narodowego Sekwoi w Sierra Nevada była zamknięta dla zwiedzających, podczas gdy strażnicy spadali z helikopterów do popularnej wśród turystów farmy marihuany pół mili od Crystal Cave.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...