„Delikatne” linie lotnicze mogą tracić podróżnych w miarę rozprzestrzeniania się grypy

Amerykańskie linie lotnicze, które już zmagają się ze spadkiem popytu i opłat za loty zagraniczne, mogą pogłębić się wraz z rozprzestrzenianiem się epidemii świńskiej grypy.

Amerykańskie linie lotnicze, które już zmagają się ze spadkiem popytu i opłat za loty zagraniczne, mogą pogłębić się wraz z rozprzestrzenianiem się epidemii świńskiej grypy.

Potwierdzone przypadki w USA wzrosły do ​​64, dzień po tym, jak rząd odradził podróże do Meksyku niepotrzebne i zaciemnił perspektywy dla przewoźników, takich jak Delta Air Lines Inc. i American Airlines. Transat AT Inc., największy organizator wycieczek w Kanadzie, zawiesił dziś loty do Meksyku co najmniej do 31 maja.

„Branża lotnicza jest tak krucha ze względu na cienkie marże, na których i tak działają, więc utrata kilku pasażerów może naprawdę zaszkodzić” - powiedział Michael Roach, konsultant lotniczy z San Francisco. „To z pewnością coś, czego podróż międzynarodowa nie potrzebuje teraz, kiedy już się załamała”.

Standard & Poor's powiedział, że globalne linie lotnicze mogą stanąć w obliczu „efektu SARS”, przypominając gwałtowny spadek działalności przewoźników azjatyckich, w tym linii Cathay Pacific Airways Ltd. z Hongkongu, po epidemii ostrego zespołu oddechowego w 2003 roku.

„Chociaż świńska grypa nie spowodowała jeszcze problemów zdrowotnych na podobną skalę, uważamy, że linie lotnicze są narażone na zmniejszenie ruchu z powodu nałożonych przez rząd kwarantann i obaw podróżnych” - napisał Philip Baggaley, analityk zadłużenia S&P w Nowym Jorku.

Oglądanie, czekanie

Amerykańscy przewoźnicy nie określają, ilu pasażerów zmieniło podróż do lub z Meksyku, epicentrum epidemii grypy, z wyjątkiem stwierdzenia, że ​​łączna liczba nie była „znacząca”, jak ujął to US Airways Group Inc.

„Bezpieczeństwo pracowników i pasażerów jest naszym priorytetem numer jeden” - powiedział w oświadczeniu dyrektor generalny James May z grupy handlowej Stowarzyszenia Transportu Lotniczego. „Podróżni powinni i pracownicy linii lotniczych poważnie podchodzą do tej sytuacji, ale nikt nie powinien panikować”.

Spośród przewoźników amerykańskich Continental Airlines Inc. ma największy udział w liczbie miejsc na trasach do Ameryki Środkowej - 7 procent - napisał wczoraj William Greene, analityk Morgan Stanley w Nowym Jorku. Obejmuje to 500 lotów tygodniowo do 29 miast w Meksyku. Alaska Air Group Inc. ma 6 procent, podczas gdy Delta i US Airways mają około 3 procent.

Loty zawieszone

Transat zawiesił loty z Kanady do Meksyku do 1 czerwca iz Francji do Meksyku do 31 maja. Planowane loty z Meksyku będą kontynuowane do 3 maja, a inne zostaną dodane, aby przyciągnąć klientów i pracowników do domu, podał Transat z Montrealu w oświadczeniu.

Indeks Bloomberg US Airlines spadł o 3.3 procent o 4:15 czasu nowojorskiego po wczorajszym spadku o 11 procent, najbardziej od dwóch miesięcy. Delta, największy amerykański przewoźnik, spadł o 67 centów, czyli 9.9 procent, do 6.08 dolara na nowojorskiej giełdzie, podczas gdy amerykański macierzysty AMR Corp. dodał 5 centów do 4.75 dolara.

Z 364,000 4,000 lotów tygodniowo do iz lotnisk w USA tylko 1.1 XNUMX, czyli około XNUMX%, dotyczy Meksyku - powiedział David Castelveter, rzecznik Waszyngtonu.

„Dla linii lotniczych jest to drobiazg”, powiedział Michael Derchin, analityk w FTN Midwest Research Securities BLP w Nowym Jorku. „Zakładając, że jest to ograniczony typ epidemii, nie sądzę, aby miał to duży wpływ”.

Grupa handlowa obsługująca globalne linie lotnicze stwierdziła, że ​​czas epidemii „nie może być gorszy”.

Spadający ruch

Światowy ruch lotniczy spadł w marcu o 11 procent, co stanowi gwałtowny spadek niż 10 procent w lutym, aby przedłużyć spadek, który rozpoczął się we wrześniu, podało dziś Stowarzyszenie Międzynarodowego Transportu Lotniczego z siedzibą w Genewie.

BAA Ltd., właściciel londyńskiego lotniska Heathrow, może złamać warunki swoich pożyczek, jeśli świńska grypa spowoduje spadek ruchu o 15 procent zamiast przewidywanego przed wybuchem 9-procentowego spadku, powiedział Credit Suisse w nocie. BAA z siedzibą w Londynie powiedział, że sugestia była „spektakularnie hipotetyczna”.

Niektóre z największych amerykańskich firm zaczęły reagować na rosnącą epidemię grypy w Meksyku ograniczeniem podróży służbowych, które są najbardziej cenione przez linie lotnicze, ponieważ pasażerowie ci zazwyczaj latają z krótkim wyprzedzeniem i płacą wyższe ceny.

3M Co., producent karteczek Post-it Notes z St. Paul w Minnesocie, zezwala na podróż do Meksyku tylko w krytycznych sytuacjach, powiedziała rzeczniczka Jacqueline Berry w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną.

General Electric Co. postąpiła podobnie, ponieważ podróże do Meksyku wymagają teraz dodatkowych zezwoleń, powiedziała Susan Bishop, rzeczniczka firmy z Fairfield w Connecticut.

„Jest o wiele za wcześnie na panikę” - mówi Kim Derderian, rzeczniczka prasowa firmy Carlson Wagonlit Travel z siedzibą w Paryżu. „Sytuacja wciąż się zmienia”.

Derderian powiedział, że „niewielka liczba” klientów biznesowych Carlsona zakazała podróży do Meksyku, a jeden z nich zakazał także południowej Kalifornii ze względu na jej bliskość do Meksyku.

Czyszczenie dysz

Podczas gdy amerykańscy przewoźnicy skupili się na takich krokach, jak zezwolenie lotnikom na zmianę rezerwacji podróży do Meksyku bez kar, US Airways i United Airlines UAL Corp. również zintensyfikowały czyszczenie i dezynfekcję odrzutowców wracających do USA z Meksyku.

US Airways „wykracza poza” swoją zwykłą praktykę i zapewnia załogom gumowe rękawice i środek do dezynfekcji rąk do użytku podczas zbierania śmieci na pokładzie, powiedziała Valerie Wunder, rzeczniczka linii lotniczych Tempe w Arizonie. United z siedzibą w Chicago podejmuje podobne kroki, powiedział rzecznik Rahsaan Johnson.

Epidemia grypy zaczęła się nasilać w zeszłym tygodniu, tuż po tym, jak największe amerykańskie linie lotnicze zakończyły publikowanie wyników za pierwszy kwartał, które obejmowały spadek ruchu o średnio 10 procent każdy i łączne straty w wysokości około 2 miliardów dolarów. Continental podał, że jego wydajność lub średnia opłata za milę podczas lotów transatlantyckich spadła o około 25 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.

„Inwestorzy i analitycy razem zaczęli mieć pewne oznaki optymizmu, że być może zaczynamy dostrzegać dno, a potem nastąpi niewielka poprawa” - powiedział Jim Corridore, analityk giełdowy S&P w Nowym Jorku. „Gdyby wydarzyło się coś takiego, opóźniłoby powrót do zdrowia”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...