Czy zniknięcie Morza Arktycznego może być przypadkiem piractwa na wodach europejskich?

LONDYN - Najpierw statek poinformował, że został zaatakowany na wodach u wybrzeży Szwecji. Potem płynął bez widocznych problemów jednym z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych na świecie. A potem zniknął.

LONDYN - Najpierw statek poinformował, że został zaatakowany na wodach u wybrzeży Szwecji. Następnie płynął bez widocznych problemów przez jeden z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych na świecie. A potem zniknął. Morze Arktyczne, statek towarowy pływający pod banderą maltańską, miał przypłynąć do portu w Algierii 4 sierpnia ze swoim ładunkiem drewna. Ponad tydzień później nie ma śladu statku ani rosyjskiej załogi.

Piractwo eksplodowało u wybrzeży bezprawnej Somalii - ale czy może to być prawie niespotykany przypadek bandytyzmu morskiego na wodach europejskich?

„Jeśli jest to przestępstwo, wygląda na to, że podąża za nowym modelem biznesowym” - powiedział w środę Sky News ekspert wywiadu morskiego Graeme Gibbon-Brooks.

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew nakazał w środę ministrowi obrony kraju podjęcie „wszelkich niezbędnych środków” w celu odnalezienia zaginionego statku towarowego i, w razie potrzeby, uwolnienia jego załogi - poinformował Kreml. Żony i inni krewni członków załogi wystosowali apel do rządu rosyjskiego o przeprowadzenie misji ratunkowej na pełną skalę z wykorzystaniem wszystkich rosyjskich służb specjalnych.

Tajemnica zaczęła się 24 lipca, kiedy 15 członków załogi na Morzu Arktycznym powiedziało, że zostali związani i pobici przez grupę do 10 mężczyzn, którzy weszli na pokład statku u wybrzeży szwedzkiej wyspy Oland. Zamaskowani mężczyźni przedstawili się jako funkcjonariusze policji, ale szwedzka policja powiedziała, że ​​nie przeszukiwali statków w tym obszarze.

Szwedzka policja śledcza Ingemar Isaksson powiedziała, że ​​załoga twierdziła następnie, że mężczyźni opuścili statek 12 godzin później na szybkim pontonie.

„Byliśmy bardzo zdziwieni, kiedy po raz pierwszy o tym usłyszeliśmy” - powiedział wtedy Isaksson. „Nigdy nie słyszałem o czymś takim na szwedzkich wodach”.

28 lipca Morze Arktyczne nawiązało kontakt z brytyjskimi władzami morskimi, gdy przepływało przez ruchliwy kanał La Manche. Statek sporządził rutynowy, obowiązkowy raport - informując, kim są, skąd są, dokąd jadą i jaki jest ich ładunek. Wydawało się to rutyną, powiedział Mark Clark z brytyjskiej Agencji Morskiej i Straży Przybrzeżnej.

Powiedział, że agencja jest „niezwykle ciekawa” tego, co stało się ze statkiem.

- To dziwne - powiedział. „Nie ma straży przybrzeżnej, którą znam, która pamiętałaby coś takiego, co się wydarzyło”.

Nie wiadomo, gdzie statek został następnie wykryty. Rosyjskie media podają, że ostatni kontakt miał miejsce 30 lipca, kiedy statek znajdował się w Zatoce Biskajskiej, i że został później zauważony przez portugalski samolot patrolowy, ale nie było żadnego kontaktu.

Ale rzecznik portugalskiej marynarki wojennej, dowódca Joao Barbosa, powiedział, że „możemy zagwarantować, że statek nie znajduje się na wodach portugalskich ani nigdy nie przepłynął przez wody portugalskie”.

Ładunek został wysłany przez fińskiego dostawcę drewna Rets Timber i jest wart 1.3 miliona euro (1.84 miliona dolarów), podała firma.

„Nie mamy pojęcia, gdzie jest statek” - powiedział AP w Helsinkach dyrektor zarządzający firmy, Kari Naumanen.

Eksperci są bardzo zaniepokojeni statkiem i załogą, ale jednocześnie obawiają się przypisywać zaginięcie uzbrojonym bandytom.

„Nie było żadnych ataków na wodach europejskich” - powiedział Pottengal Mukundan, dyrektor Międzynarodowego Biura Morskiego z siedzibą w Londynie. „To nie jest obszar, na którym piraci nie byliby łatwi w obsłudze”.

Nick Davis, dyrektor generalny Merchant Maritime Warfare Center, powiedział BBC, że gdyby cokolwiek stało się ze statkiem, ładunek zostałby znaleziony.

„Podejrzewam, że jest to prawdopodobnie spór handlowy z właścicielem i osobą trzecią i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce” - powiedział w środę.

Ataki piratów u wybrzeży bezprawia Somalii są znacznie bardziej znanym zjawiskiem. Piraci przeprowadzili w tym roku ponad 100 ataków w Zatoce Adeńskiej, jednym z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych na świecie, a obecnie trzymają około tuzina statków.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • The mystery began on July 24, when the 15 crew members of the Arctic Sea said they were tied up and beaten by a group of up to 10 men who boarded the ship off the Swedish island of Oland.
  • Russian media reports say the last contact was on July 30 when the ship was in the Bay of Biscay, and that it was later spotted by a Portuguese patrol plane, but there was no contact.
  • Wives and other relatives of the crew members issued an appeal to the Russian government to carry out a full-scale rescue mission, using all of Russia’s special services.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...