Brytyjczycy porzucają Grecję w innych kierunkach

LONDYN, Anglia – Tui Travel porównała wpływ kryzysu w strefie euro na grecki rynek wakacyjny do skutków arabskiej wiosny, jak stwierdził Brytyjczyk, największy pod względem liczby klientów brytyjski organizator wycieczek

LONDYN, Anglia – Tui Travel porównała wpływ kryzysu w strefie euro na grecki rynek wakacyjny do skutków arabskiej wiosny, ponieważ największy brytyjski organizator wycieczek pod względem liczby klientów stwierdził, że brytyjscy turyści unikają tego kraju w poszukiwaniu innych kierunków.

Firma, będąca właścicielem marek Thomson i First Choice, stwierdziła, że ​​w jej ofertach późnorynkowych, które są rezerwowane maksymalnie sześć tygodni od daty wylotu, dominują hotele w Grecji.

Peter Long, dyrektor naczelny, powiedział, że nie jest zaskoczeniem, że ludzie decydują się na podróżowanie gdzie indziej.

„W tym roku na greckim rynku późnych dostaw jest więcej mocy produkcyjnych – nie jest to niespodzianką. W zeszłym roku były świetne oferty do Tunezji, Maroka i Egiptu.

Tui stwierdziła, że ​​inne kierunki, takie jak Hiszpania, skorzystały na tej tendencji.

Wakacje w Grecji stanowią około dziesiątą część brytyjskich interesów zarówno Tui, jak i jej rywala, Thomasa Cooka.

Thomas Cook oświadczył, że doradza klientom udającym się do Grecji, aby nosili przy sobie banknoty euro o małych nominałach, aby zminimalizować zakłócenia w przypadku wyjścia Grecji ze strefy euro. Klienci mogli wówczas płacić za towary w euro i otrzymywać w zamian niewielkie kwoty drachm.

„Najlepszą radą jest noszenie przy sobie banknotów o małych nominałach, tj. EURO5, EURO10 i EURO20” – stwierdził Thomas Cook w oświadczeniu. „Większość naszych urlopowiczów przebywa na wyspach tego kraju, gdzie nigdy nie wiadomo, że coś się dzieje. . . System bankowy działa normalnie, a sprzedawcy detaliczni w dalszym ciągu akceptują karty kredytowe i debetowe.”

Thomas Cook ograniczył ogólną liczbę ofert wakacyjnych w Wielkiej Brytanii o 13 procent, a Tui o 6 procent, aby dostosować się do spadku wydatków konsumenckich i trendu „pobytów”, czyli spędzania wakacji blisko domu.

Obaj organizatorzy wycieczek stwierdzili, że sprzedali ponad połowę swoich wakacji.

Steve Endacott, dyrektor naczelny organizatora wycieczek On Holiday, powiedział, że całoroczna rentowność Tui i Thomasa Cooka będzie powiązana z ich sprzedażą w okresie świątecznym pod koniec roku.

„Biorąc pod uwagę rosnące koszty, zwłaszcza paliwa lotniczego, problemem nie jest liczba urlopów, które zostaną wykorzystane, ale konieczność uzyskania za nie wyższej ceny na rynku, na którym popyt jest znacznie słabszy” – stwierdził Endacott.

„Około 50 procent wszystkich opóźnionych rezerwacji jest sprzedawanych ze stratą, zatem pytanie brzmi, w jakim stopniu zmniejszy to ich rentowność działalności?”

Według hotelarzy, sektor turystyczny, który w zeszłym roku odpowiadał za 16.5 procent produktu krajowego brutto Grecji, już ucierpiał, ponieważ liczba niemieckich rezerwacji w popularnych lokalizacjach na wyspach spadła o połowę.

George Tsakiris, prezes Greckiej Izby Hotelarzy, oszacował, że ponad 500,000 XNUMX rezerwacji typu last minute na lato, zwykle dokonywanych na początku czerwca, zostało utraconych z powodu obaw związanych z wyborami w najbliższy weekend.

James Hollins, analityk Investec, powiedział, że Grecja nadal będzie trudnym rynkiem.

„Podczas gdy w ubiegłych latach na rynku późnych wakacji można było wybierać spośród wielu krajów, w tym roku klienci będą mieli do wyboru wiele lokalizacji w Grecji” – powiedział.

Jest pozytywna podszewka dla greckiej turystyki: mokry czerwiec w Wielkiej Brytanii. „Pogoda będzie stanowić różnicę między rokiem trudnym a katastrofalnym dla organizatorów wycieczek” – powiedział Endacott.

„Po kiepskim weekendzie wielkanocnym, po którym następuje deszczowy jubileusz, ludzie są przekonani, że to nie będzie lato z grillem, w związku z czym liczba rezerwacji znacznie wzrosła”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...