Zła polityka zawsze rujnuje turystykę

Jaka jest różnica między obecnymi problemami turystycznymi Zimbabwe a trwającym kryzysem Tajlandii? Stało się jasne, że powodem obu jest niewłaściwa polityka.

Jaka jest różnica między obecnymi problemami turystycznymi Zimbabwe a trwającym kryzysem Tajlandii? Stało się jasne, że powodem obu jest niewłaściwa polityka.

W przypadku Zimbabwe nie ma wątpliwości, że polityka odstrasza odwiedzających je turystów. Polityka poszła nie tak, niestety, może przekroczyć granice kontynentów i stać się problemem dla turystyki w Tajlandii. Pojawiają się nowe informacje i to, co wydawało się prostym przypadkiem protestu w celu obalenia tego, co miało być „demokratycznie” wybraną administracją, okazało się bardziej skomplikowane, niż się początkowo wydawało.

Według naszych źródeł w Tajlandii, Trybunał Konstytucyjny Tajlandii właśnie ogłosił, że trzy koalicyjne partie polityczne będące obecnie w rządzie są winne fałszerstw wyborczych i partie mają zostać rozwiązane, a ich członkowie mają zostać wykluczeni z polityki na pięć lat. Obejmuje to premiera Somchai Wongsawathasa i cały gabinet.

Warunkiem ponownego otwarcia lotnisk w Bangkoku przez antyrządowych protestujących jest zrzeczenie się władzy przez byłego już premiera Tajlandii Somchai Wongsawathasa, zgodnie z nakazem sądu.

Tymczasem 250,000 XNUMX osób nadal utknęło w Tajlandii z powodu zamknięcia lotniska. Jeśli protestujący opuszczą lotniska, mogą zostać ponownie otwarte za siedem dni. Nikt jednak nie jest pewien, jak werdykt zostanie przyjęty przez prorządowych zwolenników.

„Wojna nie toczy się między Tajami. Wojna toczy się między dobrem a złem” – powiedziała 27-letnia aktorka telewizyjna Karnchanit Summakul, ubrana w mundur bojowy i rąbiąc płachtę plandeki za pomocą noża do kartonów.

Skąd przekonanie do obalenia nowej administracji? Mówiąc prościej, Tajowie uwielbiają swojego króla. Tak bardzo, że nawet nie złożą swoich banknotów z wizerunkiem króla Bhumibola Adulyadeja, który rządził przez 17 wojskowych zamachów stanu i 26 premierów. I robią to z szacunku.

To jest podstawowy powód, dla którego hordy Tajów wyszły na ulice Bangkoku i zablokowały lotniska, ponieważ wierzą, że trzy partie polityczne Tajlandii są winne oszustw wyborczych i wymyśliły, by przekształcić monarchię w republikę.

„Walczę dla króla, chroniąc króla i chroniąc Tajlandię” – dodała tajska aktorka. A ona, jak pokazały ekrany telewizyjne na całym świecie, z pewnością nie była w swoim zapale odosobniona.

Na razie turystyka w Tajlandii, pod ogromną chmurą niepewności, może patrzeć w przyszłość. Ze względu na orzeczenie sądu międzynarodowe lotnisko w Bangkoku może wznowić „częściową obsługę” do północy w czwartek po tym, jak antyrządowi protestujący zakończą blokadę w środę rano, powiedział dziennikarzom kierownik lotniska.

Serirat Prasutanond, pełniący obowiązki szefa Airports of Thailand, powiedział Reuterowi, że wyczyszczenie terminala, ponowne uruchomienie systemów komputerowych i przeprowadzenie innych kontroli może zająć „jeszcze kilka dni”. Powiedział jednak, że jest jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć, kiedy pełna usługa zostanie wznowiona.

(z wejściami przewodowymi)

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • According to our sources in Thailand, the Thailand Constitutional Court has just announced that the three coalition political parties currently in government were guilty of election fraud and the parties are to be dissolved and their members are to be banned from politics for five years.
  • This is the underlying reason why hordes of Thai people took to the streets of Bangkok and blocked airports because they believe that Thailand's three political parties are guilty of election fraud and have concocted to turn the monarchy into a republic.
  • Warunkiem ponownego otwarcia lotnisk w Bangkoku przez antyrządowych protestujących jest zrzeczenie się władzy przez byłego już premiera Tajlandii Somchai Wongsawathasa, zgodnie z nakazem sądu.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...