Armia libańska w pogotowiu

Napięcie wzrosło w poniedziałek w południowym Libanie po tym, jak siły izraelskie podobno wkroczyły na obszar farm Shaba, zmuszając libańską armię do pogotowia, podało źródło libańskiej armii.

Napięcie wzrosło w poniedziałek w południowym Libanie po tym, jak siły izraelskie podobno wkroczyły na obszar farm Shaba, zmuszając libańską armię do pogotowia, podało źródło libańskiej armii.

Źródło podało, że trzy opancerzone izraelskie pojazdy, którym towarzyszył samochód cywilny, szły w kierunku farm Shaba, położonych na skrzyżowaniu południowo-wschodniego Libanu, południowo-zachodniej Syrii i północnego Izraela.

Izrael przejął 25-kilometrowy obszar ziemi bogatej w zasoby wodne z Syrii podczas wojny na Bliskim Wschodzie w 1967 r., kiedy zdobył sąsiednie Wzgórza Golan, które później anektował.
reklama
Od tego czasu farmy Shaba zostały złapane w przeciąganie liny między trzema narodami. Liban twierdzi, z poparciem Syrii, że Shaba jest Libańczykiem. Tymczasem Izrael twierdzi, że obszar ten jest częścią Syrii i że ich los powinien zostać omówiony w przyszłych rozmowach pokojowych z Izraelem.

Libańska armia, stacjonująca po tej stronie granicy, została postawiona w stan najwyższej gotowości, rozmieszczając czołgi i umieszczając żołnierzy wewnątrz fortyfikacji, dodało libańskie źródło wojskowe.

Premier Benjamin Netanjahu w poniedziałek zaprzeczył doniesieniom o narastaniu napięć między Izraelem a Libanem, ale podkreślił, że rząd w Bejrucie będzie postrzegany jako odpowiedzialny za wszelkie ataki na cele izraelskie, w tym ataki popełnione przez Hezbollah.

Oficjalne wejście Hezbollahu do libańskiego rządu znosi w tym względzie jakąkolwiek granicę między państwem a grupą bojowników, powiedział Netanjahu. „Rząd Libanu nie może po prostu powiedzieć „to Hezbollah” i chować się za nimi” – powiedział premier. „Rząd Libanu jest u władzy i jest odpowiedzialny”.

Komentarze Netanjahu pojawiły się dzień po tym, jak wymiana retoryki między Hezbollahem a Izraelem nasiliła się w kolejną niedzielę, gdy wysoki rangą urzędnik organizacji, Hashem Safi a-Din, przewidział, że „wojna 2006 roku będzie wydawać się żartem” obok reakcji Hezbollahu, jeśli Izrael powinien zaatakować.

Wiceminister spraw zagranicznych Daniel Ayalon powiedział w odpowiedzi, że „jeśli jeden włos na głowie izraelskiego przedstawiciela lub turysty zostanie zraniony, uznamy Hezbollah za odpowiedzialny i poniesie on najstraszniejsze konsekwencje”.

Na północnej granicy Izraela nasiliły się napięcia od połowy lipca, kiedy doszło do wybuchu na składowisku amunicji Hezbollahu na południu Libanu. Komentując w Izraelskim Radiu aresztowanie grupy w Kairze podejrzanej o spiskowanie w celu zamordowania ambasadora Izraela w Egipcie, Ayalon powiedział, że „wiemy, że to nie tylko Egipt… wiemy, że Hezbollah próbował i próbuje zebrać informacje wywiadowcze i przeprowadzić pewne działania… miał swoje porażki, ale wciąż próbuje. Dlatego ważne jest, aby położyć sprawy na stole i wysłać to ostrzeżenie do Libanu, który ostatecznie jest odpowiedzialny za Hezbollah, że będzie również odpowiedzialny za wszelkie szkody, jakie może ponieść, jeśli Izraelczycy będą celem ataku”.

A-Din powiedział, że chociaż Hezbollah nie był zainteresowany wojną, organizacja była w pogotowiu i przygotowana na każdą ewentualność, w tym konflikt. Komentował wypowiedzi Ehuda Baraka w ubiegłą środę, w których minister obrony powiedział, że Izrael „nie jest gotowy zaakceptować sytuacji, w której sąsiedni kraj ma w swoim rządzie i parlamencie militę, która ma własną politykę i 40,000 XNUMX rakiet wymierzonych w Izrael ”.

Ayalon zasugerował, że izraelski establishment obronny wierzy, że Hezbollah zamierza wkrótce przeprowadzić swój atak zemsty za śmierć Imada Mughniyeha, głównego dowódcy organizacji, który zginął, gdy jego samochód został wysadzony w powietrze w Damaszku na początku 2008 roku. Hezbollah uważa, że ​​Izrael być odpowiedzialnym za zabójstwo, czemu Izrael zaprzecza. Źródła obrony powiedziały, że uważają, że organizacja byłaby szczególnie zmotywowana do przeprowadzenia ataku, aby zrekompensować zakłopotanie spowodowane eksplozją składu amunicji.

Zgodnie z ostrzeżeniami Ministerstwa Obrony, za prawdopodobny cel uważa się turystów i przedstawicieli Izraela za granicą. Atak bombowy na ambasadę Izraela w Baku został udaremniony przez azerskie siły bezpieczeństwa w 2008 roku.

Inne komentarze izraelskich urzędników, w tym starszego dowódcy Północnego Dowództwa Sił Obronnych Izraela, który powiedział The Times of London w zeszłym tygodniu, że północna granica „może eksplodować w każdej chwili”, zdają się wskazywać, że Izrael przygotowywał się do scenariusza w w którym atak Hezbollahu na izraelski cel za granicą wywołuje silną reakcję Izraela i być może nową wojnę.

Źródła obrony powiedziały jednak, że wierzyły, że Hezbollah spróbuje skalibrować atak, który choć skuteczny, nie będzie w stanie służyć jako casus belli. Zauważyli, że organizacja nie podniosła się jeszcze ze szkód poniesionych w wojnie w 2006 roku.

Również w ostatnich tygodniach libańscy cywile kontynuowali protesty w pobliżu granicy. Dwa tygodnie temu kilku libańskich cywilów na krótko infiltrowało farmy Shebaa.

Pomimo ostrzeżeń, około 330,000 XNUMX Izraelczyków wyjechało z kraju na wakacje za granicę w pierwszym tygodniu sierpnia, a setki tysięcy ma wyjechać w okresie świątecznym wrzesień-październik. Większość izraelskich turystów będzie podróżować do Europy Zachodniej, Ameryki Północnej i na Daleki Wschód. Najpopularniejsze kierunki to Turcja, Francja, Niemcy i Włochy.

Źródła branży turystycznej wskazują również na ożywienie podróży na Synaj. W pierwszym tygodniu sierpnia 40,000 50,000 Izraelczyków przeszło przez przejście Taba na półwysep i dalej do Egiptu. W ubiegłym roku w ciągu całego miesiąca przez przeprawę przeszło XNUMX XNUMX podróżnych.

Oren Amir z firmy Sinai Peninsula Hotels powiedział, że jego firma ma rezerwacje w hotelach w pobliżu granicy izraelskiej, ale nie ma rezerwacji w hotelach na południe od kompleksu Taba Heights.

Ofer Heilig z biura podróży Nofar również poinformował o zwiększonym zainteresowaniu odpowiednimi hotelami na Synaju, które zdają się zastępować tradycyjne chaty plażowe. „Nauczyliśmy się z doświadczenia, wszyscy – Egipcjanie i Izraelczycy. Obecnie w hotelach panuje niezwykle wysoki poziom bezpieczeństwa. Nie można nawet zbliżyć się do żadnego z nich w prywatnych pojazdach” – powiedział. „Ponadto Izraelczycy zarezerwowani w hotelach są przewożeni specjalnymi autobusami do miejsca docelowego, w towarzystwie ochroniarzy.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Komentował wypowiedzi Ehuda Baraka zeszłej środy, w których minister obrony stwierdził, że Izrael „nie jest gotowy zaakceptować sytuacji, w której sąsiadujący kraj ma w swoim rządzie i parlamencie bojówkę, która ma własną politykę i 40,000 XNUMX rakiet wycelowanych w Izrael .
  • Ayalon zasugerował, że izraelski establishment obronny wierzy, że Hezbollah zamierza wkrótce przeprowadzić swój atak odwetowy za śmierć Imada Mughniyeha, najwyższego dowódcy organizacji, który zginął w wysadzeniu jego samochodu w Damaszku na początku 2008 roku.
  • Komentarze Netanjahu pojawiły się dzień po tym, jak wymiana retoryki między Hezbollahem a Izraelem nasiliła się w niedzielę, gdy wyższy rangą urzędnik tej organizacji, Hashem Safi a-Din, przewidział, że „wojna 2006 roku będzie wydawać się żartem”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...