Rok 2010 był złotym rokiem dla turystyki w Birmie

YANGON, Birma — Według standardów Birmy rok 2010 był złotym rokiem dla turystyki.

YANGON, Birma — Według standardów Birmy rok 2010 był złotym rokiem dla turystyki. Osoby pracujące w tym sektorze wyraziły nadzieję, że niedawny rozwój sytuacji politycznej ułatwi przyciągnięcie jeszcze większej liczby obcokrajowców, chociaż nie wierzyli zbytnio w apetyt reżimu wojskowego na zmiany.

Źródła rządowe podają, że w ubiegłym roku kraj odwiedziło około 300,000 30 turystów zagranicznych, co oznacza wzrost o 2009% w porównaniu z 2006 r. i wynik lepszy od poprzedniego rekordu z XNUMX r., będącego oficjalnym Rokiem Wizyt w Birmie. Jednak nawet niedawny wzrost nie odzwierciedla potencjału kraju, którego bogate walory przyrodnicze i kulturowe powinny uczynić go jednym z najpopularniejszych kierunków turystycznych w Azji Południowo-Wschodniej.

„300,000 15 turystów nie jest zbyt duże w porównaniu z sąsiednimi krajami, takimi jak Tajlandia, Malezja, a nawet Laos” – powiedziała Tin Tun Aung, sekretarz generalna Birmańskiego Stowarzyszenia Podróży. Szacuje się, że w zeszłym roku Tajlandię odwiedziło około 17 milionów turystów, 1 milionów wybrało się do Malezji, a XNUMX milion do Laosu.

W ostatnich latach sektor turystyczny Birmy mocno doświadczył. Dotknęły go te same zjawiska, co resztę świata: wybuch ciężkiego ostrego zespołu oddechowego (SARS) w 2003 r.; tsunami w 2004 r.; wysokie ceny ropy w 2008 r.; oraz światowy krach finansowy w 2009 r. Jednak Birma, zwana także Birmą, również miała swoje szczególne trudności.

We wrześniu 2007 r. doszło do brutalnego stłumienia przez wojsko protestów prowadzonych przez mnichów buddyjskich, a następnie w maju 2008 r. cyklon Nargis zabił około 138,000 XNUMX ludzi i pozostawił znaczną część delty Irawadi w ruinie.

Wizyta w Birmie, która od 1962 r. znajduje się pod dyktaturą wojskową, wiąże się także z politycznym piętnem.

Aung San Suu Kyi, ikona demokracji w Birmie, wcześniej sprzeciwiała się zagranicznym turystom odwiedzającym jej kraj, wyrażając poparcie dla sankcji gospodarczych nałożonych na jej kraj przez zachodnie demokracje. Od tego czasu złagodziła swoje stanowisko w sprawie sankcji, twierdząc, że powinny one ograniczać się do tych, które mają minimalny negatywny wpływ na naród Birmy.

Suu Kyi została zwolniona z siedmiu lat aresztu domowego 13 listopada, sześć dni po pierwszych od dwóch dekad wyborach powszechnych w Birmie, nie było jednak jasne, jak ostatnie wydarzenia polityczne wpłyną na turystykę.

„Naprawdę nie sądzę, żeby ruchy turystyczne miały wiele wspólnego z polityką” – stwierdziła Luzi Matzig, dyrektor firmy Asian Trails z siedzibą w Bangkoku, która specjalizuje się w wycieczkach do Laosu, Kambodży, Birmy i Tajlandii.

„Jeśli turysta chce pojechać do Mandalay lub Pagan, dobrze jest usłyszeć, że „Pani” (Suu Kyi) została uwolniona, ale czy wpłynie to na jego decyzję o wizycie w Birmie? Nie sądzę” – powiedział Matzig.

Organizatorzy wycieczek do Birmy przypisywali dobre wyniki ubiegłorocznego bardziej rozluźnieniu przepisów wizowych niż wydarzeniom politycznym. „Jednym z powodów dobrego roku 2010 dla branży turystycznej było wprowadzenie wiz przyjazdowych” – powiedział Nay Zin Latt, wiceprezes Stowarzyszenia Hotelarzy Birmy.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

1 Komentarz
Najnowszy
Starsze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
Dzielić się z...