Zbyt wielu turystów umieszcza wiele atrakcji na liście miejsc zagrożonych

Podróżni pragnący odkrywać prehistoryczne Stonehenge lub ruiny Inków w Machu Picchu powinni lepiej zacząć się pakować, ponieważ oba znajdują się na liście zagrożonych miejsc, według brytyjskiego magazynu podróżniczego.

Podróżni pragnący odkrywać prehistoryczne Stonehenge lub ruiny Inków w Machu Picchu powinni lepiej zacząć się pakować, ponieważ oba znajdują się na liście zagrożonych miejsc, według brytyjskiego magazynu podróżniczego.

W ramach drugiego dorocznego „Zagrożonych cudów świata” magazynu Wanderlust Magazine zidentyfikowano osiem najpopularniejszych propozycji podróży, które zostały nadmiernie wykorzystane.

Według magazynu większość, w tym nawiedzona przez Jordan pustynna dolina Wadi Rum, rozsławiona w klasycznym kinie Lawrence z Arabii, jest nękana przez turystów, słabe planowanie i tandetną ochronę.

Według magazynu podróżni powinni unikać Stonehenge - być może najsłynniejszego na świecie prehistorycznego miejsca i centrum brytyjskich pogańskich uroczystości - chyba że chcą zobaczyć parking i zobaczyć kamienne monolity z rozczarowująco odległego obszaru widokowego.

Zapaleni wędrowcy powinni również przemyśleć wycieczkę do Machu Picchu w Peru, które jest nękane przez śmieci i napływające minibusy. Nawet 2,500 turystów dziennie depcze ruiny na zboczu góry, uniemożliwiając ochronę przed zużyciem.

Wspomniano również o Timbuktu w północnym Mali, gdzie brytyjscy dyplomaci wydali w zeszłym roku ostrzeżenia dla tego obszaru po egzekucji brytyjskiego podróżnika przez grupę bojowników Al-Kaida.

Miasto nad rzeką Yangshuo w Chinach, nadmorskie Tulum w Meksyku i Jaisalmer w Indiach również znalazły się na liście, wraz z sugestywnie nazwaną Zatoką Ogni w Australii w południowym stanie Tasmanii.

Zatoka była „najlepiej strzeżoną tajemnicą” Tasmanii, ale groził jej masowy, niedawny napływ gości, ku przerażeniu aborygeńskich starszych, którzy twierdzą, że 30-kilometrowy (19 mil) odcinek wybrzeża jest usiany świętymi cmentarzami.

Wanderlust zaoferował kilka alternatyw dla utartych szlaków turystycznych na 2010 rok.

Nowa stabilność Zimbabwe była zachęcająca, a obserwacje dzikiej przyrody były ogromną kartą losową dla tego kraju.

Według magazynu khmerskie ruiny w północno-wschodniej Tajlandii i na Madagaskarze u wschodnich wybrzeży Afryki były również gorącymi wskazówkami dla ekoturystów szukających opłacalności.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Wspomniano również o Timbuktu w północnym Mali, gdzie brytyjscy dyplomaci wydali w zeszłym roku ostrzeżenia dla tego obszaru po egzekucji brytyjskiego podróżnika przez grupę bojowników Al-Kaida.
  • Podróżni pragnący odkrywać prehistoryczne Stonehenge lub ruiny Inków w Machu Picchu powinni lepiej zacząć się pakować, ponieważ oba znajdują się na liście zagrożonych miejsc, według brytyjskiego magazynu podróżniczego.
  • Miasto nad rzeką Yangshuo w Chinach, nadmorskie Tulum w Meksyku i Jaisalmer w Indiach również znalazły się na liście, wraz z sugestywnie nazwaną Zatoką Ogni w Australii w południowym stanie Tasmanii.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...