Po protestach turystyka w Birmie spadła o prawie połowę

YANGON – Liczba przyjazdów turystów do Birmy zmniejszyła się prawie o połowę w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2007 roku po tym, jak junta wojskowa stłumiła popularne protesty prowadzone przez mnichów, zabijając co najmniej 31 osób, podał w poniedziałek tygodnik.

YANGON – Liczba przyjazdów turystów do Birmy zmniejszyła się prawie o połowę w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2007 roku po tym, jak junta wojskowa stłumiła popularne protesty prowadzone przez mnichów, zabijając co najmniej 31 osób, podał w poniedziałek tygodnik.

Anglojęzyczny Myanmar Times podał, że liczba zagranicznych odwiedzających spadła o 24 procent w październiku, zaraz po represjach, i spadła o 44 procent w ostatnim kwartale roku w porównaniu z tym samym okresem 2006 roku.

„Przyjazdy turystów w ciągu całego roku spadły o 8.8 procent w 2007 r. w porównaniu z rokiem poprzednim” – powiedział wiceminister turystyki Aye Myint Kyu, generał brygady, w artykule, który nie podał dalszych szczegółów.

Według rządowej Centralnej Organizacji Statystycznej w 349,877 r. do byłej Birmy przybyło 2006 2007 turystów, a przyjazdy w pierwszych ośmiu miesiącach XNUMX r. wykazywały niewielki wzrost.

Jednak stłumienie protestów prowadzonych przez mnichów, w tym potajemnie sfilmowane strzelanie do japońskiego dziennikarza na Sule Pagoda Road w Rangunie, wywołało ogólnoświatowe oburzenie i doprowadziło do tego, że grupy ze strachu odwoływały wycieczki.

Junta obwiniła zagraniczne media i reporterów dysydentów, którzy przemycali przez Internet materiały filmowe i zdjęcia, za spowodowanie spadku liczby przyjazdów.

„Niektórzy obcokrajowcy próbowali splamić wizerunek Myanmaru, zamieszczając na stronach internetowych zdjęcia z marszów protestacyjnych”, napisała niedawno Aye Myint Kyu w państwowych gazetach pod powszechnie znanym pseudonimem.

„Zdjęcia i wiadomości o incydentach na Sule Pagoda Road miały silny negatywny wpływ na przemysł turystyczny kraju” – powiedział o protestach w środkowym Rangunie.

Hotelarze odnotowali spadek obłożenia nawet o 70 procent w normalnym szczycie sezonu na koniec roku i byli zmuszeni do ich obniżenia, aby przyciągnąć odwiedzających.

Protesty prowadzone przez mnichów w sierpniu i wrześniu były największym wyzwaniem dla dziesięcioleci rządów wojskowych od czasu masowego powstania w 1988 roku.

Organizacja Narodów Zjednoczonych twierdzi, że co najmniej 31 osób zginęło podczas późniejszej represji, w której junta przyznaje, że 2,927 osób zostało aresztowanych. Spośród zatrzymanych 80 pozostaje w więzieniu, mówi junta.

reuters.com

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Anglojęzyczny Myanmar Times podał, że liczba zagranicznych odwiedzających spadła o 24 procent w październiku, zaraz po represjach, i spadła o 44 procent w ostatnim kwartale roku w porównaniu z tym samym okresem 2006 roku.
  • Jednak stłumienie protestów prowadzonych przez mnichów, w tym potajemnie sfilmowane strzelanie do japońskiego dziennikarza na Sule Pagoda Road w Rangunie, wywołało ogólnoświatowe oburzenie i doprowadziło do tego, że grupy ze strachu odwoływały wycieczki.
  • Według rządowej Centralnej Organizacji Statystycznej w 349,877 r. do byłej Birmy przybyło 2006 2007 turystów, a przyjazdy w pierwszych ośmiu miesiącach XNUMX r. wykazywały niewielki wzrost.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...