Izraelska policja twierdzi, że bandyta wszedł do klubu młodzieżowego dla homoseksualnych nastolatków w centrum Tel Awiwu i spryskał wnętrze automatycznym ogniem z karabinu, zabijając trzy osoby.
Rzecznik policji Micky Rosenfeld powiedział, że był to „najprawdopodobniej atak przestępczy, a nie atak terrorystyczny”.
Tel Awiw był w przeszłości celem bojowników palestyńskich.
Powiedział, że bandyta wpadł do piwnicy Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek w Tel Awiwie i otworzył ogień do grupy wsparcia dla nastoletnich gejów.
Policja przeszukuje teren w poszukiwaniu strzelca, który uciekł z miejsca zbrodni, powiedział. Ustawiono blokady.
Służby ratownicze podały, że sześciu rannych zostało ciężko rannych.
„To była zbrodnia z nienawiści, atak z premedytacją” - powiedział Yaniv Weisman w wywiadzie dla Channel 10 TV.
Powiedział, że Cafe Noir, klub w piwnicy, jest popularny wśród młodzieży.
- Te rany były bardzo młode - powiedział.
Nitzan Horowitz, otwarcie homoseksualny polityk Knesetu, powiedział, że był to „bez wątpienia największy w historii atak na izraelską społeczność gejowską, wszyscy jesteśmy w szoku”.
Świadkowie powiedzieli izraelskim mediom, że bandyta był ubrany na czarno i opisali tę scenę jako „rozlew krwi”.