Turyści pomagają ratować diabła tasmańskiego

Piechurzy łączą siły z działaczami na rzecz ochrony przyrody, aby pomóc przywrócić diabła tasmańskiego znad krawędzi wyginięcia.

Piechurzy łączą siły z działaczami na rzecz ochrony przyrody, aby pomóc przywrócić diabła tasmańskiego znad krawędzi wyginięcia. W ramach wyjątkowego eksperymentu turystycznego goście spacerów z przewodnikiem po odległym lesie deszczowym Tarkine na Tasmanii pomogą naukowcom śledzić lokalne populacje najbardziej kultowego stworzenia australijskiego stanu wyspiarskiego, zbierając dane z 45 kamer wykrywających ruch rozmieszczonych wzdłuż szlaków.

Największy na świecie mięsożerny torbacz występuje endemicznie na Tasmanii, a dziewicze dzikie tereny w północno-zachodnim krańcu wyspy to jeden z ostatnich obszarów, które nie zostały dotknięte agresywnym rakiem twarzy, który w ciągu 80 lat zniszczył ogólną liczebność diabłów o ponad 15%. . Uważano, że zwierzę to wielkości małego psa z potężnymi szczękami żyje wyłącznie w suchych, przybrzeżnych lub otwartych lasach. Jednak odkrycie dobrze prosperującej i wolnej od chorób populacji w gęstym lesie deszczowym Tarkine oferuje naukowcom nową, cenną możliwość zbadania ich zachowania na wolności i lepszego zrozumienia sposobów rozprzestrzeniania się choroby.

„Wbrew powszechnemu założeniu od lat wiedzieliśmy, że w lasach deszczowych żyją diabły, a teraz mamy na to dowód” – powiedział Mark Davis, właściciel Tarkine Trails, którego przewodnicy pozyskali zdjęcia z pierwszych dwóch miesięcy z aparatów, które będą serwisować z kartami pamięci i bateriami przez cały rok. „Każda kamera, którą umieściliśmy, rejestrowała obrazy diabłów i żadna nie wykazywała oznak choroby nowotworowej twarzy, co stanowi ogromną ulgę. Razem z naszymi spacerowiczami nasi przewodnicy pełnią rolę badaczy terenowych tam, gdzie wcześniej prowadzenie badań było zbyt kosztowne”.

Trwający dziesięć lat projekt Tarkine Devil jest finansowany przez rząd Tasmanii w ramach szerszego programu ratunkowego rozpoczętego w 2003 roku, który obejmuje hodowlę w niewoli zwierząt odpornych, zarządzanie siedliskami i badania laboratoryjne nad tą chorobą. Diabelska choroba nowotworowa twarzy, zidentyfikowana po raz pierwszy w 1996 r., powoduje narośle wokół pyska, które uniemożliwiają zwierzęciu pobieranie pokarmu, co ostatecznie prowadzi do śmierci z głodu. Uważa się, że tajemnicza i rzadka forma zakaźnego raka rozprzestrzenia się poprzez diabły, które gryzą się nawzajem podczas kłótni o jedzenie.

Do końca lat 1990. XX wieku diabły tasmańskie były powszechnie spotykane na całej wyspie. Jednak nielegalne wprowadzenie lisa rudego, zwiększona liczba wypadków drogowych i szybkie rozprzestrzenianie się raka twarzy spowodowały, że jego liczebność spadła do zaledwie 10,000 2008, a w 1941 roku gatunek ten uznano za zagrożony. Kiedyś postrzegany jako zagrożenie dla zwierząt gospodarskich i ceniony ze względu na swoją skórę, dopiero oficjalna ochrona w 1936 r. powstrzymała diabła przed polowaniem aż do wyginięcia – los, który spotkał już jego bliskiego krewnego, tygrysa tasmańskiego (lub wilka workowatego) w XNUMX r.

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Jednak odkrycie dobrze prosperującej i wolnej od chorób populacji w gęstym lesie deszczowym Tarkine oferuje naukowcom nową, cenną możliwość zbadania ich zachowania na wolności i lepszego zrozumienia sposobów rozprzestrzeniania się choroby.
  • Największy na świecie mięsożerny torbacz występuje endemicznie na Tasmanii, a dziewicze dzikie tereny w północno-zachodnim krańcu wyspy to jeden z ostatnich obszarów, które nie zostały dotknięte agresywnym rakiem twarzy, który w ciągu 80 lat zniszczył ogólną liczebność diabłów o ponad 15%. .
  • Kiedyś postrzegany jako zagrożenie dla zwierząt gospodarskich i ceniony ze względu na swoją skórę, dopiero oficjalna ochrona w 1941 r. powstrzymała diabła przed polowaniem aż do wyginięcia – los, który spotkał już jego bliskiego krewnego, tygrysa tasmańskiego (lub wilka workowatego) w 1936 r.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...