Turysta zabity, 22 osoby ranne w zamachu bombowym w Kairze

Kair - bomba na charakterystycznym bazarze w Kairze zabiła francuskiego turystę i zraniła 22 osoby, w większości wczasowiczów, w niedzielę podczas pierwszej śmiertelnej przemocy wobec mieszkańców Zachodu w Egipcie od 2006 roku.

Kair - bomba na charakterystycznym bazarze w Kairze zabiła francuskiego turystę i zraniła 22 osoby, w większości wczasowiczów, w niedzielę podczas pierwszej śmiertelnej przemocy wobec mieszkańców Zachodu w Egipcie od 2006 roku.

Atak miał miejsce wczesnym wieczorem na ulicy pełnej kawiarni i restauracji w Khan al-Khalili, 1,500-letnim targu, który jest jedną z głównych atrakcji turystycznych stolicy Egiptu, powiedzieli AFP świadkowie.

Były sprzeczne relacje co do sposobu przeprowadzenia ataku.

Świadkowie i funkcjonariusz policji powiedzieli AFP, że z dachu wychodzącego na ulicę wyrzucono dwa granaty.

Drugie urządzenie nie zdetonowało i zostało wysadzone w powietrze przez saperów podczas kontrolowanej eksplozji, podało policyjne źródło.

Stanowa agencja informacyjna MENA przytoczyła jednak źródło bezpieczeństwa, które twierdziło, że materiały wybuchowe zostały pozostawione pod ławką w plastikowej torbie wypełnionej gwoździami.

Francuz zmarł w szpitalu z powodu odniesionych obrażeń, powiedział państwowej telewizji minister zdrowia Hatem al-Gabali.

Ranni składali się z 15 francuskich turystów - trzech z poważniejszymi obrażeniami - jednego Niemca, trzech Saudyjczyków i trzech Egipcjan, podało źródło bezpieczeństwa.

Telewizja pokazywała materiał, na którym minister zdrowia odwiedza poszkodowanych w szpitalu. Powiedział, że większość z nich odniosła rany odłamków i jeden z nich wymagał operacji.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Francji potwierdziło, że zginął jeden obywatel. Mówiło się, że wśród rannych jest jeszcze ośmiu.

Egipska telewizja państwowa pokazała zespoły saperów przeczesujące zwykle zatłoczone sąsiedztwo w poszukiwaniu innych urządzeń po ataku.

„Był dym i płacząca kobieta” - powiedział w telewizji świadek.

„Zamknęliśmy nasze sklepy. Powiedzieli, że może coś zostało wyrzucone z dachu hotelu ”.

Bomby wybuchły przed hotelem Al-Hussein, po drugiej stronie placu od meczetu Hussein, który pochodzi z 1154 roku i jest jednym z najstarszych miejsc kultu w stolicy Egiptu.

Szef Kairskiego Uniwersytetu Al-Azhar - najwyższego autorytetu religijnego sunnickiego islamu - potępił zamach bombowy w oświadczeniu państwowej agencji informacyjnej MENA.

„Ci, którzy dopuścili się tego przestępstwa, są zdrajcami własnej religii i swojego narodu i wypaczają obraz islamu, który odrzuca terroryzm i zakazuje zabijania niewinnych” - powiedział szejk Mohammed Sayyed al-Tantawi.

Był to pierwszy śmiertelny atak na turystów w stolicy Egiptu od czasu poprzedniego zamachu bombowego w tej samej okolicy, w którym zginęło dwóch turystów, a 18 zostało rannych w 2005 roku.

W kwietniu 2006 r. 20 wczasowiczów zginęło w kurorcie Dahab nad Morzem Czerwonym, jednym z serii zamachów bombowych na półwyspie Synaj, za które obwiniono bojowników lojalnych wobec Al-Kaidy.

Egipt został dotknięty falą śmiertelnych ataków na mieszkańców Zachodu ze strony islamskich grup bojowych w latach 1990., które zadały brutalny cios kluczowemu sektorowi turystycznemu tego kraju.

Włoska turystka Francesca Camera, lat 29, powiedziała AFP, że była przerażona nowym atakiem. Przyjechała do Kairu dopiero w sobotę i uczyniła Khan al-Khalili swoim pierwszym miejscem do odwiedzenia.

„Nie czuję się już bezpieczna” - powiedziała. „Planowałem jutro odwiedzić piramidy, ale teraz myślę, że jest to ryzykowne. Może nastąpić kolejny atak, więc nie pójdę ”.

Właściciel sklepu z pamiątkami Taha, lat 20, zatrzasnął bombowce, oskarżając ich o próbę zniszczenia kraju i jego żywotnych dochodów z turystyki.

„Zabili moje życie, ci ludzie. Chcą tylko zniszczyć nasz kraj. Żaden muzułmanin, żaden chrześcijanin nie może tego zrobić - powiedział.

W ubiegłym roku Egipt odwiedziło łącznie 13 milionów turystów, zarabiając 11 miliardów dolarów przychodów, czyli 11.1 procent PKB. Branża zatrudnia również 12.6 procent siły roboczej.

We Francji przybyło w zeszłym roku 600,000 1.8 turystów, za Rosją z 1.2 mln, Wielką Brytanią i Niemcami z 1 mln każdy oraz Włochami z XNUMX mln.

Jedynie przekazy pieniężne od zagranicznych pracowników i wpływy z żeglugi przez Kanał Sueski są tak samo ważne, jak źródła dochodów Egiptu, najbardziej zaludnionego narodu świata arabskiego.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...