Tysiące kobiet z Irlandii Północnej podróżuje do Anglii w celu dokonania aborcji

BELFAST, Irlandia Północna — Dziesiątki tysięcy kobiet w Irlandii Północnej ma pewien sekret: udały się do Anglii w celu dokonania aborcji, która byłaby tutaj nielegalna.

BELFAST, Irlandia Północna — Dziesiątki tysięcy kobiet w Irlandii Północnej ma pewien sekret: udały się do Anglii w celu dokonania aborcji, która byłaby tutaj nielegalna.

Sytuacja Irlandii Północnej jest osobliwa, ponieważ jest częścią kraju, Wielkiej Brytanii, który był jednym z pierwszych na świecie, które zalegalizowały aborcję w 1967 roku. Ale prawo zostało tutaj zablokowane. Tak więc każdego roku około 1,400 do 2,000 mieszkańców Irlandii Północnej podróżuje przez Morze Irlandzkie, aby przerwać ciążę.

Zwolennicy rozszerzenia prawa do aborcji na Irlandię Północną twierdzą, że zakaz nie powstrzymuje aborcji. To tylko sprawia, że ​​młode kobiety płacą setki lub tysiące dolarów za zabieg, który w całej Wielkiej Brytanii jest bezpłatny za pośrednictwem państwowej służby zdrowia. Ale ostatnia próba zrównania Belfastu z Wielką Brytanią – międzypartyjna poprawka, której broniła garstka angielskich prawodawców w Londynie – nie została nawet omówiona.

Takie manewry odzwierciedlają niezwykłą rzeczywistość, że jeśli chodzi o aborcję, brytyjscy protestanccy i irlandzcy katoliccy politycy Irlandii Północnej widzą oko w oko. Tylko dwóch ze 108 polityków w Zgromadzeniu Irlandii Północnej opowiedziało się za wysiłkiem angielskiego prawodawcy.

Natomiast przywódcy wszystkich czterech partii w administracji podziału władzy w Irlandii Północnej – dysfunkcyjnej koalicji podzielonej w wielu kwestiach – podzielili się platformami, aby odrzucić proponowaną poprawkę. Poparli oni petycję przeciwko aborcji, która w październiku dostarczyła 120,000 XNUMX podpisów do londyńskiego biura brytyjskiego premiera Gordona Browna.

„Irlandia Północna ma wyraźnie większość w obronie życia. Jest to problem, który w wyjątkowy sposób przekracza podziały polityczne. To, czy jesteś katolikiem, czy protestantem, nie ma znaczenia, jeśli chodzi o nakładanie kary śmierci na niewinne, nienarodzone dzieci” – powiedział Bernie Smyth, lider Precious Life, ponadspołecznej grupy nacisku, która powstała 11 lat temu, aby zachować aborcję. z Irlandii Północnej. Smyth niedawno poprowadził pikietę przeciwko aborcji przed parlamentem w Londynie.

Po powrocie do Belfastu aktywistki Precious Life zorganizowały swój zwykły protest w dni powszednie przed biurem brytyjskiego Stowarzyszenia Planowania Rodziny, głównego ośrodka dla kobiet, które stoją w obliczu niechcianej ciąży w Irlandii Północnej. Samotna kobieta rozdawała ulotki przedstawiające rozdarty płód.

Audrey Simpson, dyrektor ośrodka w Belfaście, powiedziała, że ​​aktywiści Precious Life stanowią chroniczną irytację dla jej ciężarnych gości, które w wielu przypadkach już boją się, że zostaną zidentyfikowane jako osoby poszukujące aborcji.

Powiedziała, że ​​aktywiści antyaborcyjni „nękają każdą kobietę, jeśli wygląda na młodą lub w płodnym wieku” – mimo że większość kobiet odwiedza inne biura w budynku multiagencji. „Próbują dać ci literaturę i zaapelować do ciebie: 'Nie morduj swojego dziecka', a nawet mogą podążać za tobą przez całą drogę z powrotem do twojego samochodu, krzycząc: 'Idziesz do piekła!' ”

Simpson powiedziała, że ​​rocznie około 600 kobiet w ciąży szuka porady w jej biurze, a ponad połowa decyduje się na aborcję w Anglii.

Mimo że odwiedzający Irlandię Północną są brytyjskimi podatnikami, nie mogą korzystać z finansowanego przez państwo ubezpieczenia zdrowotnego i muszą płacić od 1,000 do 3,300 dolarów. Powiedziała, że ​​coraz częściej kobiety wybierają się również do tańszej alternatywy w Holandii lub kupują tabletki wywołujące aborcję przez Internet.

Zauważyła, że ​​do jej biura przyjeżdżały kobiety z sąsiedniej Republiki Irlandii, gdzie aborcja również jest nielegalna, ponieważ obawiały się, że zobaczą je przyjaciele udający się do jednego z dublińskich ośrodków poradnictwa kryzysowego w zakresie ciąży. Opisała jednak Irlandię Północną jako znacznie bardziej sztywną społecznie niż przeważnie katolickie południe.

„W normalnych społeczeństwach mielibyście przynajmniej lekarzy i prawników chętnych do obrony praw do aborcji. Na południu toczy się zdrowa debata. Nie tutaj. Żaden lekarz ani prawnik nie wystawi głowy ponad balustradę” – powiedziała. „Tutaj postawa jest następująca: „Po prostu zignorujmy to, do czego zmuszamy nasze młode kobiety. Niech zajmie się tym Westminster (parlament brytyjski w Londynie). To jest niedorzeczne."

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • Stanowisko Irlandii Północnej jest szczególne, ponieważ stanowi część kraju – Wielkiej Brytanii, który już w 1967 roku był jednym z pierwszych na świecie, który zalegalizował aborcję.
  • Po powrocie do Belfastu aktywistki Precious Life zorganizowały swój zwyczajowy protest w dni powszednie przed biurem brytyjskiego Stowarzyszenia Planowania Rodziny, głównego ośrodka dla kobiet w Irlandii Północnej, którym grozi niechciana ciąża.
  • Jednak ostatnia próba dostosowania Belfastu do Wielkiej Brytanii – ponadpartyjna poprawka, za którą opowiada się garstka angielskich prawodawców w Londynie – nawet nie została omówiona.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...