Żołnierze uzbrojeni w wyrzutnie rakiet i buldożery ratują chroniony las

To było brutalne zakończenie długotrwałego problemu. W obliczu dylematu ratowania chronionego lasu, który stał się domem dla tysięcy ludzi, rząd Wybrzeża Kości Słoniowej zwrócił się do siły.

To było brutalne zakończenie długotrwałego problemu. W obliczu dylematu ratowania chronionego lasu, który stał się domem dla tysięcy ludzi, rząd Wybrzeża Kości Słoniowej zwrócił się do siły.

Żołnierze, niektórzy uzbrojeni w wyrzutnie rakiet, i buldożery zostali wysłani, aby odzyskać południowo-zachodni las Niegre.

W ramach szybkiej operacji w zeszłym miesiącu armia całkowicie zrównała z ziemią małe miasteczko Baleko-Niegre, schowane w tropikalnym lesie regionu Sassandra, około 360 kilometrów (225 mil) na zachód od handlowej stolicy Abidżanu.

Niewiele oszczędzono: zrównano z ziemią murowane domy i gliniane chaty, zburzono miejscową szkołę, kościół i rynek. Zniszczono także obozy położone głębiej w lesie.

Rząd twierdzi, że operacja miała na celu ochronę lasów Wybrzeża Kości Słoniowej przed nielegalną eksploatacją przez ludzi, często rolników, którzy zajmują ziemię.

„Rząd postanowił odzyskać kontrolę nad swoimi chronionymi lasami, które wymknęły się mu na 10 lat” – powiedział minister ds. Wody i leśnictwa Mathieu Babaud Darret.

Uważa się, że czerwcowa ewakuacja pozostawiła co najmniej 20,000 XNUMX ludzi, którzy mieszkali na tej ziemi od lat, pozbawionych domów i pracy.

„Zajęliśmy chroniony las w poszukiwaniu pożywienia” – powiedział AFP miejscowy rolnik Raymond N'Dri Kouadio.

Ci, którzy przenieśli się do lasu, zrobili to, by uprawiać kakao, którego Wybrzeże Kości Słoniowej jest wiodącym światowym producentem.

Leon Koffi N'Goran, 80-letni mężczyzna, który mieszkał w lesie Niegre przez 28 lat, przyznał, że wieśniacy prowadzili „podziemną” działalność.

Powiedział jednak, że ewakuacja była „brutalna i zaskakująca”.

Wielu z tych, którzy zostali zmuszeni do ucieczki, skarży się na bardziej złowrogie nadużycia.

Żołnierze „zgwałcili nawet dziewczyny i zabrali mi dwa motocykle, 800,000 1,200 franków CFA (1,600 euro, XNUMX dolarów)”, powiedział jeden z mieszkańców.

Twierdzenia o gwałcie zostały odrzucone przez władze tego zachodnioafrykańskiego państwa.

Ochrona lasów: „kwestia priorytetowa”

Rząd twierdzi, że działał w ramach polityki mającej na celu odzyskanie kontroli nad chronionymi lasami, nielegalnie eksploatowanymi podczas dekady buntu i działań wojennych, których kulminacją była przemoc powyborcza w latach 2010-11, która pochłonęła 3,000 ofiar.

W latach kłopotów wielu ludzi zaczęło mieszkać w lasach, ignorując rządowy zakaz obejmowania połaci ziemi bogatej w życie roślinne i zwierzęce.

Czasami lokalni watażkowie „prywatyzowali” całe strefy, aby eksploatować swoje zasoby.

Darret jest przekonany, że nadszedł czas, aby podjąć działania zapobiegające „niewłaściwej i nielegalnej eksploatacji” około trzech milionów hektarów (7.4 miliarda akrów) pozostałych lasów na Wybrzeżu Kości Słoniowej.

Lesistość drastycznie spadła od lat 1960. XX wieku, kiedy wynosiła 16 milionów hektarów. Za wylesianie obwinia się głównie handel drewnem i rozwój sektora kakaowego.

Pragnienie rządu Wybrzeża Kości Słoniowej, by chronić swoje lasy, wydaje się mieć poparcie w Europie.

„Nielegalna eksploatacja lasów jest priorytetową kwestią dla Wybrzeża Kości Słoniowej” – powiedział Thierry de Saint Maurice, szef delegacji Unii Europejskiej w tym kraju.

Dodał, że gospodarka leśna stwarza poważne wyzwania w kwestiach „zarządzania” i zaapelował o „więcej regulacji i więcej poszanowania zasad”.

Eksperci ds. ochrony twierdzą, że eksploatacja lasów była wspomagana przez korupcję na szczeblu rządowym.

„Korupcja szerzy się jak gangrena wśród urzędników zajmujących się gospodarką wodną i leśną” – powiedział ministerstwo Paul N'Goran, który pracuje dla organizacji pozarządowej Action for the Conservation of Biodiversity na Wybrzeżu Kości Słoniowej.

N'Goran twierdzi, że wielu pracowników departamentów „sprzedało bez kłopotu setki hektarów, a nawet całe obszary lasu” politykom i szefom przemysłu drzewnego.

Władze powiedziały, że mogą zapewnić mieszkańcom Niegre, którzy stracili domy, choć nie jest jasne, w jaki sposób.

Od tego czasu wielu wieśniaków szukało schronienia w innych osadach, często u krewnych.

Teraz ludzie zamieszkujący inne chronione lasy też boją się o swoją przyszłość.

W Moussadougou, kolejnej dużej wiosce zbudowanej w lesie Monogaga, na zachód od Sassandry, mieszkańcy boją się, że w następnej kolejności przyjadą po nich buldożery.

„Jeśli zostaniemy wypędzeni, pozostaje mi tylko jedno: czekać na moją śmierć” – powiedział 70-letni Moussa Diaby

CO WYNIEŚĆ Z TEGO ARTYKUŁU:

  • W ramach szybkiej operacji w zeszłym miesiącu armia całkowicie zrównała z ziemią małe miasteczko Baleko-Niegre, schowane w tropikalnym lesie regionu Sassandra, około 360 kilometrów (225 mil) na zachód od handlowej stolicy Abidżanu.
  • Rząd twierdzi, że działał w ramach polityki mającej na celu odzyskanie kontroli nad chronionymi lasami, nielegalnie eksploatowanymi podczas dekady buntu i działań wojennych, których kulminacją była przemoc powyborcza w latach 2010-11, która pochłonęła 3,000 ofiar.
  • Leon Koffi N'Goran, 80-letni mężczyzna mieszkający w lesie Niegre przez 28 lat, przyznał, że mieszkańcy wioski prowadzili „potajemną działalność”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...