Ujawniono powody, dla których prezes Boeinga musi zostać zwolniony?

Prezes Boeing ogłasza zmiany mające na celu wzmocnienie koncentracji firmy na bezpieczeństwie produktów
Prezes, prezes i dyrektor generalny Boeinga Dennis Muilenburg

Dyrektor generalny Boeinga Dennis Muilenburg musi zostać zwolniony. Powód jest podany w e-mailu Kevin Mitchell, przewodniczący Koalicja Podróży Biznesowych

Misją firmy BTC, założonej w 1994 r., jest interpretowanie polityk i praktyk branżowych i rządowych oraz udostępnianie platformy, dzięki której zarządzana społeczność podróżnicza może wpływać na kwestie o strategicznym znaczeniu dla ich organizacji.

Kevin Mitchell wezwał dziś pana Dawida Calhouna, Prezes zarządu Boeinga zwalnia swojego dyrektora generalnego Dennisa Muilenburga.

Wiadomość e-mail brzmi:

Szanowny Panie Calhoun,

Piszę, aby zachęcić do rozważenia zastąpienia dyrektora generalnego Dennisa Muilenburga i niektórych członków jego zespołu kierowniczego. Wiadomości tekstowe ujawnione w zeszłym tygodniu, najwyraźniej, po miesiącach w posiadaniu pana Muilenburga, są głęboko niepokojące zarówno dlatego, że były ukryte przed Federalną Administracją Lotnictwa (FAA) i Kongresem, jak i z powodu przeklętej treści, którą zawierały.

Odzyskanie zaufania latającej publiczności stało się po prostu o rząd wielkości trudniejsze; to jednak tylko wierzchołek góry lodowej w obliczu kryzysu, z jakim boryka się Boeing.

Aby posłużyć się przykładem American Airlines z Dallas, według linii lotniczych około 87 procent jej klientów podróżuje najwyżej raz w roku. Pozostałe 13 procent to głównie osoby często podróżujące o wysokiej wartości, oferowane przez korporacje, instytucje rządowe, na poziomie federalnym i stanowym oraz uniwersytety. Organizacje te podlegają zasadom Duty of Care, które moralnie, etycznie iw wielu przypadkach prawnie zabraniają kierownictwu świadomego narażania podróżnych na niebezpieczeństwo.

Polityka Duty of Care była już problemem dla Boeinga, ponieważ niektórzy zagraniczni regulatorzy mogli mieć obawy dotyczące bezpieczeństwa po zatwierdzeniu przez FAA powrotu do eksploatacji i w związku z tym opóźniać lub odmawiać zatwierdzenia. Podobnie, bez wątpienia będą szanowani eksperci ds. bezpieczeństwa lotniczego, którzy podadzą w wątpliwość proces przeglądu i poprawki MAX. Wystarczy część osób często podróżujących, których organizacje zabraniają kupowania biletów 737 MAX 8 przez pewien czas, aby wywrzeć szkodliwy wpływ na wyniki finansowe Twoich klientów, linii lotniczych i zmniejszyć popyt na MAX. Ukrywanie tych wiadomości tekstowych jeszcze bardziej zaszkodziło reputacji Boeinga.

Po katastrofie linii lotniczych Ethiopian Airlines wyższy rangą urzędnik Boeinga, po przeczytaniu niektórych moich obaw, zadzwonił, aby zasadniczo powiedzieć mi, że piloci „grali” ze mną, że wszystkie obawy dotyczące MCAS były bardzo niedokładne i nieproporcjonalne oraz że MCAS powinny zostać usunięte z podręczników pilotażowych i materiałów szkoleniowych. Zbyt wiele informacji jest najwyraźniej mylące dla pilotów. Podczas tej rozmowy szef Boeinga emanował korporacyjną pychą w ekstremalnej sytuacji.

Boeing ma dwa podstawowe problemy, z którymi należy się uporać jako najwyższy priorytet. Pierwszym z nich jest korporacyjna arogancja widoczna na każdym kroku i przejawiająca się w ukrywaniu wiadomości tekstowych, które prawdopodobnie zostały przekazane tylko dlatego, że mogły zostać ujawnione komisjom Kongresu przed planowanym zeznaniem Muilenburga pod koniec tego miesiąca.

Drugim problemem jest wydrążenie kultury bezpieczeństwa niegdyś wspaniałej firmy, która obejmuje presję kierownictwa na inżynierów i pilotów testowych, odwet i strach przed odwetem wobec pracowników oraz ukrywanie krytycznych informacji MCAS przed pilotami linii lotniczych, FAA i Kongresem. Połączenie korporacyjnej pychy i zniszczonej kultury bezpieczeństwa jest toksyczne i zwiastuje przyszłe kryzysy.

W styczniu 2017 r. Boeing skłamał, gdy główny pilot techniczny MAX powiedział FAA, że MCAS aktywuje się „znacznie poza normalną obwiednią operacyjną”, kiedy wiedział inaczej. To jest na pilocie; jednak to również pan Muilenburg jest ostatecznie odpowiedzialny za wszystkie aspekty kultury Boeinga.

Pan Muilenburg albo wiedział w 2016 roku o wykrytym w symulatorze problemie z zachowaniem MCAS i nic nie zrobił, albo nie wiedział. Niedawno pan Muilenburg albo wiedział o wiadomościach tekstowych Boeinga opublikowanych przez Kongres i celowo ukrywał je przed FAA i Kongresem, albo o nich nie wiedział. Tak czy inaczej, w obu sytuacjach pojawia się problem z zarządzaniem.

Cieszę się, że Ty i inni członkowie zarządu Boeinga przyglądacie się zmianom, w tym stałej komisji bezpieczeństwa lotniczego w zarządzie. Jednak to tylko rysuje powierzchnię odpowiedzialności. Musi istnieć odpowiedzialność za możliwe do uniknięcia zgony 346 ludzi. Muilenburg wymaga wymiany.

Bez względu na zmiany w strukturze organizacyjnej, jeśli nowa konfiguracja znajdzie się na szczycie starej skorumpowanej kultury, Boeing będzie nadal osiągał te same straszne wyniki.

Ufam, że ofiary wypadków i ich bliscy, a także klienci, pracownicy i udziałowcy znajdą odwagę, by postępować właściwie.

Pozdrawiamy,
Kevina Mitchella
Przewodniczący
Koalicja Podróży Biznesowych

Więcej wiadomości deweloperskich na temat Boeinga kliknij tutaj

 

 

<

O autorze

Juergen T. Steinmetz

Juergen Thomas Steinmetz nieprzerwanie pracuje w branży turystycznej i turystycznej, odkąd był nastolatkiem w Niemczech (1977).
Założył eTurboNews w 1999 r. jako pierwszy biuletyn online dla światowej branży turystycznej.

Dzielić się z...