Popis pilota Air France prawie nie trafia

Jak podaje „Los Angeles Times”, Air France prowadzi dochodzenie w sprawie pilota, który prawie spudłował na wysokości 33,000 XNUMX stóp po tym, jak rzekomo „popisał się” chłopcu w kokpicie swoją kontrolą nad samolotem.

Jak podaje „Los Angeles Times”, Air France prowadzi dochodzenie w sprawie pilota, który prawie spudłował na wysokości 33,000 XNUMX stóp po tym, jak rzekomo „popisał się” chłopcu w kokpicie swoją kontrolą nad samolotem.

Shaun Robinson, lat 40, menedżer IT z Lancashire i jeden ze 143 pasażerów na pokładzie sobotniego lotu Manchester–Paryż, opowiada: „Pilot bez ostrzeżenia skręcił ostro w lewo, a potem ponownie, wyraźnie pokazując francuskiemu chłopcu jak latał swoim samolotem. Widziałem chłopca. Uścisnął dłoń pilotowi. Kiedy wyszedł, na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Chwilę później pilot rzucił samolot na strome wzniesienie.

„Słyszeliśmy sygnały alarmowe. Dwóch członków załogi siedzących przede mną miało przerażenie wypisane na twarzach i trzymali się krzeseł. Pilot powiedział nam, że był zbyt blisko samolotu poprzedzającego, a kontrola ruchu lotniczego pilnie poprosiła go, aby się wzniósł, wzniósł”.

Robinson powiedział, że rozmawiał z innymi pasażerami, którzy potwierdzili, że pilot „popisywał się”.

Linia lotnicza powiedziała „Los Angeles Times”: „Air France traktuje te zarzuty niezwykle poważnie. Prowadzimy dochodzenie.”

Choć wyczyn pilota Air France prawdopodobnie wpakuje go w gorącą wodę, jest to dość niepozorny wysiłek w porównaniu z wysiłkiem starszego pilota Cathay Pacific, który zdecydował się zachwycić tłumy przelotem na niskich kołach na lotnisku Everett w Seattle.

Podczas tej podróży przeniósł się zaledwie 30 stóp nad pas startowy, co należycie „oszołomiło” jego pasażerów – w tym prezesa firmy Christophera Pratta. Top Gun został następnie zwolniony z 250,000 XNUMX funtów rocznie.

Kapitan Aeroflotu Jarosław Kudrinski nie miał tyle szczęścia, kiedy przeprowadził szkolenie zawodowe swojego 15-letniego syna – który wraz z siostrą najwyraźniej pobierał od taty lekcję pilotażu – w niewytłumaczalny sposób mógł wyłączyć zasilanie samolotu autopilota, zatrzymując statek i wysyłając go do nurkowania. W desperackim wysiłku zapobiegnięcia katastrofie ktoś rzucił się w stronę kolumny sterującej, ale siedzenie było zbyt daleko do tyłu. Zanim siedzenie zostało odpowiednio wyregulowane i panowanie odzyskało kontrolę, był już prawie gotowy; Lot 593 rozbił się z lekko uniesionym nosem i skrzydłami na poziomie, co wskazuje, że na kilka sekund przed zderzeniem ktoś przynajmniej odzyskał kontrolę.

Chociaż urzędnicy Aeroflotu nadal kwestionują tę wersję katastrofy, wszystko jest jasne: w kraju, w którym w katastrofach lotniczych tego roku zginęło prawie pięć razy więcej osób niż w 75 r., zginęło już 1987 osób więcej.

Postradzieckie niebo stało się tak niebezpieczne, że Międzynarodowe Stowarzyszenie Pasażerów Linii Lotniczych zacznie doradzać swoim członkom, aby „nie latali do Rosji, do niej ani nad nią. To po prostu zbyt niebezpieczne.”

Wielu bez wątpienia uzna to za w pełni zasłużoną naganę wobec linii lotniczej, której 3,000 samolotów i 600,000 XNUMX pracowników przewoziło kiedyś więcej pasażerów na dystansie większym w warunkach większego komfortu niż jakikolwiek inny przewoźnik na świecie. Opowieści o władczych załogach pokładowych Aeroflotu, nędznych posiłkach i lądowaniach z bólem głowy, które kiedyś wywoływały nerwowy śmiech podróżnych w przejściach, stały się zdecydowanie nieśmieszne.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...