„Piranha 3D” może ugryźć turystykę nad jeziorem Havasu

Akcja „Piranha 3D” toczy się w piątek na „Jeziorze Wiktorii” - fikcyjnym, popularnym miejscu turystycznym, gdzie wiosenniacy zostają zaatakowani przez okrutne ryby.

Akcja „Piranha 3D” toczy się w piątek na „Jeziorze Wiktorii” - fikcyjnym, popularnym miejscu turystycznym, gdzie wiosenniacy zostają zaatakowani przez okrutne ryby. Ale władze miejskie w regionie, w którym kręcono film, Lake Havasu - które graniczy z Arizoną i Kalifornią - obawiają się, że kino widzowie może rozpoznać miejsce wypoczynku w horrorze i uwierzyć, że piranie rzeczywiście istnieją na lokalnych wodach.

Przynajmniej taki był sentyment przekazany przez miejskiego publicystę, Jeffa Blumenfelda, który nieco gorączkowo zadzwonił do nas w środę rano, aby wyrazić zaniepokojenie filmem.

„Zaciskamy zęby - mamy tylko nadzieję, że reakcja będzie dobra dla miasta” - powiedział.

Choć może wydawać się niedorzeczne, że turyści naprawdę wierzą, że wokół jeziora Havasu pływają piranie, niektórzy właściciele lokalnych hoteli twierdzą, że spotkali już kilku zdenerwowanych klientów.

„Pewna kobieta opowiadała mi, że film wychodzi na ekrany, i zapytała - tak poważnie, jak to tylko możliwe -„ Och, ale czy w jeziorze wciąż jest pirania? ”. ”Wspominał Cal Sheehy, dyrektor generalny London Bridge Resort, który znajduje się tuż nad jeziorem Havasu. „Na początku odebrałem to jako żart. Ale potem dałem jej znać, że to generowana komputerowo część filmu. Odetchnęła z ulgą, mówiąc: „Och, tak miło mi to słyszeć”. ”

Vern Porter z Nautical Beachfront Resort żartował ze swoimi gośćmi, że „ma nadzieję, że po zakończeniu filmu zabrali wszystkie piranie”, ale nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek potraktował poważnie groźbę zabójczych ryb.

Mimo to rzecznik miasta Blumenfeld uważa, że ​​każdy, kto zobaczy „Piranha 3D”, może z łatwością dokonać korelacji między jeziorem w filmie a Havasu.

„To najgorzej strzeżony sekret Arizony” - powiedział. „Jeśli wygooglujesz Lake Havasu, pojawi się„ pirania ”. A ludzie z łatwością rozpoznają Havasu w filmie - mają kilka z naszych wielkich spotów, takich jak Bridgewater Channel. Kiedy patrzysz na scenerię, jest ona dość charakterystyczna - taki rodzaj pustyni, wody, gór ”.

Nie oznacza to, że Havasu zbytnio się denerwuje negatywnym wpływem, jaki film może mieć na to miejsce. Blumenfeld przyznaje, że film prawdopodobnie będzie miał bardziej pozytywny wpływ niż cokolwiek innego - przyniósł 18 milionów dolarów podczas produkcji, a niektórzy mieszkańcy zostali nawet obsadzeni w filmie jako statystowie. W piątek odbędzie się lokalna premiera, podczas której ubrania i rekwizyty z filmu zostaną sprzedane na aukcji na rzecz pobliskiego parku sportowego.

„Nie trzęsmy się w butach” - powiedział Blumenfeld. „Mamy tylko nadzieję, że film otworzy się na scenerię wykraczającą poza krew w wodzie”.

A co z najniebezpieczniejszymi stworzeniami faktycznie zamieszkującymi mroczne głębiny jeziora Havasu?

„Trzeba uważać na pijanych żeglarzy” - powiedział. „Nie mamy rekinów. Niebieska ryba cię nie ugryzie. I nie widzieliśmy żadnej piranii ”.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...