Stany Zjednoczone „muszą przyjąć własność transgranicznych linii lotniczych”, mówi Branson

Sir Richard Branson wezwał rząd USA do „odwagi” i przyjęcia transgranicznej własności linii lotniczych oraz zapewnienia, że ​​druga faza transakcji otwartego nieba przyniesie korzyści europejskim przewoźnikom.

Sir Richard Branson wezwał rząd USA do „odwagi” i przyjęcia transgranicznej własności linii lotniczych oraz zapewnienia, że ​​druga faza transakcji otwartego nieba przyniesie korzyści europejskim przewoźnikom.

Przemawiając podczas inauguracji usługi limuzyny napędzanej wodorem Virgin Atlantic w Nowym Jorku, Branson powiedział, że chociaż pierwsza faza otwartego nieba jest mile widziana, nie zaszła wystarczająco daleko. Dopóki przewoźnicy z UE nie będą mogli latać między amerykańskimi miastami, a przepisy dotyczące własności amerykańskich linii lotniczych nie zostaną złagodzone, umowa o otwartym niebie będzie „wilgotnym charłakiem”, powiedział.

„Przyszłość otwartego nieba zależy od Kongresu USA. To zależy od tego, czy zdecydują się na protekcjonizm, czym mogą być, czy też zdecydują się być odważni. Ceny spadną i rzeczywiście powstaną miejsca pracy, w związkach zawodowych w USA panuje strach, ale nie ma takiej potrzeby” – powiedział Sir Richard.

Branson powiedział, że dopóki umowa nie zostanie ratyfikowana, Virgin nie będzie rozważać uruchamiania operacji z miast europejskich, między innymi dlatego, że linia lotnicza nie ma wystarczającej liczby samolotów.

„Po przybyciu Dreamlinera i ratyfikacji otwartego nieba przyjrzymy się uruchomieniu europejskich usług, ale nie na dwa lub trzy lata”, powiedział Branson.

Lyell Strambi, dyrektor operacyjny Virgin Atlantic, powiedział, że to do USA i UE należy ustalenie programu dla branży lotniczej na całym świecie.

„Przełom, którego szukamy, dotyczy własności linii lotniczych. Nasza branża jest jedną z najbardziej przestarzałych z przestarzałymi strategiami protekcjonistycznymi, które nas powstrzymują. Jeśli branża ma iść do przodu, potrzebujemy własności transgranicznej – powiedział.

Strambi odrzucił przybycie otwartego nieba pod koniec marca jako „wilgotny charłak” i ostrzegł linie lotnicze, które chcą obsługiwać trasy transatlantyckie z Heathrow w następstwie umowy, że staną przed „ogromnym” zadaniem.

„Otwarte niebo nie przyniesie gwałtownych zmian z dnia na dzień, ponieważ nowi gracze na Heathrow stoją przed tym samym ogromnym zadaniem zdobycia miejsc, które powstrzymują rozwój Virgin” – powiedział.

„Każdemu nowemu przewoźnikowi działającemu na trasach transatlantyckich trudno będzie się utrzymać. Operacje do iz Heathrow są trudne, ponieważ pozostaje jednym z najdroższych i najbardziej zatłoczonych lotnisk na świecie”.

businesstravelworld.com

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...