Kreml: Brak komentarza na temat incydentu „grubego kota” Aerofłotu

Kreml: Brak komentarza na temat incydentu „grubego kota” Aerofłotu
Kreml: Brak komentarza na temat incydentu „grubego kota” Aerofłotu

„Nie sądzę, żeby Kreml musiał i mógł wypowiadać się na temat sytuacji z kotem i samolotem” - powiedział dziś dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, zapytany, czy Kreml miał jakieś uwagi na temat niedawnego incydentu, w którym okręt flagowy Rosji nośnik Aeroflot wyrzucił częstego lotnika z programu lojalnościowego linii lotniczej za to, że przemycił na pokład swojego grubego kota i czy Kreml uznał karę przewoźnika za przesadną.

Wcześniej właściciel kota wrzucił post do systemu społecznościowego, w którym opowiedział historię o tym, jak przemycił swojego ulubieńca podczas lotu klasą biznesową. Po wewnętrznym dochodzeniu Aeroflot wyrzucił go z programu lojalnościowego za oszukanie przewoźnika.

Wcześniej w tym miesiącu właściciel kota przywiózł ze sobą swojego kota Viktora samolotem z Rygi do Władywostoku z międzylądowaniem w Moskwie. Według doniesień prasowych podczas odprawy na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo okazało się, że kot ważył 10 kilogramów, czyli w zasadzie dwa kilogramy powyżej limitu wagi Aerofłotu dla zwierząt podróżujących na pokładzie. Pasażer nie zdołał przekonać pracownika Aerofłotu, aby wpuścił Viktora do samolotu. Pasażer został zmuszony do pozostania na noc w Moskwie i z pomocą przyjaciół znalazł mniejszego kota z tym samym wzorem na futrze, aby go zważyć na lotnisku u Wiktora. Następnego dnia pasażer wrócił na lotnisko z mniejszym kotem, który przeszedł test ograniczenia wagi. Po zakończeniu odprawy zwrócił mniejszego kota zastępczego jej właścicielom, zabrał Viktora na pokład samolotu i poleciał do Władywostoku. Incydent był szeroko opisywany w mediach społecznościowych.

<

O autorze

Główny redaktor przydziału

Naczelnym redaktorem przydziału jest Oleg Siziakov

Dzielić się z...