Plany turystyczne w Kenii na przyszłość

(eTN) – W związku z najważniejszymi na świecie targami turystycznymi ITB w Berlinie, które odbędą się zaledwie kilka tygodni, kenijska wspólnota turystyczna przygotowuje się do powiedzenia światu, że nie wszystko stracone wraz z wiodącym kierunkiem turystycznym w Afryce Wschodniej. Izba Turystyczna Kenii i sektor prywatny przygotowują obecnie ofensywę rynkową, której celem jest sprowadzenie turystów z powrotem na plaże i do parków narodowych.

(eTN) – W związku z najważniejszymi na świecie targami turystycznymi ITB w Berlinie, które odbędą się zaledwie kilka tygodni, kenijska wspólnota turystyczna przygotowuje się do powiedzenia światu, że nie wszystko stracone wraz z wiodącym kierunkiem turystycznym w Afryce Wschodniej. Izba Turystyczna Kenii i sektor prywatny przygotowują obecnie ofensywę rynkową, której celem jest sprowadzenie turystów z powrotem na plaże i do parków narodowych. Od wyborów, które odbyły się pod koniec grudnia 2007 r., żadnemu turystowi nie stała się krzywda, a stowarzyszenia branżowe przez całą dobę współpracują z organami bezpieczeństwa, aby na bieżąco śledzić sytuację i na bieżąco informować swoich członków.

Chociaż obecna sytuacja jest ponura, na horyzoncie widać nadzieję na porozumienie polityczne dzięki wysiłkom byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana, który przez ostatnie dwa tygodnie za kulisami prowadził dyplomatyczne wysiłki mające na celu zbliżenie przeciwnych stron do i aby w szczególności opozycja porzuciła swoje nierealistyczne żądania w imię dobra narodu kenijskiego.

Po osiągnięciu porozumienia branża turystyczna z pewnością ponownie zaangażuje się w globalną kampanię marketingową, aby ponownie wzbudzić zainteresowanie krajem i rozpocząć ożywienie po obecnym kryzysie. Większy region również ma rolę do odegrania w tym scenariuszu, ponieważ wszystkie inne kraje Afryki Wschodniej straciły interesy i dobrze będzie, jeśli połączą siły z Kenią, aby agresywnie promować region, przyciągnąć zagranicznych organizatorów wycieczek do wysyłania rodzinnych wycieczek do regionie i przekonać czarterowe linie lotnicze do ponownego zwiększenia przepustowości na trasach do Nairobi i Mombasy, aby zaspokoić oczekiwany wzrost popytu.

Władze Kenii i innych krajów Afryki Wschodniej muszą jednak skorzystać z okazji i wprowadzić jedną wizę turystyczną dla całego regionu, aby nie tylko obniżyć koszty wizyt, ale także zachęcić do wycieczek regionalnych, co może pomóc Kenii na drodze do ożywienia gospodarczego. Należy usprawnić podróże właściwie zarejestrowanych emigrantów w regionie Wspólnoty Wschodnioafrykańskiej, a także znieść wymogi dotyczące wiz w przypadku wizyty w sąsiednim kraju, jeśli ten ważny rynek ma zostać w pełni wykorzystany. Dalsze interwencje powinny obejmować tymczasowe lub nawet trwałe obniżenie podatków lotniskowych dla pasażerów, opłat nawigacyjnych – za lądowanie i postojowych w przypadku statków powietrznych przewożących gości do regionu oraz szereg regionalnie koordynowanych zachęt podatkowych dla sektora, aby umożliwić inwestycje mające na celu zwiększenie wartości dodanej i jakości branży turystycznej. Wreszcie, jeśli ożywienie gospodarcze ma być szybkie i trwałe, izby turystyczne krajów Afryki Wschodniej muszą otrzymać wystarczająco duży budżet, aby móc prowadzić trwałą kampanię na istniejących i wschodzących rynkach. Oczekuje się, że Uganda, Rwanda i Tanzania również wezmą udział w ITB i zaoferują moralne wsparcie swoim kenijskim kolegom.

Tymczasem pojawiły się wieści o tym, że Kenia podejmuje obecnie odwet za zakazy podróżowania nałożone na co najmniej 10 polityków i liderów biznesu, zabraniając byłemu Wysokiemu Komisarzowi Wielkiej Brytanii w Kenii, Sir Edwardowi Clayowi, powrotu na dawny teren dyplomatyczny. Sir Edward, podczas swojej kadencji w Nairobi zdeklarowany i szczery krytyk praktyk korupcyjnych wśród kenijskiej elity politycznej i kluczowych członków rządu, niedawno w programie BBC Hard Talk ponownie pokłócił się z kenijskim establishmentem w sprawie utrzymującej się przemocy w kraju po rzekomo sfałszowanych wyborach. W pierwszym komentarzu były dyplomata rzekomo stwierdził, że status persona non grata przyznany mu przez rząd Kenii jest „mrożącym krew w żyłach ostrzeżeniem dla innych osób prowadzących kampanię przeciwko korupcji w Kenii”. Sir Edward wezwał także do skoordynowanego stanowiska krajów zachodnich, takich jak USA, Kanada, Wielka Brytania i kraje UE kontynentalnej, w ich odpowiedzi wobec Kenii.

Zakaz nałożony na sir Edwarda jest dla niego szczególnie dotkliwy pod względem osobistym, ponieważ podobno nabył kawałek ziemi i planował przejść na emeryturę w Kenii, co wydaje się na razie niemożliwe w wyniku ostatniej sprzeczki.

Źródła ze wspólnoty dyplomatycznej w Nairobi mówiły również o jeszcze większej liczbie Kenijczyków podejrzanych o udział w przemocy od czasu wyborów pod koniec grudnia, którzy mają zostać objęci zakazem podróżowania, a dotyczy to zwykle także członków rodzin ofiar. Takie działanie może również prowadzić do zamrożenia aktywów i rachunków bankowych w odpowiednich krajach, co sprawi, że potencjalne cele wśród kenijskich elit będą co najmniej niewygodne. Jednakże wszelkie środki pomagające położyć kres przemocy i przywrócić pokój ludności Kenii są mile widziane, a w każdym przypadku winni powinni szybko zostać postawieni przed wymiarem sprawiedliwości, niezależnie od ich pochodzenia politycznego.

W międzyczasie rząd Kenii był zmuszony zaakceptować międzynarodowe żądania dotyczące pełnego i bezstronnego śledztwa w sprawie przyczyn przemocy po wyborach, którego sprawcy usłyszą zarzuty dotyczące „zbrodni przeciwko ludzkości”, co jest jednym z najohydniejszych czynów, jakie można sobie wyobrazić. Rzecznik rządu Kenii jednak szybko zwrócił uwagę na opozycję ODM, którą oskarżył o „planowanie, finansowanie i przeprowadzanie systematycznych czystek etnicznych po wyborach”, co niestety jest tak prawdziwe, jak się wydaje.

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...