Rząd Kenii podarował Libii duży hotel za orzeszki ziemne

W pozornym działaniu peleryny i sztyletu, owiany tajemnicą i przeciekami, wydaje się, że kenijski rząd sprzedał prestiżowy hotel Grand Regency za mniej niż 3 miliardy kenijskich shilli.

W pozornej akcji płaszcza i sztyletu, okrytej tajemnicą i przeciekami, wydaje się, że rząd kenijski sprzedał prestiżowy hotel Grand Regency za mniej niż 3 miliardy kenijskich szylingów (około 45.6 miliona USD) rządowi libijskiemu w ramach prywatnej sprzedaży porozumienie. Dostępne obecnie liczby wahają się od 2 miliardów do 2.9 miliardów szylingów kenijskich.

Stało się również oczywiste, że promotorzy – a raczej sprawcy – nie wybrali żadnego publicznego przetargu ani przetargu, aby zmaksymalizować przychody ze sprzedaży, ponieważ wiele międzynarodowych sieci hotelowych wyraziło ostatnio zainteresowanie przyjazdem do Kenii i być może sami chcieli złożyć oferty dla Wielkiej Regencji.

Inne, wyraźnie większe sekcje rządowe, kluczowi gracze ze świata biznesu i społeczeństwa potępili sprzedaż jako darowiznę oraz domniemane oszustwo i korupcję. Powszechnie uważa się, że rzeczywista wartość rynkowa nieruchomości wynosi co najmniej od 6 do 7.5 miliarda szylingów kenijskich, czyli co najmniej trzykrotność „ceny sprzedaży”, podczas gdy jeden z czołowych pośredników w handlu nieruchomościami podał cenę nawet na 10 miliardów szylingów kenijskich.

Wielka Regencja była również w centrum największego skandalu korupcyjnego w Kenii, afery Goldenberga, w której około 150 miliardów szylingów kenijskich zostało wyłudzonych z publicznej kasy za pomocą „programu kompensacji eksportu” za sfałszowany eksport złota z przyzwoleniem w tamtym czasie najwyżsi rangą politycy, maklerzy, biurokraci i bankierzy centralni.

Hotel Grand Regency położony jest na skraju centralnej dzielnicy biznesowej Nairobi przy autostradzie Uhuru i wychodzi na park w centrum miasta. Wyrobił sobie pokaźny kawałek ekskluzywnego biznesu hotelarskiego, pomimo problemów finansowych i podlegania zarządowi komisarycznemu i publicznej kontroli, odkąd główny architekt sprawy Goldenberga, Kamlesh Pattni, kupił go za swoje nieuczciwie zdobyte bogactwa, nawiasem mówiąc, dla 4 miliardy szylingów w tym czasie, co właśnie potwierdził jego długoletni prawnik. Pattni nie tak dawno oddał hotel rządowi, wycofując swoje sprawy sądowe z sądu, a teraz twierdzi, że otrzymał amnestię na wszelkie inne toczące się zarzuty dotyczące skandalu Goldenberga w zamian za przekazanie hotelu.

Wydaje się, że kenijski minister finansów Amos Kimunya celowo wprowadził w błąd opinię publiczną i parlament swoimi wcześniejszymi wypowiedziami, kiedy przez cały czas upierał się, że hotel nie został sprzedany, a teraz zmienił zdanie w obliczu pojawiających się dowodów i zmuszony w końcu przyznać do brudnego interesu. Unikał także stawienia się przed komisją parlamentarną, która domagała się od niego odpowiedzi oraz wzywała do zwolnienia i wotum nieufności, podobnie jak część jego kolegów z gabinetu z drugiej strony koalicji. W Kenii szerzą się obecnie spekulacje na temat prawdziwej wartości transakcji oraz tego, jakie inne przysługi lub gotówka mogły przejść z rąk do rąk wraz z „oficjalną” płatnością ponad 2 miliardów dolarów, ale w każdym razie to ostatnie wydarzenie jest tylko jednym z długiej listy pozornie praktyk korupcyjnych stosowanych wobec Kenii przez polityków. Od tego czasu zrezygnował ze stanowiska ministra finansów Kenii.

Porozumienie może również wywrzeć większą presję na kruchą równowagę rządu koalicyjnego, ponieważ opozycyjni parlamentarzyści i przedstawiciele koalicji mogą teraz wspólnie uciekać się do większej liczby śledztw, aby odkryć mózgów i beneficjentów porozumienia i doprowadzić ich do sprawiedliwość. Ostatecznie może to faktycznie stać się kluczowym gwoździem do trumny porozumienia o podziale władzy między Partią Jedności Narodowej prezydenta Mwai Kibaki i Pomarańczowym Ruchem Demokratycznym premiera Raila Odingi, jeśli konsekwencje rzeczywiście rozprzestrzenią się na górny korytarz władzy, jak się teraz twierdzi. , ponieważ były minister finansów jest bliskim sojusznikiem prezydenta Kibakiego. Afera może spowodować, że głowy polityczne potoczą się zgodnie z oczekiwaniami i żądaniami kenijskiej opinii publicznej. Niedzielne gazety były pełne zjadliwej krytyki i nie przebierały w słowach jako komentator za komentatorem, a większość publikowanych listów do redaktorów wylewała gniew i pogardę na zamieszanych w to polityków.

Jest to drugi poważny skandal korupcyjny, który uderzył w administrację Kibakiego, po tym, jak jego pierwszy rząd również został obarczony wielomiliardowym oszustwem w zakresie zakupów, nierozwiązanym jeszcze w żadnym sądzie i będącym przedmiotem trwających zaciekłych sporów między frakcjami politycznymi.

To wszystko powiedziawszy, Kenia nadal jest fundamentalnie silnym krajem, który przetrwał wszystkie te skandale korupcyjne, plądrowanie publicznych kas i niedawną przemoc inspirowaną politycznie, dając nadzieję na lepszą przyszłość dla narodu kenijskiego.

(1 USD = 66 szylingów kenijskich)

<

O autorze

Lindę Hohnholz

Redaktor naczelny ds eTurboNews z siedzibą w siedzibie eTN.

Dzielić się z...